Aborcja w Irlandii Północnej: Irlandzki głos wywiera presję na Theresę May
Starsi torysi wzywają premiera do poparcia reformy surowego prawa aborcyjnego w Irlandii Północnej

Zwolennicy „Tak” świętują wynik irlandzkiego referendum w sprawie aborcji w Dublinie
Paul Faith/AFP/Getty Images
Theresa May staje przed coraz większymi wezwaniami do przeprowadzenia referendum w sprawie liberalizacji aborcji w Irlandii Północnej po tym, jak Republika w przeważającej większości głosowała za rozszerzeniem dostępu do aborcji.
Wyżsi konserwatywni deputowani, w tym minister ds. kobiet i równości Penny Mordaunt, przyłączyli się do Partii Pracy i Liberalnych Demokratów, wzywając do reformy prawa aborcyjnego w Irlandii Północnej.
W Irlandii Północnej obowiązują jedne z najsurowszych przepisów dotyczących aborcji w Europie, w których aborcja jest zabroniona, chyba że istnieje poważne ryzyko dla zdrowia psychicznego lub fizycznego matki.
Mówi się, że ponad 140 deputowanych jest obecnie gotowych poprzeć poprawkę do ustawy o przemocy domowej, koordynowaną przez posłankę Partii Pracy Stellę Creasy, aby zezwolić na aborcje w Ulsterze, Codzienne lustro raporty.
To może być pojazd, który pozwoli posłom na przeprowadzenie historycznego głosowania w Westminsterze, mówi gazeta.
Dziękujemy wszystkim, którzy udostępnili nasz link do kampanii koalicyjnej, aby pomóc upewnić się, że nie pozostawimy w tyle miliona Irlandczyków z północy – będziemy przedłożyć w Wielkiej Brytanii przepisy dotyczące aborcji w XXI wieku. Poproś swojego posła o powrót tutaj https://t.co/aHCqM8ZynU pic.twitter.com/KzxHwhECWC
- stellacreasy (@stellacreasy) 27 maja 2018 r.
Jednak liderka DUP Arlene Foster, której partia wspiera rząd Theresy May, powiedziała, że wynik piątkowego referendum w Irlandii nie będzie miał wpływu na prowincję.
„Ustawodawstwo regulujące aborcję jest sprawą zdecentralizowaną i to do Zgromadzenia Irlandii Północnej należy debata i decydowanie w takich kwestiach” – powiedziała.
Downing Street powtórzyła jej komentarze, a rzecznik argumentował, że ta bardzo delikatna kwestia podkreśla pilną potrzebę przywrócenia w pełni funkcjonującego kierownictwa w Stormont.
Ale ponieważ Irlandia Północna nie ma zdecentralizowanego rządu od 18 miesięcy, rośnie presja na rząd May, aby interweniował.
Sprawa jest teraz poza zasięgiem Stormonta ze względu na trwający pat – a działacze pro-choice będą koncentrować swoją walkę w Westminster, co stanowi poważny ból głowy dla premiera. mówi Jane McCormack z BBC.
May będzie musiała przejść jeszcze jedną polityczną liną, dodaje. Nie będzie chciała denerwować DUP i ryzykować swojej większości parlamentarnej, ale rosnąca presja ze strony jej własnej partii i całego Parlamentu w tej sprawie oznacza, że będzie musiała coś zrobić.

Infografika autorstwa www.statista.com dla TheWeek.co.uk.