Związek rugby: podnoszące morale zwycięstwo Szkocji nad Wallabies
Anglia również pewna siebie po demontażu Tonga 69-3

Szkocki Jamie Ritchie świętuje z Ewanem Ashmanem podczas meczu Autumn Nations Series między Szkocją a Australią 7 listopada 2021 r.
Paul Devlin/SNS Group przez Getty Images
Szkocja była jednym z niespodziewanych pakietów tegorocznych Sześciu Narodów, pokonując zarówno Anglię, jak i Francję z dala od domu, powiedział Alasdair Reid w Czasy . A w niedzielę drużyna Gregora Townsenda udowodniła, że te zwycięstwa nie były przebłyskami na patelni, walcząc o zwycięstwo 15-13 z Australią.
Mecz był zbyt usiany błędami, aby być klasykiem, powiedział Michael Aylwin w Opiekun , ale zawierał mnóstwo dramatu. Dwie debiutantki Szkocji, prostytutka Ewan Ashman i flankujący Josh Bayliss, były szczególnie imponujące, powiedział Richard Bath w The Daily Telegraph . Rzeczywiście, 21-letni Ashman – powołany do akcji w dziesiątej minucie – był odpowiedzialny za wyjątkowy moment popołudnia: cudowną, krętą próbę w rogu, aby zapewnić swojej drużynie decydujące prowadzenie w drugiej połowie.
Jego występ uosabiał ogólny wysiłek Szkocji: pewny siebie, pewny siebie i zawzięcie trzymał się tam, gdy robiło się ciężko. Drużyna nie może spocząć na laurach, bo teraz mierzy się z mistrzami świata z RPA. Ale po tym podnoszącym morale zwycięstwie nad Wallabies, z pewnością podejdą nawet do tej zniechęcającej perspektywy.
Anglia, która w sobotę zmierzy się z Australią na Twickenham, również będzie pewna siebie, powiedział Robert Kitson w Opiekun . W zeszłym tygodniu zdemontowali Tonga 69-3, a ich wyróżniającym się wykonawcą był kolejny młody substytut: 22-letni połowiec Harlequin, Marcus Smith, który wszedł na ostatnie 28 minut i zdobył jedną z 11 prób swojego zespołu. Smith od dawna mówi się o talencie, który pojawia się raz w pokoleniu: niektórzy nazywają go najbystrzejszą młodą osobą od czasów Jonny'ego Wilkinsona.
Jedyną rzeczą, która powstrzymuje go przed regularnym startem, wydaje się być dobrze znana ostrożność Eddiego Jonesa w kwestii wykrwawiania młodych graczy. Trener Anglii musi przezwyciężyć tę niechęć: Marcus Smith po prostu musi zagrać na 10. miejscu przeciwko Australii w tym tygodniu, kropka.