Więzień skazany na „nieokreślony” wyrok IPP na uwolnienie po 11 latach
James Ward został skazany za drobną napaść, ale zakazany obecnie program ochrony publicznej trzymał go za kratkami przez dodatkowe dziesięć lat

Obrazy Getty
Izba ds. zwolnień warunkowych oświadczyła, że mężczyzna, który spędził 11 lat w więzieniu bez daty zwolnienia z powodu kontrowersyjnej i obecnie zakazanej procedury prawnej, ma wyjść na wolność.
W wieku 19 lat James Ward wdał się w bójkę ze swoim ojcem, Billem, o rodzinnego psa i zaczął się atakować, jak donosi BBC, co zaowocowało rocznym wyrokiem za rzeczywiste uszkodzenie ciała.
Ward, cierpiący na chorobę psychiczną, pod wpływem więziennego życia rozpadł się i podpalił materac. Powiedziano mu wtedy, że musi spędzić co najmniej dziesięć miesięcy więcej w ramach programu Więzienie dla Ochrony Publicznej (IPP), który pozwalał na bezterminowe przedłużenie wyroków dla więźniów, co stanowiło ryzyko ponownego popełnienia przestępstwa. Nie było taryfy maksymalnej.
Jedenaście lat później, w wieku 33 lat, w końcu odzyska wolność po tym, jak komisja ds. zwolnień warunkowych ustaliła, że nie stanowi już zagrożenia dla społeczeństwa. Jednak Ward i jego rodzina twierdzą, że nigdy nie powinien był zostać skazany na czas nieokreślony.
„James nie stanowi zagrożenia dla społeczeństwa, ryzykował tylko dla siebie”, powiedziała jego siostra April. BBC , mówiąc, że jej brat (na zdjęciu poniżej) zrezygnował z nadziei na opuszczenie więzienia i regularnie się samookaleczał.

Wprowadzone w 2003 r. jako część reform mających na celu wzmocnienie referencji rządu Partii Pracy „nieugiętej w przestępczości”, nakazy IPP weszły w życie w 2005 r. Pozwalały sędziom na nałożenie kary nieokreślonej na więźniów skazanych za jedno z 153 przestępstw z użyciem przemocy lub przestępstw seksualnych, jeśli uznano, że istnieje poważne ryzyko ponownego popełnienia przestępstwa.
Aby zapewnić zwolnienie, więźniowie służący IPP musieli przekonać komisję ds. zwolnień warunkowych, że nie stanowią już zagrożenia dla społeczeństwa.
Przeznaczony jako ekstremalny środek mający na celu powstrzymanie najgroźniejszych przestępców z dala od ulic, IPP stał się bezpieczną opcją dla sędziów, którzy obawiali się publicznej reakcji, gdyby łagodne skazanie skutkowało popełnieniem przez przestępcę brutalnego przestępstwa po zwolnieniu, mówi Opiekun .
Jednak koncepcja kary pozbawienia wolności w celu zapobiegania hipotetycznym przestępstwom spotkała się z krytyką ze strony organizacji praw człowieka i sprawiła, że wielu członków wymiaru sprawiedliwości poczuło się niekomfortowo.
Starszy sędzia apelacyjny Lord Justice Judge napisał w 2006 roku, że system IPP nie reprezentuje kary za przeszłe wykroczenia, rzekomo zasada leżąca u podstaw systemu karnego. Powiedział, że decyzja jest skierowana nie do przeszłości, ale do przyszłości.
Po tym, jak Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że IPP są arbitralne i niezgodne z prawem w 2012 roku, ustawodawstwo zostało rozwiązane przez ówczesnego sekretarza sprawiedliwości Kena Clarke'a, który nazwał IPP plamą na wymiarze sprawiedliwości.
Jednak zniesienie IPP nie miało zastosowania z mocą wsteczną. W zeszłym miesiącu 3300 więźniów nadal odbywało karę bez oficjalnej daty zwolnienia.
W zeszłym roku główny inspektor więzień Peter Clarke powiedział, że sekretarz sprawiedliwości Liz Truss musi uporać się z zaległościami w kontaktach z więźniami IPP, którzy wciąż pozostają w więzieniu, około ponad dekadę po wygaśnięciu ich pierwotnej taryfy.