Costa rzuca Arsenal na kolana, gdy Chelsea oszałamia Kanonierów
Mertesacker wyrzucony z boiska, a hiszpański napastnik utrzymuje niewiarygodny rekord The Blues, by sprowadzić nieszczęście na Arsene Wenger

Clive Mason/Getty Images
Arsenał 0 Chelsea 1.
Gol dla Diego Costy i czerwona kartka dla Pera Mertesackera rozstrzygnęły niedzielne derby Londynu i przedłużyły nadzwyczajny i marny wynik Arsenalu z Chelsea. To teraz dziewięć starć w Premier League bez zwycięstwa Kanonierów, których ostatnim zwycięstwem nad The Blues było zwycięstwo 5:3 w październiku 2011 roku.
Od tego czasu następowała jedna porażka po drugiej i chociaż Jose Mourinho – wróg Arsene Wenger – nie jest już na moście, Guus Hiddink zajął się miejscem, w którym skończył Specjalny, organizując upadek Arsenalu dzięki solidnemu i solidnemu występowi. zorganizowane, jeśli nie spektakularne.
Mecz zakończył się dymisją Mertesackera, zgrabnego niemieckiego obrońcy, który w 18. minucie pokazał czerwoną kartkę za sprowadzenie Costy, gdy hiszpański napastnik strzelił gola. Sędzia Mark Clattenburg zastanawiał się nad tym przez kilka sekund, a następnie sięgnął do kieszeni, by wymachiwać kartą, która sprawiła, że Arsenal musiał walczyć w 72. minucie z dziesięcioma zawodnikami.
Co takiego jest w graniu Bluesa, że wydobywa bestię z Kanonierów? To była ich siódma czerwona kartka w meczu z ich londyńskimi rywalami w Premier League – bardziej niż w jakimkolwiek innym klubie – a fakt, że Costa zaangażowała się w grę, jeszcze bardziej rozwścieczył kibiców.
To Hiszpan sprowokował Gabriela do wczesnej kąpieli, gdy dwie strony spotkały się we wrześniu a w niedzielę Costa następnie wtarł sól w surowe rany Arsenalu, strzelając jedynego gola w meczu.
Pięć minut po pochopnym rzucie Mertesackera niskie dośrodkowanie Branislava Ivanovicia zostało zasypane przez Costę i prawie miał sekundę przed przerwą, kiedy jego ostre uderzenie obronił Petr Cech.
Wenger odpowiedział na dymisję Mertesackera, zdejmując Olivera Girouda i zastępując środkowego napastnika obrońcą Gabriela. To pozbawiło gospodarzy ich celu i nie udało im się stworzyć wielu otwarć do końca meczu, pozwalając Chelsea zdobyć wszystkie punkty i awansować na 13. miejsce w tabeli - najwyższe miejsce od 26 października.
Tymczasem Arsenal jest trzeci, trzy punkty za Leicester, który ma 47 punktów, a Kanonierzy wygrali tylko jedno z ostatnich czterech meczów ligowych. Nic dziwnego, że Arsene Wenger był w bojowym nastroju po meczu i chociaż oskarżył sędziego o „bardzo szybkie usunięcie czerwonej kartki”, jego gniew był skierowany głównie na Costę.
Zapytany, czy wierzy, czy Costa dojął wyzwanie Mertesackera, Francuz odpowiedział: „Tak”. Potem powiedział: „To jest gra napastnika. Diego Costa jest w tym dobry... W tym sezonie wysłał dwóch zawodników.
Wenger został również zapytany o swoją decyzję o usunięciu Girouda z walki, pozostawiając Arsenal bez środkowego napastnika. „Faktem jest, że potrzebowaliśmy siły w kontrataku i potrzebnego tempa” – odpowiedział. „Dlatego podjąłem decyzję”.
Wenger dalej chwalił postawę i ducha swojej drużyny, ale to Hiddink zakończył grę z bardziej namacalną nagrodą. „Dzisiaj chłopcy bardzo dobrze wykonali swoją pracę” – powiedział o wygranej. „Podoba mi się drużyna grająca tak, jak dzisiaj, bez względu na różnicę między tym miejscem a czwartym miejscem. Wciąż mamy do czynienia z dwoma pucharami. Byliśmy wcześniej niepokonani w siedmiu, ale nie było to satysfakcjonujące, ponieważ dużo było remisów. Mam nadzieję, że zrobiliśmy pierwszy krok do niepokonania z dumą”.