Czy Donald Trump poprowadzi renesans energetyki jądrowej?
Nowy amerykański prezydent wygłaszał w przeszłości bardzo pro-nuklearne poglądy

Basen
Jeśli chodzi o energię jądrową, wygadany amerykański prezydent Donald Trump do tej pory był nietypowo cichy.
Trump jest z pewnością pro-nuklearny. Podczas swojej kampanii powiedział, że energia jądrowa jest „cennym źródłem energii i powinna być częścią programu dostarczania energii dla Ameryki na długo w przyszłości”.
Mówiąc bardziej bezpośrednio, Bloomberg donosi, że widział dokument od zespołu przejściowego Trumpa, w którym zapytał Departament Energii USA, w jaki sposób może utrzymać reaktory jądrowe „działające jako część krajowej infrastruktury” i pomóc zapobiegać zamykaniu elektrowni.
Dokument rzekomo wspominał również o wznowieniu prac na górze Yucca, proponowanym miejscu przechowywania odpadów nuklearnych, którego rozwój został wstrzymany przez administrację Obamy.
Według Bloomberga pięć amerykańskich elektrowni jądrowych zostało zamkniętych w ciągu ostatnich pięciu lat, a kolejne zostaną zamknięte, ponieważ ich zyski są ograniczane przez tańsze odnawialne źródła energii i gaz.
Amerykańska energia jądrowa jest prawdopodobnie w opłakanym stanie – w końcu została wsparta częściowo polityką Obamy kierowaną chęcią uniknięcia lub złagodzenia zmian klimatycznych. Z drugiej strony Trump ma w najlepszym razie ambiwalentny stosunek do zmian klimatycznych, aw najgorszym – do aktywnego zaprzeczania.
Trump i jego zespół nie wspominali zbyt wiele o energii jądrowej w ciągu dwóch miesięcy od objęcia urzędu, ale rozmawiali sporo o węglu – motywowani bardziej tworzeniem miejsc pracy niż zmianami klimatycznymi.
Prezydent wyznaczył jednak Ricka Perry'ego, sceptyka zmian klimatycznych, który był zdecydowanym zwolennikiem szerokiej gamy źródeł energii, w tym jądrowej, gdy był gubernatorem Teksasu, na swojego sekretarza ds. energii.
Law360 twierdzi, że elektrownie jądrowe tworzą trzy razy więcej miejsc pracy na etapie budowy niż węgiel i dwa razy więcej podczas ich eksploatacji i konserwacji.
To kluczowy nurt nowego pomysłu na energię jądrową ze strony Instytutu Energii Jądrowej, którego dyrektor generalna Maria Korsnick powiedziała niedawno analitykom, że Trump będzie „znacznie bardziej pozytywny niż negatywny dla energii jądrowej”.
Dodała, że stany takie jak Illinois, Nowy Jork i Connecticut już zwiększają wsparcie finansowe.
A co z Chinami?
Jeśli globalne supermocarstwo inicjuje renesans nuklearny, to prawdopodobnie dzieje się to po drugiej stronie Pacyfiku.
Choć może się to wydawać dziwne, znajdujemy się w świecie, w którym chińska polityka energetyczna wydaje się bardziej postępowa i skoncentrowana na zmianach klimatycznych niż polityka Stanów Zjednoczonych.
A jednak oto jesteśmy: Bloomberg donosi, że szybka ekspansja nuklearna Chin oznacza, że do 2026 r. mogą one – jeśli względne tempo wzrostu utrzymają się – przewyższyć Stany Zjednoczone pod względem produkcji energii jądrowej.
Rzeczywiście, Chiny mają do tego czasu potroić swoją produkcję energii jądrowej do prawie 100 gigawatów – dodając 8 gigawatów tylko w zeszłym roku.
Chiny rozważają również budowę pływających, mobilnych elektrowni jądrowych – chociaż według Daily Mail miałyby one raczej zasilać wyspy oraz operacje poszukiwania ropy i gazu, niż zasilać sieć kontynentalną.
Według „Mail”, Chiny mają 36 działających elektrowni jądrowych, a 21 jest w budowie.
Reuters donosi, że wysoki rangą chiński dyrektor ds. energetyki jądrowej powiedział, że Chiny muszą faktycznie przyspieszyć rozwój jądrowy, jeśli mają osiągnąć cele redukcji zanieczyszczeń do 2020 r., co oznacza budowę od czterech do sześciu nowych reaktorów rocznie do tego czasu.
Jeden z konstruktorów reaktorów państwowych stwierdził nawet w państwowej chińskiej gazecie, że do 2030 r. chińska produkcja jądrowa może osiągnąć od 120 do 150 gigawatów.
Co mówią nam rynki?
CNN Money mówi, że rynki inwestycyjne wydają się entuzjastycznie nastawione do prezydentury Trumpa, jeśli chodzi o energię jądrową, ponieważ udziały w firmach produkujących uran wzrosły o 40 procent od dnia wyborów.
Cena samego uranu pozostaje niska. Według kanadyjskiej gazety Globe and Mail, kanadyjski producent uranu Cameco rozważa sprzedaż swoich amerykańskich kopalń z powodu ciągłego spadku cen uranu.
Wydaje się jednak, że popyt znacznie wzrośnie – i jest jeszcze jedna pozytywna konsekwencja dla miejsc pracy bliżej domu.
Berkeley Energia to anglo-australijska firma, która posiada jedyną na świecie rozwijaną kopalnię uranu w Salamance w Hiszpanii. Po ukończeniu kopalnia ma być największą w Europie - i podlegać wysokim standardom UE, w przeciwieństwie do innych znaczących krajów producenckich, takich jak Kazachstan.
Co najważniejsze, znajduje się w historycznym górniczym mieście, które przez lata cierpiało na bezrobocie i stworzyło już 50 miejsc pracy, z których do połowy tego roku wzrośnie do 150, a docelowo do 450. Pośrednio projekt stworzy 2000 miejsc pracy w regionie.
Sprawa nuklearna
Łatwo jest czuć się niechętnie, jeśli chodzi o przyjęcie energii jądrowej, biorąc pod uwagę głośne katastrofy w Fukushimie i Czarnobylu, które miały miejsce wcześniej.
Ale trudno zaprzeczyć, że środowisko jądrowe jest obiecującą drogą naprzód.
Mówiąc prościej, energia jądrowa jest czysta i niezawodna – dwie rzeczy, które rzadko idą w parze, jeśli chodzi o produkcję energii.
Główne źródła odnawialne, wiatr i słońce, są czyste, ale opierają się na źródłach, które zmieniają się w nieprzewidywalny sposób – słonecznych dniach i wietrze – oraz technologii przechowywania baterii, której wciąż bardzo brakuje.
Hydro, inne czyste odnawialne źródło energii, jest bardzo ograniczone geograficznie – nie da się obejść faktu, że potrzebna jest rzeka.
Wytwarzając stałą moc, energia jądrowa pozwala uniknąć brudnego zanieczyszczenia węgla i gazu, ponieważ w rzeczywistości nie spala paliwa. Zamiast tego wykorzystuje rozszczepienie jądrowe do wytwarzania ciepła, które powoduje gotowanie wody, która napędza turbinę wytwarzającą energię.
Istnieje oczywiście problem (stosunkowo niewielkiego) zużytego paliwa wytwarzanego w procesie rozszczepienia jądrowego, ale nowsze metody obejmują ponowne przetwarzanie zużytego paliwa w celu zmniejszenia tego.