Rishi Sunak: czy długi polityczny miesiąc miodowy kanclerza dobiega końca?
Krąży narzekanie, że jako były bankier i zięć miliardera, Sunak jest krzykliwy i pozbawiony kontaktu

Christopher Furlong/Getty Images
Czy długi polityczny miesiąc miodowy Rishiego Sunaka dobiega końca, zapytała Rowena Mason w Opiekun . Przez ostatnie 18 miesięcy kanclerz piął się wysoko w sondażach dzięki hojnemu programowi urlopów i starannie dobranemu wizerunkowi publicznemu. Jest poważnym, gładkim i eleganckim, abstynentem rodzinnym, który stanowi oczywisty kontrapunkt dla Borisa Johnsona. Ale na prawicy Partii Konserwatywnej zaczynają wkradać się wątpliwości, po dużym budżecie na podatki i wydatki, bardziej przypominającym Gordona Browna niż Margaret Thatcher.
Liz Truss, nowy minister spraw zagranicznych, ukradł już jego miejsce na szczycie list popularności torysów. Teraz narzekają, że jako były bankier i zięć miliardera jest krzykliwy i pozbawiony kontaktu. Przede wszystkim jest irytacja z powodu ciągłego polerowania własnej marki Sunaka i jego ledwie skrywanej ambicji, by zastąpić Johnsona na stanowisku premiera.
To tajemnica poliszynela Boris wierzy, że jego kanclerz nie był wystarczająco subtelny w swoich manewrach, aby go zastąpić, powiedział Dan Hodges w Poczta w niedzielę . Jego współpracowników denerwuje również fakt, że Sunak, ogłaszając popularne zasady w mediach społecznościowych, usuwa branding Konserwatywny i zastępuje go własnym podpisem.
W zeszłym tygodniu wydawało się, że nawet wyrzekł się własnego budżetu, kiedy jeszcze go wygłaszał – wyjaśniając na końcu swojego przemówienia, że wolałby obniżyć podatki, ale miał związane ręce. Żenująco, wykorzystał to przemówienie, aby wygłosić osobistą prezentację torysowskim parlamentarzystom na temat swoich własnych niskich podatków. Może tęsknić za premierem, ale na razie jest kanclerzem. Powinien posiadać własny budżet.
Cóż, był w naprawdę trudnej sytuacji, powiedział Fraser Nelson w: The Daily Telegraph . Sunak instynktownie jest torysem o niskich podatkach, podobnie jak wielu jego kolegów – Truss, Sajid Javid, Priti Patel. Ale prawie nie konsultował się z nimi premier, który traktuje swój gabinet jak sąd osobisty i lubi popisywać się pieniędzmi. Po obiecaniu obniżenia podatków, kiedy tylko będzie mógł, Sunak będzie miał trudności z ich ponownym podniesieniem; Johnson faktycznie będzie musiał go zwolnić. Kanclerz był tak blisko, jak ośmielił się postawić osobiste ultimatum.