Brexit: jakie są plusy i minusy wyjścia z UE?
Argumenty za i przeciw decyzji Wielkiej Brytanii o opuszczeniu Unii Europejskiej
- Brexit: jakie są plusy i minusy wyjścia z UE?
- Kalendarium: kluczowe daty Brexitu
- Co Remain and Leave jest dobre – i złe
- Brexit „ustawa rozwodowa”: co Wielka Brytania jest winna UE

Christopher Furlong/Getty Images
23 czerwca 2016 r. Brytyjczycy rozwiązali pytanie, które od pokolenia grzmiało pod powierzchnią brytyjskiej polityki: czy kraj powinien pozostać w Unii Europejskiej – czy też odejść, kończąc 40-letnie członkostwo, aby iść sam?
A przynajmniej tak się wydawało, gdy niecałe 52% głosujących opowiedziało się za Brexitem. Teraz jednak, lata po głosowaniu i głęboko w procesie wyjścia, trwa dyskusja na temat zalet i wad wyjścia z UE – i tego, co Brexit będzie oznaczał dla Wielkiej Brytanii.
Jak się tu znaleźliśmy?
W 2015 roku zwycięstwo konserwatystów w wyborach powszechnych aktywowało manifestowe zobowiązanie do przeprowadzenia referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE.
David Cameron złożył obietnicę w czasie, gdy był pod presją eurosceptyków i kiedy torysi tracili głosy na rzecz UKIP. Większość komentatorów politycznych zgadza się, że gdyby miał wolną rękę, nie chciałby przeprowadzić referendum.
Po przeprowadzeniu głosowania Cameron przysiągł całym sercem i duszą kampanię, aby utrzymać Wielką Brytanię w bloku. Kilku członków jego własnego gabinetu prowadziło kampanię na rzecz odejścia.
Pomimo sprzecznych wyników sondaży w okresie poprzedzającym głosowanie, 23 czerwca większość komentatorów spodziewała się, że Wielka Brytania pozostanie w UE. Nawet gdy liczenie było w toku, Nigel Farage z UKIP powiedział, że wygląda na to, że Remain go pokona.
Jednak kampania Leave wygrała o 51,9% do 48,1%, co stanowi różnicę 1,3 miliona głosów. Cameron ogłosił swoją rezygnację następnego dnia.
Co wydarzyło się pod rządami Theresy May?
Po rezygnacji Camerona w dramatycznej bitwie przywódców konserwatystów Michael Gove i Boris Johnson zniszczyli nawzajem swoje kampanie, torując drogę byłej minister spraw wewnętrznych Theresy May do objęcia najwyższego stanowiska.
To, co wydarzyło się później, przeszło do historii jako jedna z najbardziej burzliwych premier we współczesnej historii, a prawie trzy lata sprawowania władzy przez May zostały przyćmione przez jedno wydanie.
Lub jak Washington Post ujmuje to: Brexit pochłonął wszystko. Zdominował majowe nagłówki, debaty, dyplomację, agendę.
Po oficjalnym powołaniu się na art. 50 UE w marcu 2017 r. May spędziła ponad rok na negocjacjach ze swoimi europejskimi odpowiednikami umowy o wystąpieniu, a porozumienie ostatecznie osiągnięto pod koniec 2018 r.
15 stycznia 2019 r. Parlament zdecydowanie odrzucił 585-stronicowy traktat rekordowym marginesem 432 głosów do 202. Dwa kolejne głosowania w sprawie tej samej umowy w marcu również przyniosły poważne porażki May.
Torysowie nienawidzili tego. Demokratyczni związkowcy go nienawidzili. Według amerykańskiej gazety opozycyjna Partia Pracy sprzeciwiła się temu. Zwolennicy Brexitu powiedzieli, że utrzyma to Wielką Brytanię na zawsze przykutą do UE, jako wasala, jak to ujął Johnson. Pozostali skarżyli się, że wprowadzi to zbyt duże ryzyko gospodarcze przy zbyt małej nagrodzie.
W końcu fiasko majowej umowy o wystąpieniu – wraz z odrzuceniem większości torysów w ciągu kilku minutźle osądzone przedterminowe wyboryw czerwcu 2017 - była jej zgubą.
24 maja 2019 r oficjalnie ogłosiła rezygnację z funkcji premiera . W emocjonalnym oświadczeniu powiedziała, że zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby dostarczyć Brexit i że było to kwestią głębokiego żalu, że jej się nie udało.
Co się stało za Borisa Johnsona?
W kolejnych wyborach kierowniczych był minister spraw zagranicznych Johnson burza do zwycięstwa zostać nowym premierem przed głośnymi kandydatami torysów, w tym Gove, Sajid Javid i Jeremy Hunt.
Johnson prowadził kampanię na rzecz obietnicy opuszczenia UE 31 października, a będąc już na Downing Street, nadal utrzymywał, że wolałby umrzeć w rowie niż ponownie opóźniać Brexit.
Zainstalował Brexiteers w gabinecie i kontrowersyjnie Parlament Europejski . Krytycy postrzegali to jako krok w kierunku ograniczenia uprawnień parlamentarzystów do kształtowania procesu Brexitu, podczas gdy Johnson argumentował, że konieczne jest umożliwienie nowej agendy legislacyjnej. Sąd Najwyższy orzekł, że było to niezgodne z prawem.
Następnie rząd stracił większość roboczą po tym, jak poseł Phillip Lee uciekł do Lib Dems, a 21 torysowskich posłów wycofało baty za przeciwstawienie się rozkazom partii i poparcie próby zablokowania Brexitu bez porozumienia.
Johnson poniósł wiele porażek w Izbie Gmin, ale pierwsze głosowanie nad jego ustawą o wycofaniu przeszło od 329 do 299. Niemniej jednak Parlament odrzucił jego przyspieszony harmonogram, aby podpisać go na czas przed terminem Halloween, więc Johnson naciskał na wstępne Świąteczne wybory powszechne.
28 października, bez porozumienia, Partia Pracy poparła rządową ustawę umożliwiającą przeprowadzenie wyborów powszechnych. Parlament został następnie rozwiązany 6 listopada, a bitwa o numer 10 rozpoczęła się na dobre.
Johnson wygrał historyczne zwycięstwo wyborcze 12 grudnia , jego hazard, aby przeprowadzić szybki sondaż, w wyniku którego uzyskał większość 80 - największą dla konserwatywnego premiera od zwycięstwa wyborczego Margaret Thatcher w 1987 roku.
W zwycięskim przemówieniu następnego ranka powiedział, że Brexit był niepodważalną, nieodpartą i niepodważalną decyzją Brytyjczyków, obiecującą tym, którzy wspierają jego partię: nie zawiodę cię.
23 stycznia unijny projekt ustawy o wycofaniu przeszedł ostatecznie przez wszystkie etapy w parlamencie i otrzymał zgodę królewską. Nowa większość Johnsona oznaczała, że jej przejście było stosunkowo płynne, bez nowych klauzul zmian lub poprawek ze strony posłów.
Sześć dni później Parlament Europejski zdecydowanie zatwierdził umowę rozwodową Brexitu, a 31 stycznia o godzinie 23:00 GMT Wielka Brytania oficjalnie opuściła Unię Europejską po 47 latach członkostwa. Downing Street zaznaczył ten moment, wysyłając wirtualny Big Ben na numer 10, który zadzwonił w momencie odjazdu.
Wielka Brytania weszła następnie w 11-miesięczny okres przejściowy, w którym będzie negocjować swoje przyszłe stosunki z Unią Europejską, które zakończą się – z wyjątkiem przedłużenia – 31 grudnia 2020 r.
Kiedy na początku roku koronawirus uderzył w Europę, wielu analityków zakładało, że Wielka Brytania i UE będą zmuszone do przedłużeniatermin na koniec rokuza osiągnięcie porozumienia handlowego po Brexicie.
Mimo to Johnson był nieugięty w trzymaniu się tego wymagającego harmonogramu. Czołowy negocjator Wielkiej Brytanii, David Frost, nalegał bez ogródek: Nie będziemy prosić o przedłużenie [negocjacji]. Jeśli UE poprosi, powiemy nie.
We wrześniu premier ogłosił, że Wielka Brytania wkracza na faza końcowa negocjacji, mówiąc UE, że umowa o wolnym handlu musi zostać zawarta do 15 października, w przeciwnym razie Wielka Brytania pójdzie dalej.
Próbując wycofać się z niektórych aspektów porozumienia, które osiągnął pod koniec 2019 roku, Johnson przedstawił rachunek rynków wewnętrznych , akt prawny mający na celu ochronę handlu bez barier między czterema narodami. Ustawa, która dałaby ministrom uprawnienia do łamania prawa międzynarodowego, została przyjęta z oburzeniem zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i za granicą, a UE i USA ostrzegły, że może zagrozić Porozumieniu Wielkopiątkowemu.
Niektórzy komentatorzy postrzegali ustawę jako gambit negocjacyjny, ale UE jak dotąd odmówiła wycofania się, wszczynając kroki prawne, jednocześnie przysięgając, że będzie kontynuować negocjacje w nadziei na przełom.
Rozmowy trwają, ale wiele osób po obu stronach negocjacji obawia się, że im dłużej trwają, tym większe prawdopodobieństwo braku porozumienia.
Plusy i minusy Brexitu
Argumenty przedstawione podczas kampanii referendalnej dotyczyły polityki, ekonomii i tożsamości narodowej:
Opłata członkowska
Zwolennicy Brexitu argumentowali, że wyjście z UE przyniosłoby natychmiastową oszczędność kosztów, ponieważ kraj nie będzie już wpłacał składek do budżetu UE. W 2016 r. Wielka Brytania zapłaciła 13,1 miliarda funtów, ale otrzymała również wydatki o wartości 4,5 miliarda funtów, powiedział Full Fact, więc wkład netto Wielkiej Brytanii wyniósł 8,5 miliarda funtów.
Trudniej było ustalić, czy korzyści finansowe członkostwa w UE, takie jak wolny handel i inwestycje wewnętrzne, przeważają nad kosztami początkowymi.
Handel
UE jest jednolitym rynkiem, na którym import i eksport między państwami członkowskimi są zwolnione z ceł i innych barier. Usługi, w tym usługi finansowe, mogą być również oferowane bez ograniczeń na całym kontynencie. Konsekwencje Brexitu dla firm, które skorzystały z tych swobód, zawsze były przedmiotem dyskusji i domysłów.
Ponad 50% naszego eksportu trafia do krajów UE, powiedział Sky News podczas kampanii, a członkostwo oznaczało, że mieliśmy wpływ na to, jak zostały opracowane zasady handlu. W UE Wielka Brytania skorzystała również z umów handlowych między UE a innymi światowymi potęgami (obecnie w tym Kanadą i Japonią, które zawarły umowy o wolnym handlu z UE, odkąd Wielka Brytania zagłosowała za odejściem).
Poza UE, powiedział Remainers, Wielka Brytania straciłaby korzyści płynące z wolnego handlu z sąsiadami i zmniejszyłaby swoją siłę negocjacyjną z resztą świata. Tymczasem zwolennicy Brexitu powiedzieli, że Wielka Brytania mogłaby zrekompensować te niedogodności, ustanawiając własne umowy handlowe – i że większość małych i średnich firm, które nigdy nie prowadziły handlu zagranicznego, zostałaby uwolniona od obciążeń regulacyjnych związanych z członkostwem w UE.
Zwolennicy Brexitu zaproponowali kilka różnych modeli postunijnej polityki handlowej. Boris Johnson na przykład opowiada się za układem opartym na kanadyjskim traktacie o wolnym handlu: myślę, że możemy zawrzeć umowę, tak jak zrobili to Kanadyjczycy, w oparciu o handel i pozbycie się ceł, i mamy bardzo, bardzo świetlaną przyszłość, powiedział.
Nigel Farage przed referendum sugerował utrzymanie jeszcze bliższych powiązań gospodarczych z UE, powielając stanowisko Norwegii czy Szwajcarii. Ale powiedziałem Ekonomista Gdyby Wielka Brytania miała dołączyć do norweskiego klubu, to pozostałaby związana praktycznie wszystkimi unijnymi przepisami, w tym dyrektywą o czasie pracy i prawie wszystkim, co wymyślono w Brukseli w przyszłości. Tymczasem nie miałby już żadnego wpływu na to, co mówią te przepisy.
Farage od tego czasu ochłodził się na modelu norweskim i teraz nie popiera w ogóle żadnego porozumienia – co skutkowałoby wprowadzeniem ceł zgodnie z zasadami Światowej Organizacji Handlu.
Inwestycja
Proeuropejczycy argumentowali, że status Wielkiej Brytanii jako jednego z największych światowych centrów finansowych uległby zmniejszeniu, gdyby City of London przestało być postrzegane jako brama do UE dla takich jak amerykańskie banki. Powiedzieli również, że firmy finansowe z siedzibą w Wielkiej Brytanii stracą prawa paszportowe, aby móc swobodnie pracować na całym kontynencie.
Biznes dla Nowej Europy powiedział, że dochody podatkowe spadłyby, gdyby firmy prowadzące duże transakcje z Europą – w szczególności banki – przeniosły swoje siedziby z powrotem do UE. Obawy, że producenci samochodów mogliby ograniczyć lub nawet zakończyć produkcję w Wielkiej Brytanii, gdyby pojazdy nie mogły być już bezcłowo eksportowane do Europy, zostały podkreślone w decyzji BMW z 2016 r., aby przypomnieć brytyjskim pracownikom Rolls-Royce i Mini o znaczących korzyściach dla UE. przyznane członkostwo.
Zwolennicy Brexitu byli jednak nieugięci, że umowa umożliwiająca dalszy handel bezcłowy zostanie zapewniona, nawet jeśli Wielka Brytania opuści jednolity rynek. Powiedzieli, że Wielka Brytania miała duży deficyt handlowy z UE, więc w interesie Europy byłoby znalezienie kompromisu – w zakresie towarów i usług finansowych. Inni sugerowali, że Wielka Brytania mogłaby zerwać więzi z Europą i przekształcić się w gospodarkę w stylu singapurskim, wolną od unijnych zasad i przepisów.
Od czasu głosowania w sprawie Brexitu wiele banków i firm finansowych zakładanie baz w USA wywieźć część personelu poza Wielką Brytanię – chociaż większość prawdopodobnie utrzyma większość swoich brytyjskich operacji. Niektórzy producenci samochodów radzili sobie gorzej, ale czynniki niezwiązane z Brexitem również odegrały rolę w tym ponurym wyniku.
Suwerenność
Dla zwolenników Brexitu suwerenność była postrzegana jako zwykła wygrana: nawet najbardziej zagorzali pozostali musieli przyznać, że członkostwo w UE wiązało się z oddaniem części kontroli nad sprawami wewnętrznymi.
Posłanka Partii Pracy popierająca Brexit Kate Hoey powiedziała wówczas, że UE jest próbą zastąpienia demokratycznej władzy ludzi stałą administracją w interesie wielkiego biznesu. Osoby po prawej stronie Partii Konserwatywnej mogły nie zgodzić się z jej naciskiem, ale podzielali pogląd, że instytucje UE wyssały władzę z brytyjskiego parlamentu. Dla Odchodzących wyjście z UE pozwoliłoby Wielkiej Brytanii na ponowne ugruntowanie się jako prawdziwie niezależny naród z powiązaniami z resztą świata.
Dla Remainers oznaczałoby to rezygnację kraju z wpływów w Europie, cofnięcie czasu i wycofanie się z globalnych sieci energetycznych XXI wieku. Dla nich członkostwo w UE oznaczało wartościową wymianę suwerenności na wpływy: w zamian za zgodę na przestrzeganie unijnych zasad, powiedzieli, Wielka Brytania zajęła miejsce przy stole negocjacyjnym, w wyniku czego jej głos został wzmocniony na arenie światowej.
Prawda jest taka, że podciągnięcie mostu zwodzonego i wyjście z UE nie wzmocni naszej narodowej suwerenności – powiedziała przed referendum Hilary Benn z Partii Pracy. Wystarczyłoby ją osłabić, odbierając nam siłę wpływania na wydarzenia w coraz bardziej złożonym i współzależnym świecie. Zdaniem Remainers suwerenność Wielkiej Brytanii nie byłaby również absolutna poza UE: rząd brytyjski nadal byłby związany członkostwem w NATO, ONZ, WTO oraz różnymi traktatami i porozumieniami z innymi narodami.
Chociaż Brexit przyniósłby pewne wyraźne korzyści, powiedział The Economist, Wielka Brytania może znaleźć się na chrapliwym outsiderze z nieco ograniczonym dostępem do jednolitego rynku, prawie bez wpływów i niewielu przyjaciół.
Imigracja
Zgodnie z prawem UE Wielka Brytania nie mogła uniemożliwić obywatelowi innego państwa członkowskiego zamieszkania w Wielkiej Brytanii, a Brytyjczycy korzystali z równoważnego prawa do życia i pracy w dowolnym innym miejscu bloku. Rezultatem był ogromny wzrost imigracji do Wielkiej Brytanii, szczególnie ze wschodniej i południowej Europy.
Według Urzędu Statystyk Krajowych w 2016 r. w Wielkiej Brytanii pracowało 942 000 mieszkańców Europy Wschodniej, Rumunów i Bułgarów, a także 791 000 mieszkańców Europy Zachodniej i 2,93 mln pracowników spoza UE. Chiny i Indie były największym źródłem zagranicznych pracowników w Wielkiej Brytanii.
Wielu Remainerów przyznało, że tempo imigracji doprowadziło do pewnych trudności w zapewnianiu mieszkań i usług, ale powiedziało, że efekt netto był zdecydowanie pozytywny. Z kolei zwolennicy Brexitu powiedzieli, że Wielka Brytania powinna odzyskać kontrolę nad swoimi granicami. Większość domagała się znacznego ograniczenia imigracji, chociaż niektórzy twierdzili, że chodziło nie tyle o liczby, co o zasadę suwerenności narodowej.
Oferty pracy
Prounijni działacze stawiają bezpieczeństwo ekonomiczne w centrum swojego przesłania, twierdząc, że trzy miliony miejsc pracy zostałyby utracone, gdyby Wielka Brytania zagłosowała za odejściem. Ale Brexiteers nazwali kampanię Project Fear, odrzucając ją jako zbiór ponurych fantazji.
Te dwa proste stanowiska maskowały złożoną debatę na temat prognoz gospodarczych i wskaźników zatrudnienia, która przecinała się z argumentami dotyczącymi polityki handlowej i migracji.
Weźmy na przykład imigrację. Mniejsza liczba osób przyjeżdżających do kraju oznaczałaby mniejszą konkurencję o pracę wśród pozostałych i potencjalnie wyższe zarobki – przyznał Stuart Rose, lider kampanii pro-Pozostańmy Brytanią Silniejsi w Europie. Ale niekoniecznie jest to dobra rzecz, powiedział Rose, ponieważ niedobory siły roboczej i rosnące płace mogą zmniejszyć konkurencyjność i wzrost gospodarczy.
Ograniczona imigracja może również spowodować szkodliwe niedobory umiejętności siły roboczej w Wielkiej Brytanii, powiedział Remainers, a także osłabić popyt na towary i usługi. Pisanie dla Londyńska Szkoła Ekonomiczna Profesor Adrian Favell powiedział, że ograniczenie swobody przemieszczania się zniechęciłoby najzdolniejszych i najlepszych mieszkańców kontynentu do przyjazdu do Wielkiej Brytanii. Tymczasem zwolennicy Brexitu powiedzieli, że Wielka Brytania może dostosować swoją politykę imigracyjną po Brexicie do potrzeb gospodarki.
Nie wiadomo, jak Brexit wpłynie na rynek pracy. Wzrost gospodarczy zwolnił od czasu referendum, ale zatrudnienie pozostaje wysokie – a to, co stanie się później, będzie w dużej mierze zależeć od tego, jakiego rodzaju stosunków handlowych Wielka Brytania poszukuje z UE i resztą świata, oraz od tego, co powiedzą w odpowiedzi.
Dane z początku XXI wieku sugerują, że około trzech milionów miejsc pracy jest związanych z handlem z Unią Europejską, mówi Full Fact, ale nie mówią, że są zależne od członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. Jeśli handel spadnie, a zastój nie pojawi się gdzie indziej, niektóre z tych miejsc pracy zostaną utracone – ale nie jest to przesądzony wniosek.
Bezpieczeństwo
Były sekretarz pracy i emerytur Iain Duncan Smith, który opowiadał się za Brexitem, powiedział, że Wielka Brytania pozostawia otwarte drzwi dla ataków terrorystycznych, pozostając w UE. Ta otwarta granica nie pozwala nam sprawdzać i kontrolować ludzi – przekonywał.
Jednak kilku wysokich rangą wojskowych, w tym byli szefowie sztabu obronnego Lord Bramall i Jock Stirrup, twierdziło coś przeciwnego. W liście wydanym przez nr 10 w trakcie kampanii powiedzieli, że UE jest coraz ważniejszym filarem naszego bezpieczeństwa, zwłaszcza w czasach niestabilności na Bliskim Wschodzie oraz w obliczu odradzającego się rosyjskiego nacjonalizmu i agresji.
Michael Fallon, który był wówczas sekretarzem obrony, powiedział, że Wielka Brytania skorzystała na byciu częścią UE, a także NATO i ONZ. To za pośrednictwem UE wymieniacie się rejestrami karnymi i rejestrami pasażerów oraz współpracujecie w zakresie zwalczania terroryzmu – powiedział. Potrzebujemy zbiorowej wagi UE, kiedy macie do czynienia z rosyjską agresją lub terroryzmem.
Natomiast pułkownik Richard Kemp, były szef międzynarodowego zespołu ds. terroryzmu w Kancelarii Rady Ministrów, powiedział w: Czasy że te krytyczne stosunki dwustronne utrzymają się niezależnie od członkostwa i że absurdem jest sugerowanie, że UE narażałaby swoich własnych obywateli lub obywateli Wielkiej Brytanii na większe ryzyko, ograniczając współpracę w przypadku Brexitu.
Od czasu głosowania w sprawie Brexitu rząd zapowiedział, że będzie działał na rzecz utrzymania stosunków bezpieczeństwa z UE. W dzisiejszym niepewnym świecie potrzebujemy tej wspólnej siły bardziej niż kiedykolwiek, powiedział Andrew Parker, szef MI5, w maju 2018 roku. Mam nadzieję na wszechstronne i trwałe porozumienie, które pozwoli pokonać przeszkody i umożliwić profesjonalistom wspólne wykonywanie pracy.