Etiopia: masakra w Tigray podsyca obawy o ludobójstwo
Prawie 200 cywilów zabitych przez siły wojskowe Etiopii i Erytrei w ostatnich naruszeniach praw człowieka w regionie
- Czy wojna domowa w Etiopii jest „punktem zwrotnym”, gdy rebelianci Tigray odbiją kluczowe miasta?
- Czy przemoc w Tigray może przerodzić się w ludobójstwo?
- Co się dzieje w Tigray? Wyjaśnienie brutalnej wojny domowej w Etiopii
- Wojna domowa w Etiopii: od „afrykańskiej historii sukcesu” po brutalny konflikt
- Tydzień bez opakowania: Czy etiopski premier jest bohaterem czy złoczyńcą?
- Dlaczego Etiopia może zmierzać w kierunku wojny domowej

Aktywiści tigrajscy poza ONZ w Nowym Jorku
Spencer Platt/Getty Images
Śmiertelny atak na ludność Tigrayan w północnej Etiopii wywołał ostrzeżenia, że przemoc wobec grupy etnicznej grozi eskalacją do ludobójstwa.
Opowiedzieli świadkowie w Abi Addi, w regionie Temben w środkowej części Tigray Telegraf że etiopscy żołnierze federalni i oddziały erytrejskie zabiły łącznie 182 mieszkańców w masakrze od domu do domu w mieście i okolicznych wioskach.
Gazeta donosi, że większość ofiar to rolnicy, których ciała zostały następnie wrzucone do pobliskiego krateru, aż ich rodziny i starszyzna wiosek błagali etiopskich żołnierzy, aby zezwolili na pochówki.
Jeden z ocalałych, który uciekł w pobliskie góry, opisał po powrocie do swojej wioski porozrzucane martwe ciała, ciała na wpół zjedzone przez psy.
Żołnierze nie pozwolili nikomu zbliżyć się do zwłok – kontynuował 26-letni Tesfay Gebremedhin. Ale później zaczęli czuć się niespokojni przez okropny zapach martwych ciał. Więc pokryli ciała kurzem.
Kryzys humanitarny
Etiopskie wojska federalne po raz pierwszy wkroczyły do Tigray w listopadzie z deklarowanym celem przywrócenia rządów prawa poprzez obalenie Ludowego Frontu Wyzwolenia Tigray (TPLF), regionalnej partii rządzącej.
Rozmieszczenie nastąpiło po atakach na bazy wojskowe przez bojowników lojalnych wobec TPLF, która toczyła spory z rządem premiera Abiy Ahmeda krótko po tym, jak doszedł do władzy, w 2018 roku.
Atak odwetowy armii został ogłoszony sukcesem, ale pod koniec stycznia TPLF zebrała się i prowadziła nasilające się powstanie przeciwko siłom federalnym, Opiekun raporty.
Aby stłumić rebeliantów, zdobywca Pokojowej Nagrody Nobla Ahmed sprzymierzył się z siłami z Erytrei i etnicznymi milicjami z sąsiedniego regionu Amhara z Tigray.
Ale w tym, co gazeta opisuje jako ostre zerwanie z poprzednią deklaracją zwycięstwa jego rządu, etiopski przywódca przyznał w tym tygodniu, że jego żołnierze toczą trudną i męczącą wojnę partyzancką.
Powiedział, że junta, którą wyeliminowaliśmy w ciągu trzech tygodni [w listopadzie], przekształciła się teraz w siłę partyzancką, zmieszaną z rolnikami i przenoszącą się z miejsca na miejsce.
W miarę eskalacji konfliktu miliony przesiedleńców w północnym regionie Tigray borykają się z kolejnym kryzysem – pisze. ITV Korespondent Afryki Jamal Osman.
Przemoc przerwała główne szlaki zaopatrzenia w żywność, a farmy zostały zniszczone podczas potyczek między wojskiem a TPLF, kontynuuje. Wielu Tigrayjczyków straciło dochody, a ceny za niewielką ilość żywności, którą można jeszcze kupić, wzrosły.
Usunięty przywódca regionu, Debretsion Gebremichael, oskarżył rząd i jego sojuszników o prowadzenie niszczycielskiej i ludobójczej wojny przeciwko rdzennej ludności Tigray.
Rząd zbagatelizował te twierdzenia, ale presja na Ahmeda, aby dostarczył pomoc Tigrayowi, rośnie po doniesieniach o masakrze w Abi Addi i innych zarzutach o masowe egzekucje i gwałty dokonywane przez żołnierzy.
'Czystki etniczne'
Twierdzenia o masowej przemocy wobec Tigrayjczyków w Abi Addi są ostatnimi z szeregu wiarygodnych raportów wskazujących na systematyczną kampanię czystek etnicznych, gwałtów i głodu spowodowanego przez człowieka, mówi The Telegraph.
Międzynarodowa organizacja pomocowa Medecins Sans Frontieres (MSF) w zeszłym miesiącu dał Wiadomości CBS relacja naocznego świadka tego, jak siły etiopskie z zimną krwią dokonały egzekucji cywilów po zatrzymaniu wyraźnie oznaczonego samochodu MSF i dwóch jadących za nim autobusów publicznych.
Według amerykańskiego nadawcy kierowca medyków został pobity, ale wpuszczono go z powrotem do pojazdu. Ale pasażerów w autobusach wyładowano, kobiety i mężczyzn rozdzielono, a mężczyzn, których było co najmniej czterech, zastrzelono z bliskiej odległości.
Opiekun Korespondent z Afryki, Jason Burke, poinformował w zeszłym tygodniu, że badacze śledzący trwający konflikt uważają, że łącznie prawie 2000 osób zostało zabitych w ponad 150 masakrach dokonanych przez żołnierzy, oddziały paramilitarne i rebeliantów w Tigray. Najstarsze ofiary miały po 90 lat, a najmłodsze to niemowlęta, pisze Burke.
Pojawiły się również doniesienia o wykorzystywaniu przemocy seksualnej jako celowej broni wojennej przez wojska etiopskie i erytrejskie, mówi CNN .
Nadawca przytacza dokumentację medyczną i zeznania osób, które przeżyły, które opisują, jak kobiety są gwałcone zbiorowo, odurzane i przetrzymywane jako zakładnicy, podczas gdy lekarze na miejscu ostrzegają o alarmującym wzroście przypadków napaści na tle seksualnym i gwałtów od czasu, gdy napaść na Tigray rozpoczęła się w listopadzie.
Ofiary, które rozmawiały z CNN, podobno powiedziały, że żołnierze wykonywali samozwańczą misję zemsty i działali w regionie niemal całkowicie bezkarnie. Wielu twierdzi, że zostali zgwałceni przez siły Amhary, które powiedziały im, że mają zamiar przeprowadzić czystkę etniczną Tigray.
Rzekome nadużycia praw zostały potępione w: wspólne oświadczenie wydane w zeszłym miesiącu przez znane postacie ONZ, w tym szefa pomocy Markowi Lowcockowi, szefową praw człowieka Michelle Bachelet i szefa uchodźców Filippo Grandi, a także dyrektora generalnego Światowej Organizacji Zdrowia, dr Tedros Adhanom Ghebreyesus. Sygnatariusze wezwali do przeprowadzenia niezależnego śledztwa w sprawie przemocy seksualnej związanej z konfliktem w Tigray.
W oświadczeniu podkreślono również, że niezbędny jest dostęp pomocy humanitarnej do regionu. Jednak dostarczanie personelu pomocowego i zaopatrzenia do Tigray staje się coraz bardziej niebezpieczne, ponieważ fala okrucieństw popełnianych przez siły etiopskie i erytrejskie napędza strajki odwetowe i rekrutację do sił TPLF, donosi The Guardian.
W miarę nasilania się walk strumienie uchodźców z Tigray napływają do sąsiedniego Sudanu. Sky News w zeszłym miesiącu donosił, że kolejne 300 000 osób biwało w sześciu szkołach, lokalnym college'u i dowolnej liczbie w połowie zbudowanych budynków w już oblężonym mieście Shire w północnej Etiopii.
Tymczasem globalni obserwatorzy coraz bardziej martwią się szerszymi konsekwencjami. Wielu obawia się, że konflikt może poważnie zdestabilizować Etiopię, która wcześniej była podporą stabilności i zachodniej strategii bezpieczeństwa w jednym z najbardziej niestabilnych regionów Afryki, mówi The Guardian.