Formuła 1 „zbyt cicha” mówi organizator wyścigu po otwarciu sezonu
Nico Rosberg wygrywa pierwszy wyścig 2014 roku, ale spóźniona dyskwalifikacja i hałas przyćmiły całe wydarzenie

Clive Mason/Getty Images
Otwierające sezon Grand Prix Australii było wyścigiem pełnym wydarzeń, usianym wypadkami i przerwami na emeryturę, a dramat trwał dobrze po tym, jak samochody zakończyły wyścig.
Faworyt sezonu przedsezonowego Lewis Hamilton został zmuszony do wycofania się po zaledwie trzech okrążeniach, chociaż jego kolega z zespołu Mercedesa, Nico Rosberg, wygrał wyścig. Ubiegłoroczny mistrz Sebastian Vettel również nie dojechał do mety, a jego nowy kolega z zespołu Daniel Ricciardo, który ukończył wyścig na drugim miejscu, został kontrowersyjnie zdyskwalifikowany kilka godzin później z powodu problemu z ładunkiem paliwa. To podniosło kierowców McLarena, Kevina Magnussena i Jensona Buttona, na drugie i trzecie miejsce, i dało brytyjskiemu zespołowi wczesne prowadzenie w mistrzostwach konstruktorów. Jednak opóźnienie w dyskwalifikacji Ricciardo czyni ten sport pośmiewiskiem w oczach Kevina Easona z Czasy . „Mimo całej swojej zarozumiałej, inteligentnej, intelektualnej błyskotliwości F1 to koszykowa skrzynka pierwszego rzędu. Trzymanie fanów w oczekiwaniu na wynik Grand Prix, który obejrzeli prawie sześć godzin wcześniej, jest upokarzające i, cóż, zwyczajnie głupie” – pisze. Ale jeśli to nie wystarczyło, w poniedziałek pojawiło się więcej, kiedy ogłoszono, że australijscy organizatorzy wyścigów są niezadowoleni z nowych samochodów F1. Opiekun donosi, że organizatorzy uważają, że ich umowa mogła zostać naruszona, ponieważ nowe silniki „nie były wystarczająco głośne”. Dyrektor generalny Australian Grand Prix Corporation, Andrew Westacott, powiedział, że nowe, cichsze silniki umniejszają sportową „seksowność”. Jęcząc, że nie musi nosić zatyczek do uszu w pit lane, Westacott powiedział: „Płacimy za produkt, mamy umowy, patrzymy na nie bardzo, bardzo poważnie, ponieważ uważamy, że prawdopodobnie były jakieś naruszenia ”. Porównał nowe silniki do „klawesynów w orkiestrze kameralnej”, donosi Guardian, który dodaje: „Oczekuje, że zagorzali fani wyścigów w Europie będą jeszcze mniej pod wrażeniem cichszych samochodów”.