Zawodnicy Racing Santander wstrzymali remis w pucharze po protestach na boisku
Nieopłacani gracze odmawiają udziału w grze, gdy hiszpański futbol nawiedziły ciężkie czasy

2014 AFP
Dopiero w zeszłym tygodniu Deloitte opublikował swoją bogatą w piłkę nożną listę, na której po raz kolejny Real Madryt i Barcelona prowadziły światowe kluby w bogactwie. Na pierwszym miejscu był klub Bernabeu, który w sezonie 2012-13 zgarnął 518,9 mln euro, a na drugim miejscu znalazła się Barca z przychodami w wysokości 482,6 mln euro w tym samym okresie.
Ale och, jak różne jest życie na drugim końcu hiszpańskiego futbolu. W czwartkową noc Racing Santander odmówiło udziału w meczu Copa del Rey z Realem Sociedad, ponieważ nie otrzymali zapłaty, najwyraźniej od miesięcy. Zamiast tego raporty Opiekun „Kiedy Sociedad wystartował, zawodnicy Racingu weszli i stanęli ramię w ramię wokół środkowego koła, a rezerwowi i sztab szkoleniowy solidarnie ustawili się na linii bocznej”.
Przez kilka chwil drużyna Sociedad podawała piłkę między sobą, ale gdy okazało się, że ich przeciwnicy są zdecydowani trzymać się protestu, wykopali piłkę z boiska, a sędzia zawiesił mecz.
Sociedad mógł podejrzewać, że remis zakończy się w ten sposób. W poniedziałek zespół Racing wydał oświadczenie ostrzegające prezydenta klubu Angela Lavína, że jeśli nie zrezygnuje, zbojkotują drugi etap ćwierćfinału pucharu. Pozostał wyzywający, więc Racing zdecydował się na bardziej dramatyczny sposób działania. Drużyna trenowała razem w czwartek i pokazała wszystkie oznaki, że będą kontynuować mecz, tylko po to, aby rozpocząć protest, gdy gwizdek rozpoczął grę.
Wyścigi były ostatnie w La Liga w 2008 roku, ale ostatnie sezony nie były łaskawe dla klubu i teraz są w trzeciej lidze hiszpańskiej piłki nożnej. Ścigając Sociedad 3-1 od pierwszego etapu ćwierćfinału, zawodnicy Racing postanowili zaprotestować, zamiast próbować walczyć w półfinałowym starciu z Barceloną, nagrodą, która teraz czeka na Sociedad, zakładając, że mecz zostanie zatwierdzony.
„W tej chwili mamy mieszane uczucia smutku i pewnego rodzaju radości, ale szkoda, że do tego doszło” – powiedział po proteście pomocnik wyścigowy Javi Soria. „Od poniedziałku mieliśmy jasne sprawy w głowach i dzisiaj pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem. Mamy nadzieję, że wszystko się ułoży, ponieważ chcemy po prostu wrócić do gry i postarać się, aby wyścigi były jak najlepsze”.
Wyścigi mają „całkowite poparcie” Związku Piłkarzy Hiszpańskich, ale władze ligi nie zareagowały jeszcze na protest. „Mamy nadzieję, że nie ma żadnych konsekwencji prawnych, ponieważ zrobiliśmy to dla dobra piłki nożnej, dla dobra miasta i całej Hiszpanii” – wyjaśnił Soria. Jest wiele podobnych przypadków i chcieliśmy dać przykład”.
Tymczasem, na wyższych szczeblach łańcucha pokarmowego w piłce nożnej, Real Madryt ma ujawnić dzisiaj plany na 400 mln euro renowacja ich słynnego starego stadionu. Po zakończeniu remontu Real spodziewa się, że wzmocnione Bernabeu zdobędzie co najmniej 50 mln euro rocznie pod względem sprzedaży biletów i przychodów firmy.
Być może uda im się oszczędzić kilka euro na ratowanie Racingu.