Kolekcja Gucci Cruise 2018
Czy to teraz Gucci czy Gucci? Czas zabawy dla architekta mody


Żaden inny projektant nie zajmuje się haftem, symboliką i historycznymi mash-upami tak jak Alessandro Michele, więc dobrze, że wybrał florencki Palazzo Pitti jako tło dla kolekcji Gucci Cruise 2018, którą określił po prostu jako „renesansowy rock 'n' roll”. Zgodnie z przewidywaniami ten wybieg nie był prosty, ale dlaczego mielibyśmy oczekiwać czegoś mniej od człowieka, który zorganizował wybieg dla statków wycieczkowych w Opactwie Westminsterskim?! Michele z pewnością poprawił swoją grę i dzięki temu dał Gucciemu (którego żartobliwie zamienił w „Guccy” na bluzach, biżuterii i t-shirtach tylko dla kopnięć) jeszcze większą moc.
Jeśli przyłączysz się do jednego z największych ruchów artystycznych, jakie kiedykolwiek znał świat, masz do czynienia z poważną bezczelnością i talentem. Znajome tropy Michele były obecne w zdrowych zapasach: potężne węże z cekinami; ptaki i pszczoły; dzikie wilki kontrastują z delikatnymi motylami rozsianymi tu i wszędzie. I flora – tyle flory – głównie pod postacią wielkich róż, symboli płodności, a tym samym samej Florencji pod rządami Medyceuszy. „Początek europejskiej estetyki rozpoczął się we Florencji” – zauważył po pokazie Mechele.

Talent Michele polega na tworzeniu własnej magicznej wizji historii. Z wyjątkiem kilku stylizacji inspirowanych Botticellim, inspirowanych ulubioną muzą malarza, Simonettą Vespucci, które były odpowiednio podobne do Wenus i dramatycznie baśniowe – nic nie było przewidywalnie tematyczne. A jednak renesans, przynajmniej jako koncepcja, był spleciony z tą kolekcją Cruise 2018, nawet jeśli chodziło o parę męskich dżinsów z nadrukiem w konik polny i żuczek w połączeniu z różową bluzą z nadrukiem misia. Reinkarnacja Dawida Michała Anioła? Być może to porównanie jest zbyt daleko idące, ale z pewnością przesłanie Michele było przesłaniem oświecenia, a Renesans był tylko żywiołowy, pobłażliwy, a nawet niezdecydowany, jeśli się nad tym zastanowić.
Podtekstem było tutaj światło, kolor i klasycyzm na jego własnych warunkach, więc zamiast prezentować coś radykalnie odmiennego, kolekcja Gucci była dla Michele powrotem do domu. Czemu? Ponieważ renesans florencki był celebracją samego siebie, pełnej wdzięku formy Człowieka, jego ziemskich mocy i ogromnego potencjału. „Wy, Florentczycy, jesteście piątym elementem” – powiedział podobno w XIV wieku papież Bonifacy VIII mieszkańcom miasta. Porównując – i możemy, ponieważ Gucci nam na to pozwolił – Michele jest mistrzem w wyróżnianiu każdego spojrzenia własną, indywidualną narracją. Przekręca podręczniki historii, jak mu się podoba. W związku z tym renesans był tu mieszany z motywami przewodnimi „rocka” lat 60., peleryny w stylu średniowiecznym, biblijną ikonografią, disco cool i geek chic.
W związku z tym nowe hasła Cruise 2018 „Guccification” i „Guccify Yourself” bardziej prowokują do myślenia niż tylko modowa parodia: oto estetyka, która może należeć tylko do jednego człowieka renesansu, samego Alessandro Michele. Nie mogliśmy tego skopiować, nawet gdybyśmy próbowali.

