Don Juan w Soho: Patrick Marber o odrodzeniu West Endu
Scenarzysta, reżyser i współtwórca Alan Partridge opowiada Davidowi Tennantowi, Tomowi Stoppardowi i ewolucji komedii przed jego przeprowadzką na zachód

Weteran brytyjskiego teatru, filmu i telewizji, Patrick Marber w swoim dorobku obejmuje film Dealer's Choice (zdobywca nagrody Evening Standard z 1995 roku za najlepszą komedię) oraz filmy Notes on a Scandal (nominowany do Oscara) i Closer. W ramach zespołu On the Hour i The Day Today na początku lat 90. Marber współtworzył Alana Partridge'a ze Stevem Cooganem. Tutaj opowiada o tym, jak doszło do przeprowadzki Don Juana z Soho na West End.
Kiedy na początku 2007 roku w Soho teatr Donmar zakończył wystawianie Don Juana, mówiono o przeniesieniu go na West End. Rhys Ifans był genialny w roli tytułowej i sztuka odniosła sukces, ale niestety nie było teatru. Czułem się jak stracona okazja, a ożywienie jej na West Endzie zawsze było w mojej głowie.
Moja żona, aktorka Debra Gillett, wystąpiła w produkcji National Theatre What the Butler Saw z Davidem Tennantem w 1995 roku i od tamtej pory jest przyjacielem rodziny. Debra i David rozmawiali na imprezie pod koniec zeszłego roku – byłem w domu z dziećmi – i powiedział jej, że chce zagrać sztukę w 2017 roku. Widział Don Juana w Soho w Donmar i zainteresował się pomysłem odrodzenie West Endu; Wysłałem mu scenariusz i wszedł na pokład.
David zawsze był na szczycie mojej listy ludzi, którzy potrafili wykonać tę rolę znakomicie, ale nigdy nie był to właściwy moment. Ma niesamowity zasięg, brawurę i energię. To bardzo fizyczny występ; David jest zwierzęciem. Ma też urok i ogromną sympatię, co jest niezbędne. Don Juan jest potworem, ale miejmy nadzieję, że stopniowo zaczniesz go podziwiać. Nie akceptujesz go, ale w końcu możesz pomyśleć: „Boże, on jest siłą życiową”. W pewnym sensie musi uwieść publiczność w taki sam sposób, w jaki uwodzi ludzi w sztuce.

Ponieważ napisałem to dopiero dekadę temu, nie aktualizowałem sztuki, tylko majstrowałem przy niej. Poprawiłem może dziesięć procent tego i mam nadzieję, że to porządne, niedrogie przedstawienie dla West Endu, z muzyką i tańcem. Jak wszystkie moje prace, jest trochę zabawne, ale też smutne. Zawsze myślałem o sobie jako o autorze komedii, odkąd na początku lat 90. pracowałem ze Stevem Cooganem, Chrisem Morrisem i innymi. Od tego czasu komedia stała się szerszą kategorią, ale nie wyobrażam sobie napisania czegoś bez śmiechu. Czechow nazwał swoje sztuki komediami i na pewno nie lubię oglądać spektakli, w których reżyser depcze wszystkie dowcipy.
Miałem szczęście wyreżyserować sztuki zarówno Harolda Pintera [The Caretaker in 2000], jak i Toma Stopparda [aktualna produkcja Travesties w Apollo Theatre]. Tom był trochę zaniepokojony tym, co robię z jego sztuką, ponieważ chciałem postawić dość radykalną produkcję. Miałem w tym sporego kopa. Podziwiał odwagę, ale obawiał się, że będzie to katastrofa. Jest teraz szczęśliwy, więc ryzyko się opłaciło.
Harold był po siedemdziesiątce, kiedy z nim pracowałem, a Tom w lipcu kończy 80 lat. Byłem zszokowany nie tylko ich entuzjazmem i energią, ale także faktem, że w dalszym życiu tak gorliwie dbali o swoje sztuki. Wpadłem na pomysł, że po siedemdziesiątce będę na szezlongu, ciesząc się zdalnie produkcjami innych ludzi mojej pracy. Zdałem sobie sprawę, że jest to mało prawdopodobne i że agonia troski o pracę, którą wykonuję, nigdy nie zniknie.
Don Juan w Soho trwa od 17 marca do 10 czerwca 2017 r. w Wyndham's Theatre; delfontmackintosh.co.uk
Travesties działa w Apollo do 29 kwietnia; atgtickets.com