Śmierć Bieriezowskiego wyzwala „burzę” teorii
Zawał serca, samobójstwo i morderstwo – wszystko to sugerowane jako przyczyna tajemniczej śmierci rosyjskiego oligarchy

Obrazy Getty
Odkrycie ciała rosyjskiego oligarchy Borysa Bieriezowskiego w łaźni parowej w jego rezydencji w Berkshire wywołało „burzę podejrzeń co do sposobu jego śmierci”, mówi Codzienna poczta . Miał atak serca, czy odebrał sobie życie? Czy zagorzały krytyk prezydenta Rosji Władimira Putina został uduszony lub otruty? Oto niektóre z teorii i argumenty za nimi.
- Bieriezowski, Agatha Christie i krótka historia trucizny
Zmarł na atak serca. Bieriezowski, 67-latek z historią chorób serca, został znaleziony samotnie w łaźni parowej w swoim wartym 20 milionów funtów domu w Ascot. Przyjaciel potwierdził, że oligarcha cierpiał na problemy z sercem i powiedział, że Bieriezowski rzekomo powiedział mu, że „zawał serca byłby najłatwiejszym wyjściem” z jego kłopotów. Policja twierdzi, że jak dotąd nie ma dowodów na udział „osoby trzeciej” w jego śmierci.
On siebie zabił. Rodzina i przyjaciele powiedzieli, że potentat cierpiał na depresję z powodu nękania ze strony państwa rosyjskiego i rozważał samobójstwo. Teorię tę potwierdził ostatni wywiad oligarchy, którego udzielił Forbes lya magazynu Zhegulev w zeszły piątek wieczorem. W wywiadzie Bieriezowski powiedział, że przeżył „wiele rozczarowań” w Londynie. Powiedział: „Straciłem sens… nie ma sensu [ani znaczenia] w moim życiu”. Finansowe i osobiste problemy Bieriezowskiego obejmowały utratę 3 miliardów funtów w postępowaniu sądowym na rzecz byłego partnera biznesowego Romana Abramowicza w zeszłym roku oraz zapłacenie wielomilionowej ugody rozwodowej jego byłej żonie Galinie Beszarovej. Rozumie się, że potentat, który od 2000 roku mieszkał na wygnaniu w Wielkiej Brytanii, był winien ponad 100 milionów funtów opłat prawnych i desperacko chciał wrócić do Rosji. „Ostatnio był w okropnym, strasznym stanie. Zadłużony, prawie spłukany, sprzedawał obrazy i wszystko inne – powiedział Aleksander Dobrowiński, prawnik, który go znał.
Nigdy nie popełniłby samobójstwa. Wielu przyjaciół Bieriezowskiego jest nieugiętych, że nie odbierze sobie życia. Borys był wojownikiem, a samobójstwo po prostu nie było w jego DNA” – powiedział dr Jurij Felsztinsky, autor, który znał oligarchę od 15 lat. The Daily Telegraph . Doniesiono, że Bieriezowski nie zostawił listu pożegnalnego, a inny przyjaciel twierdzi, że w łaźni parowej nie znaleziono żadnych zewnętrznych oznak samobójstwa, takich jak strzykawka lub pigułki.
Został zamordowany. Fakt, że obok jego ciała znaleziono szalik, wywołał pogłoski, że został uduszony. Jako „zdeklarowany krytyk Władimira Putina”, Bieriezowski od dawna obawiał się o swoje życie i przeżył wielokrotne próby zabójstwa. Przyjaciele mówią, że to znamienne, że miał być świadkiem w przyszłym miesiącu w śledztwie w sprawie śmierci Aleksandra Litwinienki, byłego szpiega KGB, który został zamordowany w 2006 roku po otruciu radioaktywnym polonem-210. Uważa się, że to zabójstwo było zabójstwem sankcjonowanym przez Kreml, a niektórzy uważają, że Bieriezowski mógł spotkać ten sam los. Alarm radiologiczny ratownika medycznego został uruchomiony, gdy opuścił nieruchomość potentata za 20 milionów funtów, ale obszar został następnie oczyszczony z skażenia.