Książka tygodnia: Róże Orwella autorstwa Rebeki Solnit
Ta ciekawa, meandrująca książka przywraca „czegoś brakującego” z popularnego wyobrażenia Orwella
- Książka tygodnia: Róże Orwella autorstwa Rebeki Solnit
- Brothers in Arms Jamesa Hollanda – co powiedzieli krytycy
- Powieść tygodnia: Silverview Johna le Carré

Justin Sullivan/Getty Images
George Orwell jest często przedstawiany jako postać dość surowa i surowa, powiedziała Gaby Hinsliff w: Obserwator – kronikarz trudów i prorok zagłady. Ale według amerykańskiej eseistki Rebecci Solnit autor miał łagodniejszą stronę – wyrażającą się w jego zamiłowaniu do ogrodnictwa.
Róże Orwella zaczyna się od wizyty Solnita w wiosce Hertfordshire, gdzie Orwell mieszkał w latach 1936-1940 w wynajętym domku. W ogrodzie znajduje dwa energicznie kwitnące krzewy róż, które, jak przypuszcza, są tymi, które zapisał w swoim pamiętniku. Książka, która rozkwita dzięki temu odkryciu, obejmuje wiele tematów: wpływ na Orwella angielskiego pasterstwa; symbolika róży w sztuce i literaturze; warunki pracy w południowoamerykańskich plantacjach róż, które dziś dostarczają nam tanie kwiaty. To ciekawa, meandrująca książka – taka, która należy do własnej kapryśnej kategorii – ale przywraca coś, czego brakuje w popularnym postrzeganiu Orwella.
Poprzedni komentatorzy generalnie nie rozwodzili się nad ogrodniczymi skłonnościami Orwella, powiedział Rupert Christiansen w „Daily Telegraph” . Ale Solnit – najbardziej znana ze swojego dowcipnego eseju z 2008 roku Mężczyźni wyjaśniają mi rzeczy , od którego wzięło się termin „mansplaining” – daje zaskakująco przekonujący argument, że zainteresowanie Orwella ogrodnictwem jest swego rodzaju kluczem do zrozumienia jego pracy.
Podkreśla, że pociągały go domowe rzeczy: wiejskość, rzemieślnicze tradycje, odpowiednio zaparzona filiżanka herbaty. Twierdzi, że w dużej mierze uczciwość jego pisarstwa wyrosła z tego zaangażowania w świat fizyczny. I łączy to z poczuciem nadziei, które kwitło we wszystkich jego pracach, obok bardziej znanych orwellowskich ostrzeżeń o ucisku, totalitaryzmie i państwowej inwigilacji.
Podobnie jak Solnit, Orwell był nienasyconym dociekliwym eseistą z upodobaniem do dygresji i stycznych, powiedział Heller McAlpin w Los Angeles Times . Ale chociaż wyraźnie widzi w nim pokrewną duszę, nie ignoruje tego, co nazywa jego znaczącymi ślepymi plamami – w szczególności jego raczej lekceważący stosunek do kobiet, co objawia się brakiem recenzowania książek pisarek.
Podkreśla też, że choć krytykował imperializm, sam był jego beneficjentem: wywodził się z kolonistów i sług imperium, a jego ojciec był producentem opium w Indiach. Ogólnie rzecz biorąc, Solnit nie pozostawia żadnych kłótni w tej imponującej ponownej ocenie jednego z naszych największych pisarzy. Od pięknej okładki po namiętną kodę, jest to jedna z jej najlepszych książek.
Granta 320 os. 16,99 £; Księgarnia Tygodnia 13,99 zł

Księgarnia Tygodnia
Aby zamówić ten tytuł lub inną książkę drukowaną, odwiedź theweekbookshop.co.uk , lub porozmawiaj z księgarzem pod numerem 020-3176 3835. Godziny otwarcia: od poniedziałku do soboty od 9:00 do 17:30 i niedziele od 10:00 do 16:00.