Liverpool na szczycie tabeli, wysyłając ostrzeżenie do rywali
Skupiając się tylko na lidze, Liverpool wygląda w złowrogiej formie – ale Klopp wzywa do ostrożności na Anfield

Clive Brunskill/Getty Images
Liverpool 6 Watford 1
Liverpool zdobył szóstkę z Hornets na Anfield w niedzielę, aby po raz pierwszy wejść na szczyt tabeli pod wodzą Jurgena Kloppa.
Po tym, jak Arsenal zremisował u siebie z Tottenhamem 1:1, a Manchester City dzielił łupy z Middlesbrough w sobotę, Liverpool gościł Watford, wiedząc, że zwycięstwo da im przewagę.
Ale niewielu wyobrażało sobie rodzaj uderzenia, jakie wymierzyli Watfordowi, który był szósty w tabeli, rozpoczynając grę. To była ich najcięższa porażka w Premier League od czasu przegranej 5:0 z Wimbledonem w 1999 roku, a sześć bramek, które strzelili, to więcej niż stracili w ostatnich sześciu meczach ligowych razem wziętych.
„Możesz przegrać u siebie z Liverpoolem, ale nie powinniśmy byli tak przegrywać”, powiedział zszokowany menedżer Watford, Walter Mazzarri. „To była lekcja na przyszłość. Ta gra nauczyła mnie wielu rzeczy”.
Prawdopodobnie nauczył także Arsenalu, Tottenhamu i Manchesteru City kilku rzeczy na temat zatorów. Wszystkie te trzy kluby miały w zeszłym tygodniu trudne mecze w Lidze Mistrzów. Inaczej Liverpool i Chelsea – które zajmują drugie miejsce po pokonaniu Evertonu 5:0 – które mogą skupić się wyłącznie na Premier League.
To może okazać się decydujące w nadchodzących tygodniach i miesiącach, ponieważ komplikacje gry na dwóch frontach odbijają się na klubach, które wciąż są w Europie.
The Kop musiało czekać 27 minut na pierwszego gola, wykorzystując serię zmarnowanych okazji, zanim akrobatyczny strzał głową Sadio Mane'a dał im jedną przewagę. Philippe Coutinho podwoił przewagę trzy minuty później, trafiając z 20 jardów, a Emre Can skierował się do domu na dwie minuty przed przerwą, aby wynik był formalnością.
Zabawa była kontynuowana po przerwie, gdy Adam Lallana wyrównał Roberto Firmino na numer cztery, zanim Brazylijczyk pomógł Mane'owi w przebiciu 5-0 po godzinie. Daryl Janmaat strzelił pocieszenie dla gości w 75. minucie, ale ostatnie słowo należało do Georginio Wijnaldum, który strzelił swojego pierwszego gola dla klubu w doliczonym czasie gry.
Było nieuniknione, że pytania na konferencji prasowej po meczu będą dotyczyły pozycji Liverpoolu w lidze, ale Klopp zrobił wszystko, co w jego mocy, aby stłumić podekscytowanie zgromadzonych mediów. „Naprawdę nie jestem zainteresowany [rozmową o wygraniu ligi]” – powiedział. „Dla mnie ważniejsze jest, abyśmy wyglądali jak drużyna, która potrafi wygrywać mecze piłkarskie. W dobry dzień jest nam naprawdę ciężko grać i to jest najważniejsze, co możemy powiedzieć. W tej chwili nie jest ważne, w którym możemy skończyć.
Niemniej jednak Klopp zdaje sobie sprawę, że ostatni raz Liverpool zdobył tytuł w 1990 roku i że w maju 2014 roku byli niebezpiecznie blisko, zanim wybuchli u siebie. „Wiem, że w przeszłości wiele się tu wydarzyło, a historia dwa, trzy lata temu, kiedy była naprawdę blisko i wszyscy się porównują” – powiedział. „Ale to nie jest zespół dwa, trzy lata temu, to nie jest zespół 25 lat temu, jesteśmy zupełnie nowi… nie ma co świętować w tej chwili – to nasz obowiązek, aby dobrze grać”.