„Corbyn na zawsze”: Momentum przygotowuje się do pociągnięcia Partii Pracy dalej w lewo
Członkowie Partii Pracy wyglądają na gotowych do wybrania trzech skrajnie lewicowych kandydatów do NEC partii

Leon Neal/Getty
Bitwa o polityczną duszę Partii Pracy wkracza dziś w krytyczną fazę, gdy rozpoczyna się głosowanie nad wyborem trzech nowych członków rządzącego Partii Krajowego Komitetu Wykonawczego.
39-osobowy NEC, główny organ polityczny i decyzyjny Partii Pracy, jest doskonale zbalansowany między centrystami a zwolennikami przywódcy Jermemy'ego Corbyna. Trzy mandaty utworzone w tym roku mają zostać obsadzone po raz pierwszy - a sondaże sugerują, że kandydaci ostro lewicowi zostali zamiatani, sygnalizując zmianę partii.
Wśród lewicowców, którzy mają nadzieję na wybór, jest weteran Partii Pracy Jona Landsmana , założyciel Momentum, kampania przywództwa Corbyna przekształciła się w organizację oddolną. Momentum jest powszechnie uważane za osiągnięcie lepszych wyników w wyborach powszechnych w tym roku - ale także oskarżane o zastraszanie i zastraszanie.
W tym tygodniu umiarkowani Partii Pracy zareagowali na decyzję o usunięciu praw wyborczych NEC ze studenckiego skrzydła partii, donosi HuffPost Polska . Partia studencka jest tradycyjnie zdominowana przez centrystów, podczas gdy młodzi członkowie partii głównego nurtu i sekcje związkowe są bardziej lewicowe.
Posunięcie zmierzające do rozszerzenia i przejęcia NEC jest częścią szerszego dążenia zwolenników pro-Corbyna do popchnięcia partii bardziej na lewo. Przyjęło to formę podejścia odgórnego, którego ostatecznym celem było przekazanie większej władzy blisko 600-tysięcznej partii, w większości lewicowej.
Innym od dawna obszarem napięć między różnymi skrzydłami partii jest groźba deselekcji. Tylko garstka umiarkowanych radnych w całym kraju nie wygrała ponownej selekcji przed majowymi wyborami lokalnymi, ale wystarczająco dużo, by martwić bardziej umiarkowanych posłów, że mogą być następni, mówi redaktor polityczny HuffPost Paul Waugh .
Na północ od granicy niedawna kampania przywódców szkockich Partii Pracy szybko została wciągnięta w walkę o ogólną kontrolę pracy na poziomie Wielkiej Brytanii, mówi Opiekun .
W końcu były szef związkowy Richard Leonard wygrał wygodnie ze swoim centrowym rywalem, Anasem Sarwarem, po tym, jak był mocno wspierany przez pro-Corbyńskich przywódców związkowych i sojuszników. Zmiana w stosunku do jego poprzedniczki Kezi Dugdale jest już odczuwalna.
Siedzący obok Corbyna w poniedziałek Leonard ujawnił radykalne plany podwyższenia podatków od zamożnych właścicieli nieruchomości w celu sfinansowania usług publicznych. Stara się kontynuować odrodzenie partii po 2015 r. przeciwko SNP i zdobyć mandaty, które mogą wysunąć Partię Pracy na szczyt i zająć 10. miejsce w następnych wyborach.
Ostatecznym rezultatem przesunięcia na lewicę w NEC i w Szkocji, a także zmian w zasadach przywództwa i dążenia do odebrania radnych centrystów i parlamentarzystom, może być na zawsze korbinizm, mówi Stephen Bush w Nowy mąż stanu .
Jednak, jak dowodzą wybory przywódcze, które wyłoniły najpierw Eda Millibanda, a potem Jeremy'ego Corbyna, Partia Pracy ma zabawną tradycję swoich konstytucyjnych dziwactw, nie do końca działa tak, jak mają nadzieję jej architekci, mówi Bush, i może tym razem zadziałać w ten sam sposób. .