Haker „Guccifer” ukradł spisek Downton, ale nie wygadał
Superhaker włamał się na konto e-mail Juliana Fellowesa w celu kradzieży książki adresowej Tiny Brown

CZY JEST honor wśród hakerów? Najnowsza historia z Ameryki o skandalicznej inwazji na przestrzeń, która kiedyś była uważana za prywatną, sugeruje, że tak może być.
„Guccifer” to anonimowy, ale płodny haker, być może nawet kolektyw, który karmi witryny skandali, w szczególności The Smoking Gun. Jego przewroty obejmowały rysunki jego psa autorstwa byłego prezydenta „Dubya” Busha i gryzmoły Billa Clintona.
Ale w swoim najnowszym poście Dymiący pistolet ujawnia, że „Guccifer” znał sekrety ostatniego odcinka czwartego sezonu telewizyjnego dramatu Opactwo Downton i nie powiedział duszy. W Stanach ostatni sezon rozpoczął się dopiero w niedzielę (gdzie pobił wszelkie rekordy dla dramatu PBS, przyciągając 10,2 mln widzów, więcej niż we wrześniu obejrzano w Wielkiej Brytanii) i nadal z zapartym tchem czekamy na wynik.
Jedną rzeczą jest wiedzieć, że Google śledzi każde Twoje wyszukiwanie w Internecie dla swoich klientów korporacyjnych, a Agencja Bezpieczeństwa Narodowego wraz ze swoimi kumplami z GCHQ śledzi każde Twoje połączenie i e-mail za granicą.
Jedną rzeczą jest wiedzieć, że są złodzieje z komputerami, którzy nieustannie próbują kupić piwo za pomocą karty kredytowej i wykraść Twoje oszczędności z banku.
Ale zepsucie przyjemności z oglądania w niedzielę wieczorem jest czymś zupełnie innym. To byłoby za daleko. „Guccifer” wiedział, kiedy przestać. Potrafi dochować tajemnicy.
Jak „Guccifer” przebił mury Opactwo Downton to historia sama w sobie. Zgodnie z plikami, które zrzucił na The Smoking Gun w akcie spowiedzi lub przechwałek, włamał się na konto e-mail BTinternet twórcy serialu Juliana, Lorda Fellowesa, i znalazł scenariusz. To było sześć miesięcy przed wyemitowaniem w Wielkiej Brytanii.
„Guccifer” znalazł Fellowesa w książce adresowej, którą udało mu się ukraść asystentowi słynnego urodzonego w Wielkiej Brytanii redaktor, Tina Brown, dawniej z Vanity Fair, The New Yorker i The Daily Beast. Po 30 latach umawiania się z bogatymi i sławnymi mała czarna książeczka Browna była skarbnicą kontaktów.
Po włamaniu się na konto Yahoo asystenta i znalezieniu książki adresowej, wyeksportował prawie 900 nazwisk i odpowiadających im adresów e-mail do arkusza kalkulacyjnego Excela i zabrał się do przeglądania listy pod kątem ewentualnych nowych celów – „standardowego MO Guccifera”, mówi The Smoking Gun .
Podczas gdy haker rutynowo kopiuje książkę adresową po włamaniu, niektóre listy kontaktów – takie jak listy Browna, Powella [Colin, byłego sekretarza stanu] i byłego doradcy Białego Domu Sidneya Blumenthala – okazały się być środowiskiem bogatym w cele Guccifer do wykorzystania.
Uzbrojony w listę kontaktów Browna, Guccifer włamał się na konta e-mail – głównie AOL lub Earthlink – między innymi dziennikarza Watergate Carla Bernsteina, Seks w wielkim mieście autor Candace Bushnell, brytyjski aktor Rupert Everett i BBC Newsnight prezenter Jeremy Paxman. TSG informuje, że badał również Martina Amisa, przygotowując się do ataku na konto Yahoo autora.
Haker wykorzystywał podstawowe informacje z Wikipedii o swoich celach, a także listy popularnych nazw zwierząt domowych, aby odgadnąć hasła, a także chronił swoją tożsamość za pomocą serwerów proxy, fałszywych adresów IP i oprogramowania do anonimizacji.
„Guccifer” brzmi bardziej jak jednoosobowe „Wiadomości ze świata” niż jeden z straszydeł Big Brothera, którzy ostatnio zdominowali elektroniczne wiadomości szpiegowskie.
Z równym oddaniem atakował establiszment w Waszyngtonie i gwiazdy Hollywood. Ma prywatne numery telefonów i e-maile do Roberta Redforda i Warrena Beatty'ego, Nicole Kidman i Leonardo DiCaprio. Napadał i niszczył strony internetowe i e-maile generałów, polityków, doradców Białego Domu i szefa rumuńskich służb wywiadowczych George-Cristian Maior.
Nikt nie wydaje się do końca pewien, dlaczego.
Guccifer napisał, że przekazał swoje archiwum „na wypadek, gdybym został aresztowany”, ale nie przedstawił uzasadnienia dla przestępczego szaleństwa opisanego w tych dokumentach, mówi The Smoking Gun. Odnosząc się do swojej niechęci do „nowego imperium brytyjsko-amerykańskiego”, haker twierdzi, że działa z „chmury Nieskończonej Sprawiedliwości”. Mimo to trudno nie postrzegać wielu jego włamań jako zbrodni okazyjnych. Hakowanie dla samego hakowania, którego prostym celem jest zakłócenie porządku, spustoszenie i zakłopotanie.
Chociaż motyw Guccifera pozostaje tajemnicą, nigdy nie było żadnych wątpliwości co do motywu nalotu na akta rządowe, który zelektryzował Amerykę ponad 40 lat temu i wrócił na pierwsze strony gazet w tym tygodniu.
W 1971 r. grupa protestujących przeciwko Wietnamowi włamała się do biura terenowego FBI w Media w Pensylwanii i ukradła dokumenty, które skandalicznie udowadniały, że FBI J. Edgara Hoovera kopało brud i organizowało zakłócenia „nowej lewicy” i anty-lewicy. ruch wojenny.
Szczegóły ich wyczynów zostały po raz pierwszy ujawnione w książce, Włamanie, autorstwa Betty Medsger, dziennikarki Washington Post, która doniosła o pierwotnym włamaniu. Okazuje się, że mózgiem nalotu był profesor fizyki, a w jego zespole był profesor religioznawstwa.
Ale głównym rekrutem był zaangażowany działacz antywojenny, zarabiający na życie taksówką. Nauczył się otwierać zamki.
W noc nalotu wszyscy spotkali się w pokoju hotelowym. Otworzyli zamki do biura FBI i przeprowadzili akta, które pomogłyby zmienić bieg amerykańskiej polityki.
Rozłożyli teczki na stołach w wynajętym wiejskim domu, żeby je przeczytać z zakreślaczami w dłoni, zanim wyślą je dziennikarzom. Rewelacje zainspirowały Komisję Kościelną w Senacie, która badała nadużycia agencji wywiadowczych i doprowadziły do nowych kontroli.
FBI, tak samo wściekłe wtedy jak i teraz, wystawiło 200-osobowy zespół do zemsty. Nigdy ich nie znaleźli. Profesor fizyki William C Davidon zmarł w listopadzie ubiegłego roku.
Moja odpowiedź dla [Edwarda] Snowdena, mówi Keith Forsyth, otwieracz zamków, wszystkie te lata później, brzmiała „znowu zaczynamy”.
Forsyth pracował z kluczem szkieletowym, a nie z kluczem komputerowym. Wszystko inne jest bardziej takie samo, tylko więcej tego.