Recenzja Audi R8 2019 w Wielkiej Brytanii: czy ryczący supersamochód V10 jest gotowy do elektryfikacji?
Odpuszczanie przeszłości nigdy nie było tak trudne

Tydzień w Wielkiej Brytanii
Świat motoryzacji wpada w panikę z powodu obaw, że Audi zrezygnuje ze wspaniałego silnika V10, który napędza supersamochód R8, na rzecz całkowicie elektrycznego układu napędowego.
Audi nie ukrywało swoich zamiarów przeniesienia R8 na platformę elektryczną. W 2009 roku niemiecki producent samochodów stworzył całkowicie elektryczny prototyp o nazwie e-tron, który został wydany jako model produkcyjny na zamówienie klienta pięć lat później.
Niedawno, w kwietniu, poinformowali wtajemniczeni Audi Samochód magazyn, że firma planuje wprowadzić na rynek całkowicie elektrycznego następcę R8 w 2022 roku o nazwie e-tron GTR.
Porzucenie silnika V10 pochodzącego z Lamborghini R8 na akumulatory i silniki elektryczne raczej nie spodoba się fanom, ponieważ charakterystyczny ryk jest prawdopodobnie cechą charakterystyczną supersamochodu.
Przetestowaliśmy nowość na 2019 r. R8 w okolicach Tor Ascari w Ronda w Hiszpanii, listopad zeszłego roku aby sprawdzić, czy tak zwany supersamochód na co dzień jest równie łatwy w użyciu na torze, jak na wiejskich drogach.
Ale od tego czasu wiele się zmieniło w świecie motoryzacji i wydaje się bardziej prawdopodobne, że R8 obecnej generacji może być ostatnim modelem wyposażonym w kultowy V10. Wracamy więc za kierownicę supersamochodu, aby odpowiedzieć na kluczowe pytanie: czy R8 jest gotowy do jazdy z napędem elektrycznym?

Supersamochód odebraliśmy wcześnie w piątek rano, co dało nam około czterech dni na pokonanie jak największej liczby kilometrów na liczniku R8.
Chociaż nie jeździliśmy R8 od wielu miesięcy, zapoznanie się z układem kabiny nie zajmuje nam wcale czasu. Audi są jednymi z najbardziej intuicyjnych w obsłudze samochodów, a R8 ma niemal identyczną kierownicę z przyciskami, jak inne modele z gamy sportowej.
Jednak w przeciwieństwie do innych modeli Audi, wszystkie tryby kierowcy R8 są kontrolowane za pomocą cyfrowego panelu instrumentów. Zapoznanie się z systemem zajmuje trochę czasu, ale korzystanie z niego jest proste, gdy już go opanujesz.
Po poświęceniu chwili na skonfigurowanie Apple CarPlay i uzyskanie odpowiedniej pozycji siedzącej, nadszedł czas, aby obudzić dziesięciocylindrowy silnik za kokpitem.
V10 zaczyna się satysfakcjonującym rykiem, jakby chrząknął. Silnik pracuje na dość wysokich obrotach przy około 1500 obr./min, a chwilę później spada poniżej 1000 obr./min, co wskazuje, że czas jechać.
Przełączamy R8 w tryb Comfort podczas jazdy po wiejskich miasteczkach na naszej trasie testowej. Silnik jest wyjątkowo cichy w tym ustawieniu, nie głośniejszy niż przeciętny hot hatchback zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz.

Nie daj się zwieść myśleniu, że R8 to przytłumiony supersamochód. Poniżej selektora trybu jazdy na kierownicy znajduje się przycisk z flagą w szachownicę. Naciśnij go, a R8 wejdzie w tryb Performance, zwiększając objętość wydechu i usztywniając zawieszenie.
To w tym trybie V10 naprawdę świeci. Wciśnij gaz do podłogi na czystym odcinku drogi, a R8 wyrusza jak myśliwiec odrzutowy startujący z lotniskowca. Przyspieszenie jest naprawdę zdumiewające i robi to w rytm dziesięciocylindrowej orkiestry za twoją głową.
Przyspieszenie jest tak ogromne, że zmusza cię do zbyt wczesnej zmiany biegu. Na początku żądaliśmy innego biegu przy około 6000 obr./min, ale samochód jest w stanie rozpędzić się aż do 8500 obr./min. Gdy przekroczysz próg 6000, samochód wydaje się mieć kolejną falę mocy, która wystrzeliwuje Cię w kierunku czerwonej linii.

Silnik jest imponujący nie tylko jak na supersamochód klasy podstawowej. Audi twierdzi, że R8 Performance może przyspieszyć od 0 do 62 mil na godzinę w 3,1 sekundy, czyli tylko o 0,3 sekundy wolniej niż McLaren Senna o wartości 750 000 funtów.
Chociaż silnik jest arcydziełem inżynierii, zwłaszcza, że spełnia surową nową procedurę kontroli emisji WLTP (Worldwide Harmonized Light Vehicle Test Procedure) i ograniczenia hałasu, sub-par układu kierowniczego sprawia, że samochód nie jest prawdziwym samochodem kierowcy.
Samochód reaguje z ogromną precyzją na ruchy kierownicą, ale trudno jest ocenić przyczepność na zakrętach. Na przykład układ kierowniczy wydaje się cięższy podczas jazdy po krętej drodze B, ale nie zapewnia żadnej informacji zwrotnej na nawierzchni drogi.
Największy rywal R8, Mclaren 570S całkowicie przebija supersamochód V10 pod względem wyczucia kierownicy. McLaren jest w stanie dać kierowcom poczucie przyczepności opon na danej nawierzchni w sposób, którego R8 po prostu nie może.

Ale, szczerze mówiąc, wątpimy, aby wielu nabywców R8 przejmowało się niuansami układu kierowniczego samochodu. Chodzi o ten silnik.
Wraz z rozwojem technologii akumulatorów z dnia na dzień, to tylko kwestia czasu, zanim wolnossący V10 przejdzie do podręczników historii. W końcu samochody elektryczne, takie jak Tesla Model S, należą do najszybciej przyspieszających samochodów, jakie można kupić.
Tak, ostra stylizacja i żółty lakier Vegas w naszym R8 przyciągały wzrok wszędzie, gdzie poszliśmy, ale ludzie usłyszą dźwięk V10 supersamochodu na długo, zanim go zobaczą. A kiedy widzowie wyciągnęli telefony i zaczęli filmować samochód, chcieli tylko jednego – usłyszeć ten ryk silnika.
R8 może być gotowy na przyjęcie swojej elektrycznej przyszłości, ale z pewnością nie jesteśmy.