Zapach Louis Vuitton
Portfolio tygodnia odwiedza Louis Vuitton w Les Fontaines Parfumées w Grasse

W Les Fontaines Parfumées, prowansalskiej posiadłości w Grasse, znajdują się sekretne ogrody Louisa Vuittona. Nazwa Fontaines Parfumées - lub pachnące fontanny - wskazuje na magię, która dzieje się za zamkniętymi drzwiami na ogrodzonej posesji LVHM o powierzchni 9900 metrów kwadratowych, która obejmuje XVII-wieczną rezydencję w stylu Bastide z terakoty, młyn wodny i kamienną fontannę.

HD CADRES 120x160.indd
Luksusowy konglomerat nabył ziemię w 2013 r. i po intensywnym okresie renowacji, w dużej mierze prowadzonej przez lokalnych rzemieślników, we wrześniu 2016 r. zainaugurował swoje nowe centrum kreatywnej twórczości zapachowej. Ogrody Les Fontaines położone w samym sercu historycznej stolicy świata perfum Parfumées to kwietniki, które można podziwiać z bardzo bliskiej odległości, czasem w dość niekonwencjonalny sposób: odwiedzający są zachęcani do spaceru prosto przez rabatę z roślinami miętowymi; objazd, który zachęca do uwolnienia aromatu, który zawiera orzeźwiający zapach truskawki i mentolu truskawkowa mięta, jasnozielona odmiana o jadalnych kwiatach bzu.

HD CADRES 194x254.indd
Ta pachnąca plama zieleni została stworzona we współpracy z Jean Mus. Urodzony w Grasse projektant krajobrazu mieszka dziś w pobliskiej wiosce Cabris, skąd szkicował ogrody dla Grand Hotel du Cap Saint Jean Cap Ferat, The Ritz Paris i hotelu Alpina w Gstaad w Szwajcarii. Ambitne plany Musa dotyczące Les Fontaines Parfumées obejmowały ochronę lokalnych drzew figowych i kwitnących roślin akantu; sadził też drzewa cytrusowe pochodzące z całego świata, takie jak kalabryjska bergamotka. 350 gatunków roślin na tym terenie gwarantuje pachnące kwiaty przez cały rok; Styczniowe jasnożółte kwiaty Mimozy w kształcie miniaturowych pomponów, w lutym fiołki i marcowa konwalia.
Grasse to miejsce dwóch dorocznych festiwali kwiatów. W maju trzydniowy festiwal ExpoRose zamienia prowansalskie miasto w ogrodniczy raj z tysiącami bukietów i ciętych róż zdobiących pomniki, witryny sklepów i place publiczne. W sierpniu przybywają tu goście, aby świętować początek zbiorów jaśminu, tradycji, która sięga XVI wieku.
Ten pachnący kwiat o białych płatkach, który pochodzi z Indii, ale został sprowadzony do Grasse w 1560 roku, jest w tych częściach uważany za święty. W Les Fontaines Parfumées Louis Vuitton zasadził ponad 1000 krzewów Jasmin grandiflorum w Les Fontaines Parfumées; Istnieje również 3000 roślin tuberozy i 300 róż z Grasse May – lub Centifolia – które kwitną w ciężką różową główkę przez zaledwie cztery tygodnie w roku i są cenione w perfumiarstwie za świeży i delikatny zapach.
Dla mistrza perfumiarstwa Jacquesa Cavalliera Belletrud wielozmysłowe doświadczenie ogrodów jest jednym z najważniejszych punktów pracy w Les Fontaines Parfumées. „Rano i po południu chodzę do ogrodów i wącham kwiaty i liście. Przywraca mnie do rzeczywistości, która zawsze sprzyja kreatywności. A także inspiruje – mówi Francuz. „Zawsze pasjonowałem się naturalnymi surowcami”.

HD CADRES 194x254.indd
Urodzony w Grasse, 56-letni Cavallier Belletrud jest perfumiarzem trzeciej generacji. Po raz pierwszy nauczył się destylować esencje kwiatowe, pracując w lokalnych fabrykach jako nastolatek; wielokrotnie nagradzany „nos” wymyślił od tego czasu zapachy dla takich marek jak Yves Saint Laurent, Givenchy, Giorgio Armani i Alexander McQueen. Jego najlepiej sprzedające się zapachy to L'Eau d'Issey (1992) dla Isseya Miyake, tytułowy debiut Stelli McCartney z 2003 roku oraz Classique, mikstura z róży, anyżu i imbiru z 1993 roku dla Jeana Paula Gaultiera. „Bardzo ważne jest dla mnie, abym mieszkał w Grasse”, mówi Cavallier Belletrud. Grasse, a szczególnie Les Fontaines Parfumées, to miejsce, w którym realizuję swoje pomysły. Perfumy są uniwersalne, ale punktem spotkania jest Grasse, gdzie przerabiamy materiały na perfumy.
Cavallier Belletrud dołączył do Louis Vuitton w 2012 roku; jako Maître Parfumeur ma za zadanie na nowo zdefiniować olfaktoryczną tożsamość marki po siedmioletniej przerwie. Założona w Paryżu w 1854 roku firma Louis Vuitton po raz pierwszy zainteresowała się zapachami w latach 20. XX wieku: kosmetyczki zaprojektowane do podróży zawierały grawerowane kryształowe fiolki na perfumy wykonane we współpracy z takimi artystami, jak rzeźbiarz Gaston Le Bourgeois.
Następnie pojawiły się debiutanckie perfumy marki Heures d'Absence z 1927 r. – zdekantowane w prostokątnych butelkach ozdobionych samolotem przedstawionym w trakcie lotu w hołdzie dla podróżniczego dziedzictwa marki – oraz Je, tu, il w 1928 r. Eau de Voyage, finał Louisa Vuittona zapach został wydany w 1946 roku. Dziś jedyne, co pozostało z trzech zapachów, to puste flakony – niektóre z nich są wystawione w Les Fontaines Parfumées, pod kluczem w szklanych gablotach – dając Cavallierowi Belletrud carte blanche, aby wyobrazić sobie współczesny zapach marki, zadanie, które wymaga życzliwego zrozumienia wartości marki.
W sierpniu 2016 r. Cavallier Belletrud zaprezentował swoje pierwsze kreacje dla marki, debiutancką kolekcję siedmiu zapachów dla kobiet dostępnych w dwóch rozmiarach (100 ml i 200 ml), w tym Matière Noire, w której kontrastują świeże nuty czarnej porzeczki z głębokimi akordami drewna oud. Na początku tego roku Cavallier Belletrud dodał Le Jour Se Lève, pełen mandarynek zapach inspirowany ciepłem i światłem wschodu słońca. „Jakość” to jego bezpośrednia odpowiedź, gdy pytam, co składa się na zapach Louis Vuitton. „Chodzi o bycie dyskretnym, ale niezwykłym”. Wszystkie jego kreacje dla paryskiej marki zawierają nuty lokalnie uprawianych roślin, od jaśminu z Grasse (Apogée) po tuberozę (Turbulences).
Grasse, malownicze średniowieczne miasto, było miejscem produkcji perfum od końca XVII wieku. Lokalne atrakcje obejmują XI-wieczny kościół rzymskokatolicki poświęcony Notre Dame du Puy, który od 1244 r. jest katedrą miejską i zawiera trzy obrazy Rubensa oraz rokokowy obraz Fragonarda z 1755 r., jedną z niewielu scen religijnych przypisywanych Grassois artysta. „Grasse to bardzo szczególne miejsce, poświęcone sztuce perfumowania”, mówi Cavallier Belletrud o swoim rodzinnym mieście, które jest dziś uważane za kolebkę współczesnego perfumiarstwa. Otwarte w 1989 roku w mieście Międzynarodowe Muzeum Perfum przemierza historię perfum od starożytnej Grecji po dzień dzisiejszy dzięki nie mniej niż 50 000 artefaktów. W pobliżu bazy Boulevard du Jeu de Ballon muzeum opiekuje się również zabytkowym ogrodem pomarańczowym, który po raz pierwszy zaprojektowano w 1779 roku. Trzy lokalne fabryki perfum - Molinard (1849), Fragonard (1926) i najstarszy tego typu warsztat we Francji, 1747 otworzył Galimard - oferują wycieczki z przewodnikiem.
Po powrocie do Les Fontaines Parfumées Cavallier Belletrud pracuje w swoim biurze, gdzie biurko jest zawalone próbkami zapachów, blotterami i pamiątkami; alternatywnie można go znaleźć ze swoim małym zespołem w atelier firmowym na najwyższym piętrze budynku. „Pracujemy tutaj jak rodzina” – mówi. „Dla mnie to ważne, bo mówimy o pięknie, staramy się tworzyć piękno”. Eleganckie laboratorium, delikatnie oświetlone przypominającym katedrę świetlikiem, jest centrum nerwowym operacji: błyszczące, białe stacje robocze z ultra-dokładnymi skalami mierzą delikatną równowagę składników każdego zapachu, która może zawierać do 50 esencji i absolutów, wysoce skoncentrowane, olejkowa wersja zapachu. Dwa tysiące butelek zawiera cenne surowce i jest ułożone w porządku alfabetycznym na półkach, obrotowych stojakach okrągłych oraz w magazynie z kontrolowaną temperaturą.

HD CADRES 120x160.indd
Działając jako garbarnia, a później jako perfumeria od XVII wieku, Les Fontaines Parfumées popadło w ruinę pod koniec XX wieku. Dziś, w odrestaurowanej rotundzie Art Deco na parterze, pozostałością po zapachowym znaczeniu tego miejsca jest fajansowa fontanna z glazurowanymi niebieskimi płytkami – to tutaj dawni klienci perfum napełniali szklane butelki kwiatową wodą, która przepływała przez posiadłość i nadała jej nazwę. „Przeszłość kryje się na zewnątrz w kamieniu, fontannie, młynie wodnym”, mówi Cavallier Belletrud. „Wewnątrz jest bardzo nowoczesny. Myślę, że ma to również związek z tym, kim jest Louis Vuitton. Louis Vuitton powstał w 1854 roku i mamy bardzo głębokie korzenie w naszym DNA, ale w dzisiejszym domu jest nowoczesność”.
Kiedy nie przebywa w Grasse, Cavallier Belletrud można spotkać podróżując po świecie w poszukiwaniu inspiracji i nowych surowców. „To polowanie i przyjemność odkrywania nowych rzeczy” – mówi. Zawsze gotowy, Cavallier Belletrud ma nawet specjalny kufer perfum Louis Vuitton, wykończony według jego własnych specyfikacji.
„Ten kufer powstał w warsztatach Louis Vuitton w Asnières”, mówi. „Zawiera wszystkie produkty i składniki potrzebne do stworzenia [perfum]. To ruchome atelier, którego surowce podróżowały po świecie”.
Ostatnio jego podróże zainspirowały markę do stworzenia pierwszego współczesnego wyboru pięciu zapachów dla mężczyzn, wprowadzonego na rynek pod koniec maja 2018 roku. Jeden zapach, Sur La Route, łączy cytrusy kalabryjskie z balsamem peruwiańskim, pachnącą żywicą środkowoamerykańskiego myroxylonu. drzewo. Bardziej egzotyczny i głęboki zapach, Au Hazard ma górne nuty lankijskiego drzewa sandałowego.
Pomysł na Noveau Monde przyszedł do Cavallier Belletrud, gdy w Gwatemali podjadał bogatą czekoladę Majów; zapach łączy nuty kakao i szafranu z oudem Assam. Czwarty zapach, L'Immensité, zawiera pikantne nuty korzeni imbiru zebranych w Nigerii i destylowanych w Grasse poprzez delikatną, nieogrzewaną ekstrakcję CO2. Orage z kolei jest aromatycznym hołdem Cavallier Belletrud dla jednego z jego ulubionych składników. „Kocham paczulę” – wykrzykuje. „Patczuli jest jak lew albo tygrys. Myślisz, że jesteś mistrzem, ale ostatecznie to zawsze jest mistrz”. Tropikalna roślina o jasnoróżowo-białych kwiatach może być przyjemnie trudna do oswojenia, ale Cavallier Belletrud z pewnością jest mistrzem ceremonii w Les Fontaines Parfumées.