Plany powstrzymania drenażu graczy rugby na Pacyfiku nabiera tempa
Czy franczyza Super League na Fidżi może uniemożliwić graczom takim jak Nathan Hughes przejście na inne narody?

Obrazy Getty 2016
W tygodniu, w którym kolejny polinezyjski gracz rugby zadebiutował na półkuli północnej, pojawiły się szczegóły planu mającego na celu powstrzymanie „odpływu graczy z Wysp Pacyfiku”.
Plany na franczyzę Super Rugby na Fidżi do tej pory zebrały 20 milionów funtów, a zespół „może zacząć działać do 2018 roku”, donosi Gavin Mairs z Codzienny Telegraf . W artykule stwierdzono, że projekt ma poparcie 'czterech globalnych firm i dwóch wiodących producentów zestawów'.
Franczyza na Pacyfiku miałaby swoją siedzibę w pobliżu Nadi na głównej wyspie Fidżi i zastąpiłaby ją obok drużyn z Nowej Zelandii, Australii i RPA, do których w ostatnich latach dołączyły drużyny z Argentyny i Japonii.
„Posunięcie to nastąpiło po tym, jak World Rugby powołało grupę roboczą mającą na celu dokonanie przeglądu przepisów dotyczących pobytu w międzynarodowym rugby, które pozwalają graczom, którzy jeszcze nie pojawili się na arenie międzynarodowej, na grę w kraju po tym, jak mieszkali tam przez trzy lata” – czytamy w gazecie. „To doprowadziło do krwotoków na Fidżi, Tonga i Samoa, odkąd gra stała się profesjonalna w 1995 roku”.
Ostatnio zadebiutował Nathan Hughes, urodzony na Fidżi obrońca, który zszedł z ławki w meczu z RPA. Swój pierwszy start przeciwko ojczyźnie mógł zaliczyć w sobotę.
Hughes odrzucił możliwość gry zarówno dla Fidżi, jak i Samoa, do których jest również zakwalifikowany, po tym, jak powiedziano mu, że jest na radarze Anglii. Teraz, trzy lata po dołączeniu do Wasps, dołączył do angielskiej drużyny Eddiego Jonesa.
Hughes mówi „z góry na temat głównego powodu, dla którego zdecydował się nie kontynuować kariery testowej w swojej ojczyźnie”, mówi Opiekun. „Potencjalne nagrody dostępne teraz dla graczy z Anglii, w tym opłata za mecz w wysokości około 22 000 funtów za mecz, rosną i zawsze będą przyćmić kwoty dostępne dla ich odpowiedników z Fidżi”.
Na mecz z Fidżi Anglia prawdopodobnie wymieni skład złożony z Billy'ego i Mako Vunipola (którzy przenieśli się z Tonga jako dzieci), byłego reprezentanta Samoa ligi rugby Ben Te'o i urodzonej na Fidżi skrzydłowej Semesy Rokoduguni, zauważa gazeta.
Jak na ironię, plan utworzenia serii Super League na Fidżi jest prowadzony przez Anglika, Bena Ryana, który poprowadził drużynę siódemek Fidżi do złota olimpijskiego w Rio.
Mówi Telegraph, że XV złożony z mieszkańców wysp Pacyfiku grających dla innych narodów byłby jednym z najlepszych na świecie i wierzy, że najlepszym sposobem na powstrzymanie odchodzenia talentów jest umożliwienie im gry w wysokiej jakości rugby w domu.
Według Ryana we Francji gra ponad 150 Fidżi. Ale jego cel stworzenia najlepszej klubowej strony świata w ich ojczyźnie może coś zmienić. „Wszyscy byliby pierwszym lotem powrotnym” – mówi.