Non-ligowy Lincoln i Sutton ogłuszają Ipswich i Wimbledon
FA Cup zapewnia trochę romansu, gdy dwie ostatnie drużyny z Ligi Narodowej triumfują w powtórkach trzeciej rundy

Laurence Griffiths/Getty Images
Lincoln City 1 Miasto Ipswich 0
Gol Nathana Arnolda w doliczonym czasie gry zaprowadził Lincoln City do czwartej rundy Pucharu Anglii po raz pierwszy od 1976 roku. To były czasy, kiedy Graham Taylor rządził, a jego śmierć w zeszłym tygodniu na atak serca sprawiła, że we wtorek wieczorem zwyciężyli wszyscy. tym bardziej przejmujący dla strony Ligi Narodowej.
„Miał tu wspaniały sezon w latach 75-76 i to, co potem zrobił w Watford, było niezwykłe” – powiedział menedżer Lincoln, Danny Cowley, jego poprzednik. „Co osiągnął w swojej karierze – przejść z Lincoln City do menedżera Anglii – był niezwykły”.
Wyczyny Cowleya na czele klubu są również imponujące, były nauczyciel został pełnoetatowym menedżerem dopiero w maju zeszłego roku. „Jestem niezmiernie dumny” – powiedział z wyniku. „Niestety na szczycie gry są ludzie, których otaczają pieniądze i nie zawsze są dobrymi wzorami do naśladowania w grze, którą wszyscy kochamy. To miłe, gdy widzisz, jak grupa ludzi ciężko pracuje i osiąga wynik, na jaki zasługuje. Ten wynik jest dla ludzi”.
Po dwukrotnym przejściu do przodu, ale dziesięć dni temu, któremu udało się zremisować 2:2 na Portman Road, Lincoln kontrolował powtórkę w Sincil Bank, ale dopiero w pierwszej z czterech dodatkowych minut przerwy Arnold wpadł na podanie Adama Marriotta. i zachował spokój, aby ominąć bramkarza Ispwich Deana Gerkena i strzelić kluczowego gola. – Co za wspaniałe zakończenie Nathana – powiedział Cowley. „Niełatwy finisz, kiedy cały Sincil Bank ma nadzieję, że uda mu się to wbić. To wspaniała noc i niesamowite uczucie dla klubu”.
Nagrodą Lincolna za pokonanie Ipswich, 59 miejsc wyżej w hierarchii ligowej, jest remis u siebie z inną drużyną Championship w Brighton. „Musimy kontynuować ten moment”, powiedział dziennikarzom Cowley, „pozwolę chłopcom się tym cieszyć, ale teraz musimy zwrócić się do Dover w sobotę. To świetne dla klubu... chodzi o takie chwile i uśmiechanie się na twarzach ludzi. To była wspaniała rzecz w tej podróży, w której się znajdujemy.
W międzyczasie doszło do kolejnej nieligowej niepokoju w powtórce trzeciej rundy z Sutton United z National League, która upokarzała League One, AFC Wimbledon 3:1, aby wyrównać u siebie w czwartej rundzie z Leeds.
Pomimo straconego gola na początku, Sutton przegrupował się w drugiej połowie – korzystając z dymisji Paula Robinsona – i wyszedł na dobre zwycięskie bramki po golach Roarie Deacona, Maxime'a Biamou i Deana Fitchetta. „Bez nadmiernej emocji, mamy dobrą szansę przeciwko Leeds na naszym boisku”. powiedział menedżer Sutton Paul Doswell. – Wygląda na to, że poza nami nikt nie lubi się na nim bawić. Jeśli wprowadzą przeciwko nam siedem lub osiem zmian, myślę, że będziemy mieli szansę.