Boris Johnson: Co stanie się z Brexiterem po referendum?
Poseł obiecuje przeprosić, jeśli wyjście z UE wywoła recesję – ale może być zbyt zajęty kierowaniem krajem

Boris Johnson macha spod nr 10 – domu, który pewnego dnia mógłby nazwać domem
Carl Court/Getty Images
Boris Johnson mówi, że wyda publiczne przeprosiny, jeśli jutro głosowanie za opuszczeniem UE wywoła spowolnienie gospodarcze w Wielkiej Brytanii.
Były burmistrz Londynu, wiodący działacz na rzecz „Leave”, przemawiał w radiu LBC, gdy słuchacz zapytał: „Jeśli po Brexicie i wejdziemy w recesję, czy miałbyś polityczną odwagę, aby przejść do telewizji i powiedzieć „Przepraszam, zrobiłem to źle i Przepraszam'?'
– Oczywiście, że tak – odpowiedział Johnson. „I tak nie jestem pewien, na czym polega moja kariera polityczna. Jest to o wiele ważniejsze niż jakakolwiek indywidualna kariera polityczna”.
Podczas gdy poseł Uxbridge & South Ruislip może twierdzić, że nie wie, co go czeka, wielu komentatorów politycznych uważa, że jego perspektywy zawodowe wyglądają dobrze – niezależnie od wyniku jutrzejszego głosowania.
Co się stanie, jeśli Borys wygra?
David Cameron nalegał, że pozostanie premierem, jeśli Wielka Brytania zagłosuje za Brexitem. Argumentowano jednak, że jego stanowisko byłoby nie do utrzymania i można by ogłosić wotum nieufności.
Johnson od dawna był faworytem do zastąpienia premiera i byłby oczywistym liderem w konkursie przywódczym, prowadząc zwycięską kampanię referendum.
„Wydaje się coraz bardziej prawdopodobne, że będzie na Downing Street przed końcem roku”, pisze Jane Merrick w gazecie. Codzienny Telegraf .
Ale czy naprawdę tego chce, pyta: „To pytanie nie jest tak śmieszne, jak się wydaje. Oczywiście Johnson chce zostać premierem. Pewnego dnia. Ale czy naprawdę tego chce w tych okolicznościach?
Przynajmniej publicznie, Johnson zawsze utrzymywał, że nie chce, aby Cameron ustąpił i odrzucił oskarżenia, że jego decyzja o wsparciu kampanii „Leave” była motywowana politycznie.
Ale krytycy, w tym Opiekun Dziennikarz Nick Cohen twierdzi, że było to „sprytne posunięcie” celowo zaprojektowane, aby „przekonać wcześniej niewzruszonych prawicowych parlamentarzystów” do nominacji go na lidera.
A jeśli przegra?
Nadal może wygrać. Przetasowania po referendum są niemal gwarantowane w celu wyleczenia głębokich złamań ujawnionych w referendum przez konserwatystów, a Johnson może znaleźć nową, fajną pracę.
„Z pewnością dla Johnsona najlepszym wynikiem czwartkowego głosowania jest niewielka wygrana dla Remain”, mówi Merrick. „Nie wielkie zwycięstwo premiera – co i tak jest mało prawdopodobne – ale niewielki margines”.
Jeden starszy poseł torysowski powiedział: opiekun Cameron „będzie chciał być wspaniałomyślny” dla przegranej strony, jeśli Wielka Brytania zagłosuje na Remain, w wyniku czego Johnson otrzyma duże portfolio.
Kanclerz George Osborne, jako uczestnik kampanii Remain, prawdopodobnie stanie się nowym faworytem do zastąpienia premiera.
„Ale z członkostwem torysów w przeważającej mierze opowiadającym się za wyjściem z UE, jest mało prawdopodobne, aby oznaczało to koniec ambicji byłego burmistrza Londynu” – dodaje gazeta.