Inwestor odchodzi od Bell Pottinger, gdy awantura o wyścigi w RPA pogłębia się
Oblężona firma PR stoi w obliczu „prawie pewnego” upadku po wydaleniu z organizacji handlowej

Dan Kitwood/Getty Images
Drugi co do wielkości inwestor Bella Pottingera odszedł od giganta PR, ponieważ sprzeciw wobec tajnej kampanii w RPA, mającej na celu wywołanie napięć na tle rasowym, wciąż rośnie.
Chime, którego współwłaścicielem jest amerykańska firma inwestycyjna Providence Equity Partners i grupa WPP Sir Martina Sorrella, zrezygnowała z prób sprzedaży swoich 27-proc. udziałów po tym, jak ujawniono, że firma zorganizowała kampanię mającą na celu wywołanie gniewu na temat „białego kapitału monopolowego”. oraz „apartheid gospodarczy” dla bogatej i kontrowersyjnej rodziny Guptów z RPA.
Wiadomość pojawia się po tym, jak HSBC powiedział, że nie będzie już korzystać z firmy PR. Chime jest czwartą firmą, która zdystansowała się od agencji od czasu wybuchu skandalu.
W poniedziałek brytyjska organizacja PRCA, Public Relations and Communications Association (PRCA), usunęła Bella Pottingera ze swoich szeregów po dochodzeniu, w którym stwierdzono, że jego praca nad kampanią jest poważnym naruszeniem etyki, co groziło „zaognieniem niezgody rasowej” w RPA .
Doprowadziło to do niezwykłego BBC Newsnight wywiad, w którym współzałożyciel i były doradca Downing Street Lord Bell powiedział, że to „prawie na pewno” koniec firmy.
Podczas gdy Bell Pottinger słynie z podejmowania ryzyka i reprezentowania kontrowersyjnych klientów – w tym południowoafrykańskiego olimpijczyka Oscara Pistoriousa po oskarżeniu go o morderstwo, białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki, generała Pinocheta z Chile i pierwszej damy Syrii Asmy al-Assad – wygląda na to, że Gupta skandal to krok za daleko nawet dla bezwzględnej i momentami moralnie wątpliwej branży PR.
Skłoniło to przedstawicieli branży do powtórzenia komentarzy Lorda Bella i stwierdzenia, że perspektywy dla firmy są ponure.
Mark Borkowski, założyciel Borkowski PR, powiedział: BBC : „Jeżeli jesteś zatrudniony do zarządzania reputacją, a twoja reputacja została zastrzelona, to nie jest dobry dzień”.
Danny Rogers, redaktor PR Week, poszedł dalej, twierdząc: „Nazwisko Bell Pottinger jest teraz nadszarpnięte, prawie do granic zniszczenia”.