Euro 2016: Anglia nie ma szans, czarne konie czy faworyci?
Oczekiwania Three Lions są jak zawsze zdezorientowane, ale zespół może nie mieć lepszej szansy na zaskoczenie narodu

PAUL ELLIS/AFP/Getty Images
Francja jest faworytem bukmacherów do wygrania Euro 2016, powtarzając wyczyny z 1984 i 1998 roku, kiedy triumfowali w głównych turniejach na ojczystej ziemi. Jednak nie ma jednoznacznego faworyta, który zdobędzie trofeum Henri Delaunay 10 lipca.
Zwykle podejrzewa się, że Hiszpania i Niemcy dołączą do kraju gospodarza jako najlepsze typy, ale Anglia zajmuje czwarte miejsce w zakładach, częściowo dzięki wygodnemu remisowi. Czy naprawdę mają szansę zakończyć 50 lat bólu?
Twierdzenia trzech najlepszych zespołów nie są do końca przekonujące, mówi Codzienny Telegraf . „To, że Francja jest faworytem do wygrania Euro 2016, świadczy o braku jednego faworyta”.
Francja będzie bez wygnanego Karima Benzemy, a drużyną wstrząsnęły oskarżenia o rasizm. Menedżerowi Didierowi Deschampsowi brakuje również kontuzjowanych zawodników, takich jak Aymeric Laporte i Kurt Zouma. 'Są to problemy, które z pewnością mogą rozproszyć zespół' - mówi Telegraph.
„Kapitulacja Hiszpanii na ostatnim mundialu pokazała, że rzeczywiście mają słabości, podczas gdy Niemcy przegrały w ostatnich siedmiu meczach z Irlandią, Francją, Anglią i Słowacją” – dodaje.
Jednakże BBC Eksperci z trudem wychodzą poza Francję. Spośród 20 ekspertów 15 przewidziało zwycięstwo gospodarzy. Trzech pesymistów poparło Hiszpanię i Niemcy – i nikt nie sądził, że Anglia wygra.
To jednak mogło działać na korzyść Trzech Lwów. Prawdopodobnie po raz pierwszy w historii „Anglia idzie na ważny turniej bez cienia oczekiwań z domu”, mówi Telegraph. – Ciśnienie jest wyłączone.
To jednak jest coś w rodzaju kaczki. Ten sam refren był słyszany przed Mistrzostwami Świata 2014, kiedy wyjście Anglii z fazy grupowej wywołało gniewną reakcję, a nie wzruszenie ramionami.
Być może na nieszczęście dla drużyny ich „młodzieńcza dynamika” przyniosła „świeżą nadzieję” – a to oznacza, że nadszedł czas, aby ją dostarczyć, mówi James Olley w Londyn Wieczorny Standard : „Nie ma już żadnych zastrzeżeń, żadnych wymówek”.
Dodaje: „Anglia musi osiągnąć szczyt, kiedy ma to największe znaczenie. Przyszłość Roya Hodgsona jest zagrożona, ponieważ kraj po raz kolejny poświęca swoje serce na ołtarzu nadziei… Anglia musi w końcu przyjąć futbol turniejowy, a nie czuć się przez niego hamowana. To trzecie starcie Hodgsona w międzynarodowych zawodach z Anglią, ale jego drużyna musi czerpać korzyści, które jego doświadczenie powinno przynieść.
Po raz kolejny Anglia musi przejść granicę między beznadziejnymi a faworytami. Tę niemożliwą sytuację ładnie ilustruje Jamie Redknapp w Codzienna poczta .
Z jednej strony wybiera stronę jako swojego czarnego konia turnieju. „Nikt nie oczekuje, że go wygramy, a mamy dobry młody skład” – mówi, po czym wyznacza Anglię na jedną z czterech najlepszych drużyn w Europie. – Patrzysz na ten skład i myślisz, że powinni dostać się do półfinału. Jeśli tego nie zrobią, będzie wielkim rozczarowaniem.
Być może lepszym zakładem o tytuł jest Belgia, zespół, który w jakiś sposób wygenerował mniej szumu, ale na papierze ma lepszy skład niż Anglia. Dwa lata temu wielu z nich było typowanych do wygrania Pucharu Świata, ale zostali pokonani przez Argentynę w ćwierćfinale.
Będą mieć nadzieję, że tym razem poprawią ten występ, a przy braku kontuzji Eden Hazard i zbliżaniu się do swoich najlepszych pod koniec sezonu, mogą być prawdziwym artykułem.
„Wystarczy spojrzeć na jakość ich składu. Jak dobrze wiemy, „złote pokolenia” często schlebiają oszukiwaniu. Ale spodziewaj się, że Belgowie wywrą duży wpływ we Francji” – mówi Sami Mokbel z „Mail”.