Pijany Brytyjczyk jako pierwszy pływa tamę Hoovera
Aaron Hughes, przebywający w Las Vegas na wieczorze kawalerskim, uniknął zaciągnięcia pod wodę tylko dlatego, że dziewięć z dziesięciu turbin nie pracowało

Scott Barbour/Getty
Uważa się, że brytyjski kierowca wózka widłowego na wieczorze kawalerskim w Las Vegas był pierwszą osobą, która przepłynęła zaporę Hoovera i przeżyła, by o tym opowiedzieć.
Aaron Hughes z Denbighshire w północnej Walii został aresztowany i ukarany grzywną w wysokości 330 dolarów (250 funtów) za wyczyn, ale powiedział Dzienny post warto było powiedzieć: na zewnątrz było około 45-50 stopni i byliśmy na wieczorze kawalerskim w Vegas. Jedziesz do Vegas, żeby się zabawić, prawda? Sprawiliśmy, że film Kac Vegas wyglądał na oswojonego.
Wszyscy po prostu tam staliśmy i pomyślałem, że to pierdolę, idę popływać. Doszedłem do sedna i pomyślałem: dam radę.
Uważa się, że Hughes jest pierwszą osobą, która przeżyła przepłynięcie zbiornika na wysokości 221 m (726 stóp), która znajduje się na granicy Arizony i Nevady.
Jego przyjaciele, którzy Opiekun raporty od tego czasu nazwały go legendą, wspierały wyczyn.
Hughes powiedział: Dosłownie zwróciłem się do chłopaków, powiedziałem „wychodzę”, a oni wszyscy mnie dopingowali i przepłynąłem. To piekielny widok zobaczyć tamę od spodu.
Przejście przez zbiornik zajęło mu 30 minut. Chociaż byłem wykończony w połowie drogi, wiedziałem, że muszę przejść na drugą stronę. Woda wciągała mnie w stronę tamy.
28-latkowi powiedziano, że przeżył tylko dlatego, że dziewięć z 10 turbin hydroelektrycznych nie pracowało w tym czasie. Uważa się, że gdyby wszystkie turbiny były włączone, Hughes zostałby wessany przez strumień wody.
W ciągu ostatnich 10 lat w tym miejscu zginęło 275 osób i nikt wcześniej nie przeżył pływania na jego całej szerokości. Hughes powiedział, że jeden z policjantów powiedział mu, że jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Dodał: Powiedzieli, że nie mogą w to uwierzyć, ponieważ byłem jedyną osobą, która przeżyła tę drogę.
Kierowca wózka widłowego powiedział, że był zaskoczony aresztowaniem, ponieważ nie widział żadnych znaków zabraniających pływania w tamie, chociaż przyznał, że wyczyn był pod wpływem alkoholu.
Dotarliśmy tam i było absolutnie pieczone. Pomyślałem sobie: „Idę na kąpiel”, powiedział.
Nie żałuję. Mam nawet tatuaż z napisem „nie żałuję”. Takim typem osoby jestem.