Jak zaczęły się chilijskie protesty
Prezydent Sebastian Pinera jest pod presją, by rozładować masowe niepokoje w zwykle stabilnym kraju Ameryki Łacińskiej

Martin Bernetti/AFP/Getty Images
Świeże pożary i niepokoje wybuchły w tym tygodniu w miastach w Chile, pomimo wysiłków nękanego walką prezydenta, aby stłumić największy kryzys polityczny w kraju od trzech dekad.
Protestujący starli się z policją w stolicy Santiago, która została ogarnięta gazem łzawiącym i dymem.
Oto, co musisz wiedzieć.
Jak to wszystko się zaczęło?
Masowe protesty rozpoczęły się w połowie października po tym, jak cena przejazdu metrem w Santiago wzrosła o 4%. Studenci wezwali mieszkańców miasta do zaprzestania płacenia za bilety. Przeskakiwanie przez kołowrotki szybko przerodziło się w większe demonstracje i chaos, z grabieżą w supermarketach, zamieszkami na ulicach i podpalaniem 22 stacji metra, mówi Vox .
Centroprawicowy prezydent Sebastian Pinera wezwał do wprowadzenia stanu wyjątkowego, wprowadził godzinę policyjną w miastach i wysłał 20 000 żołnierzy na ulice, twierdząc, że Chile jest w stanie wojny z potężnym, nieprzejednanym wrogiem.
Jednak protesty nasiliły się, pozostawiając co najmniej 20 osób zabitych, a 9200 zatrzymanych, według najnowszych danych Ministerstwa Sprawiedliwości. Wzrosły żądania ze strony demonstrantów, które obejmują lepsze emerytury, wyższe pensje, niższe ceny mediów i lepsze usługi publiczne.
Podczas gdy zorganizowane grupy przestępcze zdominowały nagłówki gazet wśród podpaleń i grabieży w pierwszym tygodniu, narracja zmieniła się w piątek 25 października, kiedy milion ludzi zebrało się na pokojowej demonstracji w stolicy, mówi Vox.
Gdy tłumy kolorowych demonstrantów rozciągały się wzdłuż arterii Santiago, jak okiem sięgnąć, hałas garnków i patelni uderzających łyżkami, zgiełk, który stał się ścieżką dźwiękową popularnego powstania, rozdzierał uszy. Santiago Times .
Gazeta twierdzi, że ponad 5% populacji kraju wzięło udział w proteście, określanym jako największy pojedynczy marsz od ostatnich lat dyktatury Augusto Pinocheta, który nadzorował wojskowy zamach stanu socjalistycznego rządu Chile w 1973 roku i rządził do 1990 roku.
Jak zareagowała Pinera?
Prezydent od tego czasu przeprosił za swoje początkowe podejście i zaoferował bardziej uspokajający ton. Zastąpił ośmiu ministrów w swoim gabinecie i zawiesił podwyżki opłat za metro.
Pinera, sam biznesmen-miliarder, wezwał do zawarcia nowego paktu społecznego, obiecującego bogatym wyższe podatki, aby podnieść płacę minimalną i emerytury, a także obniżyć ceny leków i poprawić ubezpieczenie zdrowotne.
Ale sondaż, opublikowany w lokalnym dzienniku La Tercera i przeprowadzony przez chilijskiego ankietera Cadem, wykazał, że 80% Chilijczyków uważa, że reformy są niewystarczające.
Badanie wykazało, że poparcie Pinery spadło do 14%, najniższego dla chilijskiego prezydenta od czasu powrotu tego kraju do demokracji trzy dekady temu, donosi Reuters .
–––––––––––––––––––––––––––––––– Aby zapoznać się z najważniejszymi artykułami z całego świata — oraz zwięzłym, odświeżającym i zrównoważonym podejściem do programu wiadomości na dany tydzień — wypróbuj magazyn Tydzień . Weź swój pierwsze sześć numerów za darmo ––––––––––––––––––––––––––––––––
Agencja informacyjna zauważa, że Chile, największy na świecie producent miedzi, od dawna jest jedną z najlepiej prosperujących i stabilnych gospodarek wolnorynkowych w regionie. Jednak zakorzenione nierówności i rosnące koszty życia były kluczowymi kwestiami stojącymi za protestami.
Dodaje, że podobne sceny rozgrywały się w ostatnich miesiącach w miastach na całym świecie, od Hongkongu przez Bejrut po Barcelonę, dzieląc wspólny gniew na rządzące elity.
Jednak Eugenio Tironi, konsultant polityczny w Santiago, mówi: Czasy finansowe że chilijskie protesty są bardziej spontaniczne i zdecentralizowane niż inne protesty.
Co się potem dzieje?
Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka, była prezydent Chile Michelle Bachelet, ogłosiła, że wysyła zespół do zbadania zarzutów łamania praw człowieka wobec protestujących.
Tymczasem Vox zauważa, że nacisk kładzie się na rozładowanie zamieszek, zanim światowi przywódcy przybędą na spotkanie Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) w Santiago w połowie listopada. W stolicy Chile odbywa się również COP 25, Konferencja Klimatyczna ONZ w grudniu. Zegar tyka, ale rozwiązania pozostają nieuchwytne, mówi Vox.