Czy Lloyds, Barclays, HSBC i RBS to okazja?
Wszyscy czterej najwięksi kredytodawcy w Wielkiej Brytanii odnotowali spadek akcji w ciągu ostatnich trzech miesięcy

PERSONEL/AFP/Getty Images
Każdy, kto posiada akcje brytyjskich banków, będzie wiedział, że ostatnie miesiące były trudne, a ceny akcji stale spadały. Ale co się dzieje i czy jest to okazja do zakupu?
Dlaczego akcje banków spadają?
Wiele wiadomości skupia się na jesieni Grupa Bankowa Lloyds cena akcji, która od trzech miesięcy systematycznie spada. Ale inne banki też cierpią – w rzeczywistości wśród wielkiej czwórki Lloyds nie wypada najgorzej.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy akcje Barclays spadły o 27 procent, Royal Bank of Scotland o 21 procent, Lloyds o 16 procent, a HSBC o dziewięć procent.
Istnieje wiele przyczyn spadku cen. Niektórzy eksperci twierdzą, że częściowo wynika to z referendum UE, które ma się odbyć w tym roku.
Oczekuje się, że akcje w brytyjskich bankach staną się bardziej ryzykowne przed referendum, mówi Tara Cunningham w Telegraf . Możliwość „Brexitu” może stać się ważnym czynnikiem wpływającym na ceny akcji banków.
To nie powinno mieć długoterminowego wpływu na ceny, mówi Jonathan Pierce, analityk Exane BNP Paribas. Uważa on, że brytyjska opinia publiczna zagłosuje za pozostaniem w UE, ale przed głosowaniem będzie nieunikniona zmienność, z licznymi potencjalnymi konsekwencjami dla brytyjskich banków i ogólnie usług finansowych.
Istnieją również obawy, że niskie stopy procentowe wpłyną na zarobki banków, zwłaszcza w ich księgach hipotecznych. Również zmiany podatkowe na rynku kupna na wynajem mogą wpłynąć na sprzedaż tych kredytów.
Innym powodem, dla którego akcje banków spadają, jest fakt, że coraz więcej akcji banków trafia na rynek, dzięki decyzji rządu o wyprzedaży swoich udziałów w Lloyds.
Sukces kanclerza George'a Osborne'a w napychaniu funduszy emerytalnych akcjami Lloyds podatników ma niewygodny efekt uboczny: niestrawność, mówi Jim Armitage w Wieczorny Standard . Skarb Państwa od 18 miesięcy wypełnia przełyki inwestorów instytucjonalnych, niczym gęsi z foie gras, akcjami Lloyds znacjonalizowanymi w ramach ratowania kryzysu finansowego.
Oznacza to, że wielu inwestorów ma już dość inwestowania w banki.
Czy to okazja do zakupu?
Mogłoby być. Większość brokerów pozostaje pozytywnie nastawiona do sektora, ponieważ zyski się poprawiają, a banki mają potencjał do dystrybucji nadwyżki kapitału wśród akcjonariuszy.
Jednym z obszarów, który w tym roku pozostaje w tyle, ale nadal znajduję możliwości, są banki, mówi Alex Wright, menedżer funduszu Fidelity Special Situations, w Jaka inwestycja . Na przykład Lloyds kończy rok z mniej więcej taką samą ceną akcji i tanią wyceną, od której zaczynał, pomimo osiągnięcia ważnego punktu odniesienia, jakim jest wypłata dywidendy po raz pierwszy od czasu kryzysu finansowego i zabezpieczenie swojego bilansu.
Oczywiście, nawet przy cenach poniżej większości cen docelowych analityków, jeśli spełnią się ponure prognozy niektórych, może minąć jeszcze trochę czasu, zanim nastąpi ożywienie cen i jakakolwiek inwestycja się zwróci.
A co z innymi bankami?
W tym roku na rynku powinno pojawić się więcej banków, ponieważ National Australia Bank przygotowuje się do sprzedaży banku Clydesdale, a Metro Bank i Williams & Glyn z RBS również mają wejść na giełdę.
Clydesdale zaczyna być wyceniane o około 500 milionów funtów niżej, niż początkowo spodziewaliśmy się, mówi Armitage. Może to mieć coś wspólnego z faktem, że bank jest małą, pogrążoną w skandalach grupą PPI na północy i w Szkocji, które są wystawione na sprzedaż z przerwami od 1999 roku.
Ale ekstremalnie niska wycena wciąż zaskakuje. Gdybyś czuł się miłosierny, mógłbyś powiedzieć, że ta wycena sprzedaży jardów nie jest niczym niespodzianka, biorąc pod uwagę niestabilny rynek akcji, mówi Armitage.
Inwestorzy powinni uważnie obserwować, co stanie się z Clydesdale, gdy zostanie sprzedany w przyszłym miesiącu, ponieważ powinno to dać jasny sygnał, co się stanie, gdy Metro i Williams & Glyn trafią na rynek w dalszej części roku.