Wewnątrz Nagrody Bookera: kłótnie, agonie i drobne skandale
Od ponad 50 lat autorzy walczą o nagrodę Bookera, której zwycięzca 2021 zostanie ogłoszony 3 listopada. Charlotte Higgins zagłębia się w burzliwą, kłótliwą historię najbardziej prestiżowej brytyjskiej nagrody beletrystycznej

Kandydaci do Nagrody Bookera 2012, którą wygrała Hilary Mantel
Justin Tallis/AFP/GettyImages
Tuż po 19:20 w dniu 20 października 1981 r. około 100 gości ceremonii wręczenia Nagrody Bookera usiadło pod dębową boazerią Stationers' Hall w londyńskim City. Kolacja składała się z musu z awokado i przyprawionych grzybów, goujons z soli, piersi bażanta Souvaroffa, naleśnika z czarnymi wiśniami i bomby z orzechów laskowych. Niejasno modne składniki menu (awokado!) ogłosiły tegoroczną nagrodę jako przynajmniej wstępnie nowoczesną. (W 1975 roku była zupa z zielonego żółwia, danie z zupełnie innej epoki.) Wśród gości były wybitne postacie wówczas i teraz londyńskiej sceny kulturalnej: Joan Bakewell, Alan Yentob, Claire Tomalin.
To był rok, w którym BBC zaczęła regularnie transmitować na żywo nagrodę Bookera, która była tak samo fundamentalna dla jej sławy, jak starannie zachęcane skandale, które regularnie wybuchały wokół niej. Rok wcześniej Anthony Burgess zażądał wcześniejszego poznania wyniku, mówiąc, że odmówiłby uczestnictwa, gdyby wygrał William Golding – co miał. Administrator nagrody, Martyn Goff, ujawnił historię, a literacka falbanka Burgessa trafiła na radosne nagłówki. W ciągu 34 lat rządów Goffa, wiele więcej niedokładnych fragmentów z sali sędziowskiej zostało pominiętych. Byłam nieco przerażona, gdy odkryłam, że ma miejsce ten celowy, często bardzo mylący, przeciek, powiedziała mi Hilary Mantel, sędzia w 1990 roku. Dzięki takim posunięciom Booker stał się nie tylko nagrodą książkową, ale oszałamiającą plątaniną sporów, kontrowersji i spekulacji: instytucją kultury.
W 1981 roku powieść Muriel Spark Celowe włóczenie się był ulubieńcem bukmacherów, 7-4. W biegu startowali także D.M. Thomas, Molly Keane, Ian McEwan, Ann Schlee, Doris Lessing i Salman Rushdie. Szanse bukmacherów wydają się niegodne, gdy zostaną przeniesieni z toru wyścigowego na pole poważnej literatury, ale ta konkretna nagroda zawsze miała, zgodnie z wczesną notatką, wywołać napięcie i niecierpliwość. O 19.37 ogłoszono nazwisko zwycięzcy. Kamery skierowały się w stronę 34-letniego Salmana Rushdiego (8-1), do niedawna reklamowego w Ogilvy and Mather, który odebrał czek na 10 000 funtów i natychmiastową sławę.
Od zwycięstwa Rushdiego życie większości autorów, którzy zdobyli nagrodę, diametralnie się zmieniło. Dzięki temu mogłem żyć z pracy, powiedział mi Rushdie. Kiedy Ben Okri usłyszał swoje imię ogłoszone dekadę później, na bankiecie w Guildhall w Londynie, wstałem, przeszedłem powoli, jak we śnie, mijając te wszystkie stoły i przeszedłem na drugą stronę, powiedział mi. Na tym spacerze można by podzielić moje życie literackie.
Dzisiejsza nagroda jest warta 50 000 funtów i gwarantowany wzrost sprzedaży. Czujesz, że twój status zmienia się z dnia na dzień, mówi Mantel, dla kogo go wygrał Wilk Hall w 2009 roku. Bernardine Evaristo, która wygrała wspólnie z Margaret Atwood w 2019 roku, wciąż jest zajęta wywiadami prasowymi. Nagle otrzymałam pewien rodzaj powagi, szacunku i autorytetu, powiedziała mi. Nie było bankietu dla Douglasa Stuarta, który w zeszłym roku wygrał za swój debiut, Kąpiel Shuggiego . Zamiast tego on i jego partner zamówili pizzę w domu w ogarniętym pandemią Nowym Jorku i otworzyli butelkę szampana. Jego londyński redaktor, Ravi Mirchandani, powiedział mi, że kiedy Picador nabył książkę, z przyjemnością sprzedaliby 25 000 egzemplarzy; teraz w samej Wielkiej Brytanii sprzedano 800 000 egzemplarzy.
Energetyzująca siła
W epoce, w której status kulturowy powieści chwieje się, gdy inne formy rozrywki stają się coraz większe, słabnie zainteresowanie literaturą w mediach, a zarobki pisarzy zmalały (10 500 funtów rocznie to mediana w 2018 r., spadek o 42%). od 2005 r.) Booker stał się bardziej, a nie mniej ważny jako siła napędowa w branży wydawniczej, która oferuje masowemu czytelnikowi książki, których sam rynek rzadko przynosiłby do głosu. Jak powiedziała mi dyrektorka Bookera Gaby Wood, zdobycie nagrody stało się rodzajem koronacji.
Nagroda literacka potrzebuje sędziów. W przypadku francuskiego Prix Goncourt – nagrody, którą młody wydawca Tom Maschler chciał naśladować, gdy wymyślił Booker w 1968 roku – dziesięciu sędziów to wielcy literaci, którzy odsiadują wyrok aż do emerytury w wieku 80 lat. Naradzają się w pierwszy wtorek każdego miesiąca, podczas gdy obiad w paryskiej restauracji Drouant, która jest ich siedzibą od 1925 roku. Każdy używa sztućców z wygrawerowanym jego, a rzadziej jej imieniem. Dla Bookera, Gaby Wood co roku wybiera nowy zestaw sędziów. Były redaktor literacki The Daily Telegraph, 50-letni Wood, jest zrównoważoną, intelektualną postacią. Jej pozycja czyni ją jedną z najcichszych osób w branży wydawniczej.
Założyciele nagrody określili odpowiednią mieszankę sędziów jako przewodniczącego, recenzenta, wydawcę, powieściopisarza i outsidera. Od tamtej pory wydawcy, z wyjątkiem emerytowanych, zostali wygnani, a poglądy na temat różnorodności radykalnie się zmieniły. Nagroda czekała prawie 20 lat na swojego pierwszego czarnoskórego lub azjatyckiego sędziego (prezes Trevor McDonald, 1987); od 2015 roku około jedna trzecia sędziów to osoby kolorowe. Dopóki Wood nie położył temu kresu, komitet doradczy jadał obiady w przeznaczonym tylko dla mężczyzn Klubie Garricka. Kiedy dostałam pracę, powiedziała mi, kilku z nich powiedziało: „Och, nie martw się, Gaby, możemy zarezerwować dla ciebie stolik”. A ja powiedziałem: „To nie to punkt . ”
Booker stąpa po wąskiej linii między wiarygodnością literacką a popularnością. Jeśli zwycięzcy są postrzegani jako zbyt niejasni, istnieje ryzyko, że publiczność się ochłodzi, a księgarnia stanie się drażliwa. Jeśli nagroda za bardzo odbiega od głównego nurtu, jest to również problem, ponieważ Booker ma być rozstrzygany na podstawie wyższych kryteriów niż zwykła atrakcyjność komercyjna. W 2011 roku, kiedy sama Wood była sędzią, doszło do kłótni, gdy jeden z jej kolegów oświadczył, że lubi książki, które się rozwijają.
Wood lubi dobierać do siebie intrygujące lub nieprawdopodobne pary sędziów – krytyczną teoretyk Jacqueline Rose wraz z powieściopisarzem kryminalnym Val McDermid (2018); lub profesor klasyki Emily Wilson z pisarzem thrillerów Lee Childem (2020). Gra z potencjalnymi kombinacjami sędziów to gra przez cały rok. Ale dla wydawców zgłaszanie książek do nagrody to coroczna agonia. Zasady wydają się dość proste. Każdy wydawnictwo może zgłosić jeden utwór fabularny w formie długiej, napisany w języku angielskim. Jednak istnieją zadziwiające komplikacje, takie jak zasada, że sędziowie mogą odwołać się do każdej innej kwalifikującej się książki, jaką zechcą. Żadna zmiana kryteriów nie była bardziej kontrowersyjna niż decyzja z 2014 r. o rozszerzeniu kwalifikowalności na wszystkich autorów piszących w języku angielskim, a nie tylko tych z Wielkiej Brytanii, Irlandii, Wspólnoty Narodów i Zimbabwe. Zmiana oznaczała, że Amerykanie mogli teraz wejść i, jak wielu obawiało się, zdominowali nagrodę. (W tym roku na krótkiej liście jest tylko jeden autor z Wielkiej Brytanii).
Wielu brytyjskich wydawców sprzeciwiało się zmianie zasad. Jednak z perspektywy organizatorów nagrody stare kryteria zaczęły wydawać się kacem od wczesnych lat, kiedy w latach 1969-2002 finansowała ją firma Booker, firma z korzeniami w imperium brytyjskim, pierwotnie z siedzibą w Gujana. Od 2019 roku jest finansowany przez Michaela Moritza, żylastego, oczytanego, bojącego się rozgłosu, szalonego na rowerze, urodzonego w Cardiff byłego dziennikarza, który zarobił miliardy jako inwestor w Dolinie Krzemowej.
W gąszczu zasad dostępne są różne możliwe taktyki dla redaktorów, którzy mają nadzieję zwiększyć swoje szanse na wygraną. Jednym z nich jest formalne zgłoszenie debiutu lub pracy mniej znanego pisarza, zapewniając w ten sposób, że zostanie on przeczytany, przy jednoczesnym zachowaniu większej nazwy na liście zgłoszeń, zakładając, że sędziowie poczują się zobowiązani do jej rozważenia. To niewiarygodnie ryzykowne, ponieważ, przewrotnie, bardzo często nie podają słynnego nazwiska, powiedział Dan Franklin, który w 2019 r. przeszedł na emeryturę jako szef Jonathan Cape. Niektórzy wydawcy analizują życiorysy sędziów i przesyłają je zgodnie z ich rzekomym smaki. Najważniejszą rzeczą, powiedział Franklin, jest to, aby redaktorzy mieli zasadę, że nigdy, przenigdy nie mówią autorom, czy zostali przesłani, czy nie – nie, jeśli chcesz uniknąć strasznych kłótni z agentami lub wściekłych, przygnębionych autorów.
Intensywne czytanie
Nikt, w żadnym momencie swojego życia, nie będzie czytał powieści tak intensywnie, jak sędzia Bookera. W tym roku panel przeczytał 158 książek – prawie jedną dziennie po tym, jak poświąteczny strumyk stał się stałym strumieniem. Liczba ta rosła z biegiem lat: w 1969 roku sędziowie rozpatrzyli około 60 powieści. Candia McWilliam, sędzia z 2006 roku, wspomniała w swoim pamiętniku, że oślepła na kurcz powiek, stan, w którym chory nie może otworzyć oczu po przeczytaniu książki Bookera. Jej stan musiał być starannie zatuszowany podczas uroczystej kolacji. Napisała, że przezabawność niewidomego sędziego o nagrodę literacką, która została już zmieciona przez wulgarną uwagę, mogła znieważyć nagrodę lub jej sponsorów.
Sędziowie Bookera mają skłonność do nawiązywania ze sobą intensywnych relacji, od uwielbienia po odrazę. Tegoroczna przewodnicząca, Maya Jasanoff, powiedziała mi, że ilekroć widziała na Zoomie twarze swoich kolegów, myślała: Oto inni ludzie, którzy mają to bardzo dziwne życie – jestem wśród moich ludzi. Ale biografka Victoria Glendinning w 1992 roku powiedziała koledze sędziemu, że jest protekcjonalnym draniem. W swoim wieczornym przemówieniu opisała relacje sędziów jako bliskie na sposób przypadkowy ludzi porzuconych przez wypadek kolejowy. Dla Philipa Larkina, przewodniczącego w 1977 roku, było to odległe, ale intensywne, jak ludzie na tratwie po rozbiciu statku.
Niektórzy byli sędziowie po cichu przyznali, że przyjęli system czytania książek, porzucając mało obiecujące po 50 stronach. Dla wielu jednak wykonanie zadania jest kwestią dumy. W 1971 Malcolm Muggeridge zrezygnował z udziału w panelu, uznając większość wpisów za zwykłą pornografię w najgorszym tego słowa znaczeniu. Są chwile, powiedział Rowan Williams, sędzia w tym roku, kiedy nigdy nie chcesz czytać niczego poza P.G. Znowu Wodehouse.
Wybór zwycięzcy jest najczęściej bolesny. Booker ma nieparzystą liczbę sędziów: ma wyłonić jednego zwycięzcę – choć w 2019 r. został kontrowersyjnie podzielony między Bernardine Evaristo i Margaret Atwood. Szczególnie niepodzielne książki raczej nie zatriumfują. Adama Marsa-Jonesa Box Hill , na przykład o uległym i prawdopodobnie agresywnym związku gejów, rozpoczyna się niespiesznym opisem loda na świeżym powietrzu i został uznany przez niektórych sędziów 2020 za nieodpowiedni do polecania znajomym i rodzinie. (Jeden sędzia cierpko opisał swojego ostatecznego zwycięzcę, Kąpiel Shuggiego Ocenianie Bookera jest z definicji bolesne, powiedziała powieściopisarka Sarah Hall, która oceniała go w 2017 roku. Twój faworyt może nie wygrać; po drodze stracisz ukochane powieści.
Przed krótką listą i spotkaniem końcowym sędziowie ponownie czytają pozostałe księgi. Do ostatniego spotkania, na którym wybierany jest zwycięzca, jurorzy przynajmniej trzy razy przeczytali zakwalifikowane książki. Szukają książki, która nagradza ponowne przeczytanie. To powtórzenie jest powodem, dla którego komedia i zbrodnia nigdy nie wygrywają, powiedział sędzia Stuart Kelly z 2013 roku. Opowiedz mi jakiś zabawny dowcip w trzecim czytaniu. Tegoroczny zwycięzca zostanie ogłoszony 3 listopada , po pierwszym osobistym spotkaniu sędziów w 2021 r. To zabrzmi śmiesznie, ale często jestem bardzo poruszony ostatnimi etapami osądzania, powiedział Wood. Wszyscy ci niesamowici czytelnicy siedzą razem, razem z fikcyjnymi światami, które zamieszkiwali, i jako obserwator czuję, że pokój jest prawie gęsty od oddechu książek.
Jeden z tegorocznych sędziów, Chigozie Obioma, który znalazł się na krótkiej liście Bookera za swoją pierwszą i drugą powieść, przyznał się, że podczas naszej rozmowy był nieco zdemoralizowany. To doświadczenie sprawia, że myślę: „Nigdy, przenigdy, w swojej najdzikszej wyobraźni, nawet nie wyobrażaj sobie, że twoja książka będzie ubiegać się o jakąkolwiek nagrodę” – powiedział Obioma. W tej chwili mam na myśli trzech lub czterech zwycięzców. To szczęście, dodał. To tylko szczęście.
Dłuższa wersja tego artykułu została opublikowana w Opiekun Guardian News and Media Ltd 2021