Zakaz Ubera w Londynie „umotywowany politycznie”
Amerykańska aplikacja do wspólnego przejazdu twierdzi, że pójdzie na ustępstwa w celu odzyskania licencji na prowadzenie działalności

W samym Londynie Uber zatrudnia około 40 000 kierowców
Leon Neal / Getty Images
Uber oskarżył Transport for London (TfL) o uprawianie polityki z zakazem korzystania z firm współdzielących przejazdy, ale twierdzi również, że jest gotów pójść na ustępstwa, aby przywrócić licencję na prowadzenie działalności.
Według Czasy finansowe, źródło zbliżone do Ubera stwierdziło, że dwa z czterech powodów, dla których TfL cofnęło licencję firmy w zeszłym tygodniu, są niesprawiedliwe.
TfL powiedział, że Uber nie sprawdza odpowiednio swoich kierowców ani nie upewnia się, że mają oni zaświadczenia lekarskie potwierdzające ich zdolność do prowadzenia pojazdów – ale źródło FT twierdzi, że obowiązkiem TfL jest weryfikacja kierowców w obu przypadkach.
Kierowca Ubera, który pozywa firmę o płatne urlopy i inne warunki pracy, James Farrar, powiedział FT, że zarzuty są fałszywe i że system został upolityczniony.
Szef Ubera w Londynie, Tom Elvidge, powiedział Czasy niedzielne firma była gotowa na pewne ustępstwa w celu przywrócenia licencji. Źródło zbliżone do TfL powiedziało, że ruch był zachęcający, a rozmowy były możliwe, donosi gazeta.
Petycję sprzeciwiającą się zakończeniu Ubera w Londynie podpisało ponad 680 000 osób – a kierowcy planują protestować przed biurami TfL w środę. Uber może działać przez następne 21 dni, aż do zakończenia procedury odwoławczej.