Pięć powodów, by oglądać La La Land - i jedna wielka krytyka
Gdy nadchodzi zima i zbliża się prezydentura Trumpa, ucieknij w senne uroki musicalu

Rekord Złotego Globu, La La Land, jest dziś wyświetlany w brytyjskich kinach i chociaż musical zdobywa publiczność swoim przewiewnym stylem i uroczymi gwiazdami, nie każdy jest przekonany.
Napisany i wyreżyserowany przez Damiena Chazelle, najbardziej znanego z filmu Whiplash z 2014 roku, opowiadającego o uczniu muzyki i jego wymagającym nauczycielu, La La Land opowiada historię aspirującej aktorki Mii (Emma Stone) i poważnego młodego muzyka jazzowego Sebastiana (Ryan Gosling). .
Spotykają się, próbując odnaleźć się w Los Angeles, a film opowiada o ich walce o utrzymanie związku i realizowanie marzeń. Później zgarnianie basenu w Złotych Globach , La La Land jest teraz typowany, aby wygrać duże na Oskary.
Oto pięć powodów, dla których powinieneś to zobaczyć, plus jedna wielka krytyka.
Gwiazdy
Gosling i Stone podołają szumowi, mówi Gary Kramer w Salon. W ich trzecim wspólnym filmie jest między nimi „namacalna chemia”, a między Mią i Sebastianem są „porywające sekwencje”. To „godny pokaz talentów wspaniałej Stone, a ona przez cały czas łamie serce”, mówi krytyk, który dodaje: „Gosling też jest w szczytowej formie”.
Muzyka
Ian Freer w Imperium nazywa La La Land „zabawnymi walentynkami” w całej historii gatunku muzycznego. Ma też 'paczkę nowych świetnych piosenek', mówi krytyk, a autorzy piosenek Justin Hurwitz, Benj Pasek i Justin Paul powinni 'ukłonić się'. „Otwiera się spektakularnie”, z korkiem na autostradzie w Los Angeles, który zamienia się w jednoodcinkowy numer piosenki i tańca, mówi Deborah Ross w Widz , dodając, że prawie „wygasła z zaczarowaną wspaniałością tego filmu”.
Już ich tak nie robią
La La Land to „nostalgiczny musical, na który czekali milenialsi”, mówi Katie Salisbury na Wice . „Triumf Technicoloru” Chazelle to „wywołane nostalgią odrodzenie klasycznych hollywoodzkich musicali”, mówi. Film „uderzył ją jak tona cegieł” i poza „olśniewającym blaskiem numerów tanecznych i szczerych solówek”, celebruje „niezachwianą wiarę w moc marzeń”. Tymczasem Washington Post Ann Hornaday mówi, że Chazelle „wydaje się obstawać przy swoim twierdzeniu, nie tylko jako namiętny obrońca najbardziej cenionych gatunków kina”, ale także „zbawca samego medium”.
Jest cudownie - i tak słonecznie
Krytyk z Nowego Jorku Anthony Lane mówi, że La La Land „wygląda tak pysznie, że naprawdę nie mogłem się zdecydować, czy go obejrzeć, czy polizać”. Operator Linus Sandgren nakręcił to na filmie, a kolory, zamiast „wtopić się w krajobraz”, wydają się „wyrywać ci w twarz”. Poza tym pogoda jest zawsze świetna. Chociaż jest „burza śpiewów”, mówi Lane, nie ma deszczu. Łaskawość pogody to „żart od Boga” i nawet w Boże Narodzenie, kiedy Mia wraca do domu po zmroku, jest ubrana jak na czerwiec.
To cię rozweseli
John Patterson w Opiekun mówi, że spodziewał się, że będzie nienawidził tego filmu, ale został „zniesiony przez zaciekły zapał La La Land dla jego lokalizacji, jego nieskazitelnego romantyzmu i jego kinetycznego, nieustannego ruchu (i emocji)”. Dodaje, że był to jedyny raz od 8 listopada, kiedy mógł zapomnieć o Trump-World. „To mnie uszczęśliwiło i sprawiło, że zacząłem płakać” – pisze. „Za samą życzliwość daję jej najlepszy obraz”.
Ale czy to „jasno” jazz?
Zanim za bardzo nas poniesie, warto zauważyć, że La La Land nie wszystkich ujmuje i że niektórzy nazywają to protekcjonalnym i rasistowskim.
Ruby Lott Lavinga w Przewodowy pisze, że jego „jakość marzeń” nie może ukryć „przestarzałej” polityki rasowej. Film „koncentruje się na jazzie, pozornie spychając na dalszy plan czarnoskórych Amerykanów, którzy byli pionierami tego gatunku”, mówi. Gosling portretuje „zbawcę białego człowieka”, wyjaśniając, jak uratuje jazz „podczas gdy za nim czarni mężczyźni grają muzykę, którą stworzyli”, mówi. Podsumowując, La La Land jest zabawne, kontynuują krytycy, ale to „wybielony musical” i w 2016 r. „po prostu nie wystarczy mieć film, w którym dwóch białych bohaterów „biało wyjaśnia” kulturę, by wyłonić się bezpośrednio z czarnego Amerykanina. społeczności”.