Kopenhaga: ojczyzna hygge

Most Królowej Luizy, Kopenhaga
Lasse Bruhn
Kawa w ręku, z pokoju hotelowego obserwuję wschód słońca nad portem w Kopenhadze. Gdy niebo robi się różowe, dojeżdżający do pracy jeżdżą rowerem do pracy przez most pode mną. Nie jest wcześnie, w rzeczywistości jest około 9 rano. Nie musisz wstawać wcześnie, aby zobaczyć wschód słońca podczas duńskiej zimy.
Jestem w Kopenhadze, aby doświadczyć wszystkiego, co dom hygge, słynnej obecnie duńskiej koncepcji przytulności, ma do zaoferowania na zimowy weekend. I trudno byłoby znaleźć bardziej świąteczne miasto.
Dzięki dziesiątkom jarmarków bożonarodzeniowych w całym mieście każdy znajdzie coś dla siebie. Od tradycyjnego niemieckiego romansu w słynnym wielobarwnym porcie Nyhavn, przez lokalne przysmaki w 176-letnim parku rozrywki Tivoli Gardens, po Julemarked, którego tematem jest urodzony w Kopenhadze baśniowy pisarz Hans Christian Andersen.

Moim osobistym faworytem była część Christianshavn, która jest wolnym miastem lub niezależną gminą, w której mieszka 1000 mieszkańców prowadzących alternatywny styl życia. Tutaj nie znajdziesz Bratwurst ani Gluhwein, ale lokalnych rzemieślników sprzedających wszystko, od lokalnych serów po ręcznie robioną biżuterię.
Po targu przeszliśmy kilka kroków do Bridge Street Kitchen, ulicznej dzielnicy gastronomicznej, która w tym roku przeszła zimową metamorfozę, uruchamiając malownicze lodowisko z widokiem na rozległe drogi wodne miasta. Lodowisko mieni się pod bożonarodzeniowymi lampkami i wydaje się być uwielbiane zarówno przez mieszkańców, jak i turystów. To nic nie kosztuje, jeśli masz własne łyżwy, ale można je wypożyczyć tylko 6 funtów za godzinę, jeśli nie masz.
Następnego ranka w nowo otwartym CopenHill zabraliśmy się za bardziej śmiały sport, jakim jest narciarstwo miejskie. Wzgórze, położone na szczycie przyjaznego dla środowiska zakładu recyklingu odpadów w energię, zostało zaprojektowane przez innowacyjnych architektów, Bjarke Ingels Group. Uderzająca konstrukcja wznosi się nad północną częścią miasta, ale kryje coś całkiem spektakularnego w 85-metrowym stoku narciarskim, który opada spiralą w dół całego budynku.
Suchy stok, który jest otwarty przez cały rok, jest odpowiednikiem czerwonego kursu na swoim szczycie, niebieskiego na środku i zielonego - dla początkujących - na dole. Kiedy tam byliśmy, doświadczeni narciarze rozpędzali się na całej trasie, a dzieci w wieku pięciu lat uczyły się podstaw.
Jako początkujący byłem na tej samej łodzi. Ale Lisa z wewnętrznych instruktorów narciarstwa Snowminds dała mi kilka wskazówek, zanim go wypróbowałem. Po chwiejnym początku byłem totalnie uzależniony.
Dania jest prawie całkowicie płaska, a jej najwyższy szczyt ma zaledwie 170 m n.p.m. Mimo to 10% Duńczyków co roku regularnie jeździ na narty, co oznacza, że stok cieszy się popularnością od otwarcia w październiku. Zakład przetwarza odpady z 600 000 domów i 68 000 firm w pięciu aglomeracjach miejskich, a kłęby dymu wydobywające się z jego kominów mogą wyglądać złowieszczo, ale w 99% stanowią para. Mamy nadzieję, że dzięki stokowi narciarskiemu, restauracji na najwyższym piętrze, wysadzanej drzewami bezpłatnej trasie spacerowej i najwyższej na świecie sztucznej ścianie wspinaczkowej, zakład recyklingu przerośnie się w dobro społeczności.
Po całym dniu ćwiczeń na świeżym powietrzu wróciłem do mojego własnego kawałka raju hygge - hotelu 71 Nyhavn.

Położona w historycznym Nyhavn - lub nowym porcie - nieruchomość znajduje się w przebudowanym XIX-wiecznym magazynie. To 130 pokoi umiejętnie łączy oryginalne elementy - takie jak imponujące belki - z minimalistyczną skandynawską estetyką, łóżkami Carpe Diem, kosmetykami duńskiej marki Karmameju i puszystymi szlafrokami. To połączenie sprawia, że pokoje mają swobodną atmosferę, podczas gdy prawdziwą gwiazdą pokazu są łukowe okna od podłogi do sufitu, z których roztaczają się zapierające dech w piersiach widoki na port.
Po dobrze przespanej nocy obudziłem się gotowy na dzień duńskiej gastronomii. Najpierw wycieczka kulinarna z Foods of Copenhagen, która rozpoczęła się wizytą w Les Glaces; 150-letnia rodzinna cukiernia i kawiarnia, która stała się instytucją miejską. Większość mieszkańców wybiera się do Les Glaces przynajmniej raz w roku, nawet jeśli jest to tylko dla ich tradycyjnej świni marcepanowej w Boże Narodzenie.
15 lat temu Duńczycy wybraliby się do francuskiej lub włoskiej restauracji, aby zjeść wyśmienite doznania kulinarne. Ale nowe, znane skandynawskie restauracje (takie jak Noma z dwiema gwiazdkami Michelin) wprowadziły duńską kuchnię w zawrotny sposób, skupiając się na lokalnych składnikach i innowacyjnych pomysłach. Lunch w rekomendowanej przez przewodnik Michelin Selmie pokazuje, czym może być proste, dobrze zaprojektowane duńskie jedzenie. Punktem kulminacyjnym jest ich nowoczesne podejście do tradycyjnego Smorrebrod, kanapki z otwartą twarzą.

Kiedyś zarezerwowana na szybkie obiady w domu, restauracja dała kanapce nowe życie. Pyszny przysmak składa się ze smażonej gładzicy i sosu z lokalnego ziela lubczyku lub boczku wieprzowego z marynowanymi nasionami gorczycy i chrupiącym jarmużem. Nasz ostatni przystanek, Rodder & Vin, dał nam szansę spróbowania naturalnych cydrów i win, które cieszą się coraz większą popularnością w mieście.
Wieczorem udaliśmy się na przedmieścia Valby na lekcję gotowania w Timm Vladimir’s Kitchen, należącej do znanego szefa kuchni, który wygrał duński Szef kuchni dwa razy. Bąbelki – i warzone na miejscu piwo rzemieślnicze – popłynęły, gdy dowiedzieliśmy się więcej o nordyckich składnikach i jak ewoluowała scena kulinarna w regionie.
Po oszałamiającej pizzy z bekonem, ziemniakami, cebulą i tymiankiem na bazie słodu spróbowaliśmy swoich sił w pieczonej polędwicy wieprzowej ze śmietaną i chrupiącym jarmużem. Pod koniec wieczoru wszyscy byli pełni, trochę podpiwni i szczęśliwi, że nauczyli się czegoś nowego. Wiem, że zabiorę ze sobą przepisy do domu, aby spróbować.
Oczywiście żadna wizyta w Kopenhadze w Boże Narodzenie nie byłaby kompletna bez ciepłego kubka Glogg, duńskiej wersji grzanego wina z migdałami i rodzynkami, więc wróciliśmy do Nyhavn na ostatni wypad po jarmarkach bożonarodzeniowych. Siedząc pod kocem, patrząc na łodzie ozdobione bajkowymi światłami, zdecydowanie poczuliśmy, o co chodzi w hygge.
Po tak rozkosznie nordyckiej przerwie zimowej nie sposób było tego nie robić.
Zatrzymaj się w kolorowym Nyhavn w historycznym? 71 Nyhavn Hotel , z pokojami dwuosobowymi od 175 funtów. Spróbuj jeździć na nartach na miejskim stoku narciarskim na Kopenhaga , od 17 funtów za godzinę. Spróbuj lokalnych przysmaków z Żywność Kopenhagi , z wycieczkami od 115 GBP. Kuchnia Timma Vladimira – Największa szkoła gotowania w Danii oferuje kurs Scandinavian Gourmet za 130 funtów.
Uzyskaj dostęp do 87 atrakcji i wszystkich środków transportu publicznego w regionie Kopenhagi dzięki karcie Kopenhaga. 72 godziny dostępu to 85 GBP za bilet dla dorosłych i 43 GBP za bilet dla dzieci.