Lewis Hamilton wygrywa GP Rosji, gdy Putin rozbija hołdy Julesa Bianchi
Brytyjski kierowca wygrywa dziewiąty wyścig sezonu, ale polityka przyćmiewa hołd dla Bianchi

Dimitar Dilkoff / AFP
Lewis Hamilton wygrał inauguracyjne Grand Prix Rosji w Soczi, ale pomimo wyrównania rekordu Nigela Mansella 31 zwycięstw w Grand Prix i zostania dopiero czwartym kierowcą, który wygrał dziewięć wyścigów w sezonie, to nie kierowca Mercedesa był w centrum uwagi w niedzielę , ponieważ dwóch innych mężczyzn – Władimir Putin i porażony kierowca Marussia Jules Bianchi – zdominowali postępowanie.
Dla zespołów i kierowców los Bianchi było w ich umysłach najwyższe, a wiadomości o wsparciu dla Francuza, który pozostaje na podtrzymywaniu życia w japońskim szpitalu, były wszędzie. Ale dla organizatorów wyścig wydawał się hołdem dla prezydenta Putina.
Wydarzenie „przebiegało między rajdem politycznym a, dla kierowców i zespołów, emocjonalnym zamętem”, mówi Kevin Eason z Czasy . „21 kierowców chciało poświęcić chwilę ciszy Bianchi przed wyścigiem, jednak prosty akt upamiętnienia został przyćmiony przez nacjonalistyczny zapał i bezprecedensową instrukcję ze strony Ecclestone, aby ustawić się w milczeniu, aby uszanować śpiewanie rosyjskiego hymnu”.
ten Codzienny Telegraf opisał żądanie Ecclestone'a dotyczące „całkowitej ciszy” podczas hymnu jako „bezprecedensowy edykt”. Fakt, że Putinowi przyznano zaszczyt, którego nie przyznano księciu Williamowi, księciu Albertowi z Monako i królowi Hiszpanii Juanowi Carlosowi, w niektórych kręgach uniósł brwi.
„Sposób, w jaki przeprowadzono postępowanie, na żądanie prezydenta Putina, aby zapewnić mu maksymalny prestiż, kpił z idei, że F1 nie miesza polityki i sportu” – mówi Daniel Johnson z Telegraf . „Putin wręczył trofeum nawet w niedzielne popołudnie”.
Hamilton wydawał się lekko zaskoczony spotkaniem z Putinem na podium, ale szybko odzyskał równowagę. Zasługuje na pracę dyplomaty, mówi Kevin Eason z The Times, chociaż może potępiać kierowcę lekkimi pochwałami. „Hamilton wygłosił pochwałę za Wielką Brytanię, która sprawi, że włosy kręcą się we wrażliwych regionach świata, gdzie Rosja Putina jest uważana za zagrożenie, a nie sportową krainę czarów” – prycha.
Jeśli chodzi o wyścig, Hamilton popełnił błąd po błędzie kolegi z zespołu Mercedesa, Nico Rosberga na pierwszym okrążeniu. Niemiec, zaczynając od drugiego miejsca, na krótko wyprzedził Hamiltona, po czym zablokował opony i został zmuszony do wjazdu do boksów po nową gumę. Chociaż Rosberg walczył o drugie miejsce, co zapewniło Mercedesowi mistrzostwo konstruktora, Hamilton ma teraz 17-punktową przewagę na trzy wyścigi przed końcem.
W sumie nie było wiele dla Putina i nikogo innego, czym się ekscytuje, zauważa Opiekun . „Rosyjscy prezydenci są bardzo dobrzy w beznamiętności… ale większość widzów opanowała również spojrzenie kamiennej obojętności pod koniec jednego z najbardziej nudnych wyścigów ostatnich sezonów”.
Ale po wydarzeniach z zeszłego tygodnia pojawiła się też „ulga”, mówi gazeta, że impreza zakończyła się bezpiecznie. Po audiencji u Putina Hamilton zadedykował swoje zwycięstwo Bianchi'emu i wysłał coś, co można by uznać za subtelną wiadomość, do Ecclestone'a i prezydenta Rosji.
„Na starcie wszyscy byli emocjonalnie… Dla nas, kierowców, nie myśleliśmy o hymnie narodowym, myśleliśmy o Julesie” – powiedział.