Koniec paniki w Szkocji? Nowy sondaż pokazuje, że nie ma obozu w czołówce
Ankieta Survation pokazuje sześciopunktową przewagę dla Nie: czy kampania Yes Alexa Salmonda osiągnęła szczyt zbyt wcześnie?

Obrazy Getty
Ku niewątpliwej uldze trzech muszkieterów z Westminsteru – Davida Camerona, Eda Milibanda i Nicka Clegga – najnowszy sondaż na temat zamiarów głosowania Szkocji w referendum niepodległościowym w przyszły czwartek pokazuje, że kampania „Nie” ma wyraźną, choć skromną, sześcioprocentową przewagę.
Trzej liderzy partii, którzy kierował się na północ granicy wcześniej dzisiaj, aby prowadzić kampanię przeciwko podziałowi w Unii, nie mogę żądać żadnego kredytu. ten Ankieta przeżycia Dzienny zapis został w dużej mierze ukończony, zanim trio zdecydowało, że tradycyjny środowy mecz z krzykiem w Izbie Gmin – pytania premiera – jest mniej ważny niż ratowanie królestwa.
W opublikowanym dziś wieczorem dzienniku „Daily Record” wiadomość o sondażu dzieli się z raportem o wizycie Camerona w Szkocji, kiedy to powiedział swoim słuchaczom: „Nie niszcz Unii tylko po to, by dać kopa 'wypierdolonym' torysom”.
Znaczenie sondażu Survation, który pokazuje „Nie” dla 53 procent i „Tak” dla 47 procent (po podzieleniu się „nie wiem”), jest takie, że zostało przeprowadzone po ankietach YouGov i TNS, które wywołały panikę w Westminster na początku tygodnia. ( YouGov wypracował dwupunktową przewagę na Tak zaledwie kilka tygodni po zarejestrowaniu 22-punktowej przewagi na Nie; TNS pokazał tak i nie bieganie łeb w łeb.)
Komentując sondaż Survation, The Record, który wspiera kampanię „Nie”, mówi: „Chociaż oznacza to, że wynik referendum jest wciąż na ostrzu noża, może to oznaczać, że nacjonalistyczny impet, zbudowany na podstawie innych wąskich sondaży, mógł osiągnąć szczyt za wcześnie.
Plusy i minusy niepodległości Szkocji
„Ponieważ wyścig zaostrzał się na zaledwie siedem dni przed końcem, obserwatorzy powszechnie oczekiwali, że sondaż wykaże przewagę w kampanii Yes, ponieważ Survation konsekwentnie stawia poparcie dla Yes na wyższym poziomie niż inni ankieterzy”.
Ankieta Survation wskazuje na znaczną różnicę płci, a kobiety opowiadają się za kampanią „Nie”. Mężczyźni są niemal dokładnie podzieleni w kwestii niepodległości, 46,4 procent planuje zagłosować na tak, a 46,8 procent zagłosuje na nie. Jednak przepaść między kobietami 48-36 daje Unionistkom przewagę.
Chociaż prawdą jest, że zaledwie trzyprocentowy wzrost od „Nie” zapewniłby Alexowi Salmondowi i SNP zwycięstwo, którego pragną, to równie faktem jest, że tylko dwa razy ich kampania na „Tak” uzyskała przewagę w ponad 50 sondażach przeprowadzonych od tego czasu. wyznaczono datę referendum.
Nadchodzą kolejne sondaże, w tym sonda YouGov dla The Times oczekiwana jutro wieczorem i jedna z ICM. Według Mike'a Smithsona z Zakłady polityczne , ze względu na ich historię referendum.
W referendum głosowania alternatywnego w 2011 r. ostatni sondaż ICM był zaledwie 0,2 procent od rzeczywistego wyniku. YouGov dryfował o ponad 15 procent. Smithson uważa, że sondaże przeprowadzane przez telefon – podobnie jak ICM – dają większe szanse na uzyskanie reprezentatywnej próbki niż internetowe badania panelowe wykorzystywane przez YouGov.
Kolejną ważną kwestią, gdy weźmiemy pod uwagę wyniki ostatniego sondażu, jest to, jak duża będzie frekwencja w przyszły czwartek.
Spekulacje, że będzie bardzo wysoki, potwierdziły wyniki sondażu TNS z tego tygodnia. Powiedzieli, że ich ankiety z ostatnich sześciu miesięcy konsekwentnie wykazywały, że 70 - 75 procent elektoratu twierdzi, że ma pewność, że zagłosuje. W ostatnim sondażu liczba ta wzrosła do 84 procent.
Mike Smithson wątpi, że frekwencja będzie tak wysoka. Mówi, że doświadczenie pokazuje, że najbardziej skłonni do głosowania są ci, którzy już to zrobili. W wyborach Holyrood 2011 – tych, które wygrała SNP, wywołując referendum – frekwencja wyniosła zaledwie 50 proc. W wyborach powszechnych w Wielkiej Brytanii w 2010 roku 63,8 procent Szkotów głosowało, podczas gdy w całej Wielkiej Brytanii średnio 65,1 procent.
Smithson, przebiegły obserwator ankiet, wierzy, że tak jest starsi szkoccy wyborcy którzy dzierżą klucz do tego referendum. „We wszystkich sondażach, które widzieliśmy, starsze pokolenie pozostało solidne, aby Szkocja pozostała w Wielkiej Brytanii. Rzeczywiście, w [niedzielnym] sondażu YouGov zauważyliśmy wzrost poparcia dla „Nie” wśród najstarszych wyborców.
„Wiemy też z innych sondaży, że im jesteś starszy, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że zmienisz zdanie. Dotyczy to wszystkich wyborów, a nie tylko referendum. Chociaż ogólna tendencja zmierza ku bliższym wynikom, według mnie zwyciężą przestarzałe wersje”.
Być może nieprzypadkowo zadanie ratowania Unii spadło na byłego premiera Gordona Browna – 63 lata.
Aby uzyskać wyważone, dogłębne omówienie historycznego kontekstu obecnej debaty o niepodległości Szkocji, przeczytaj ebook Tygodnia, Niepodległość dla Szkocji? , dostępny teraz od Amazonka .