Jak Alex Ferguson nawiedza nowego szefa Man Utd, Davida Moyesa
Jego ciągła obecność w loży reżyserów nie ułatwia sprawy walczącemu następcy

2013 Getty Images
Z Davidem Moyesem pod rosnącą presją, gdy sezon Manchesteru United przechodzi od złego do gorszego, niektórzy komentatorzy wskazują palcem nie na byłego szefa Evertonu, ale na człowieka, którego zastąpił.
Alex Ferguson, który prowadził Old Trafford przez 27 lat, zdecydował się nie zniknąć, jak sugerował, ale zamiast tego stał się stałym elementem w loży reżysera, spoglądając na trudy swojego następcy, przypominając wszystkim, że nie korzystał być takim. Jego obecność na meczach została nawet porównana do ducha Banka na uczcie u Szekspira. Makbet , choć w tym przypadku jest widoczny dla wszystkich. Ostatnio Fergie był obecny na stadionie Stadium of Light w Sunderland we wtorek wieczorem, aby zobaczyć, jak United przegrało pierwszy mecz półfinału Capital One Cup. „Dlaczego Ferguson pojawia się teraz na meczach wyjazdowych United, tak samo jak na Old Trafford?” zastanawia się Sam Wallace w Niezależny . „Jeśli nie widzi, że jego obecność zmniejsza Davida Moyesa, gdy nowy mężczyzna zmaga się z koszmarną serią wyników i formy, to czy nadszedł czas, aby ktoś mu powiedział?” To zdumiewające, że człowiek taki jak Ferguson, który rozumie znaczenie percepcji publicznej, zdecydował się na taki publiczny osąd swojego następcy. „Wyniki były wystarczająco złe dla Moyesa, ponieważ nie wyglądał jak praktykant, uwięziony w wiecznej, piekielnej ocenie 72-latka za nim” – mówi Wallace. Ferguson „miał mieć plany na przyjemną emeryturę, w dużej mierze skoncentrowaną na winie, koniach i podróżach”, wspomina Mark Ogden w gazecie Codzienny Telegraf . Zamiast tego „wybrał ból i cierpienie przed przyjemnością, stając się wielką czarną chmurą wiecznie unoszącą się nad Davidem Moyesem”. Porównując go do członka starego sowieckiego Biura Politycznego, spoglądającego z góry na Plac Czerwony, Ogden zauważa, że jeszcze nie wypuścił maski neutralności, ale to może się zmienić. „Za pierwszym razem, gdy pojawi się przebłysk irytacji lub frustracji, będzie to mieć sto razy większy ciężar niż wzruszenie ramion Joela, Bryana czy Avrama Glazera”. I nie tylko bieżące działania destabilizują Moyesa. Daniel Harris w Opiekun mówi, że drużyna, którą Ferguson zebrał na skromnych zasobach zapewnionych mu przez Glazerów, była „działająca tylko przez niego… poprzez otaczającą obecność miłości, furii i mądrości”. Teraz Ferguson odszedł, skład to tylko suma jego części. Co gorsza, pożegnalnym strzałem Fergusona było upublicznienie swoich różnic z Waynem Rooneyem i jeszcze dalsza destabilizacja drużyny. „Chociaż w drużynie jest wielu dobrych graczy, którzy grają niewybaczalnie źle, bardzo niewielu jest u szczytu możliwości, nie ma dostrzegalnego pomocnika i niewiele jest gwiazd” – mówi Harris.