Wielki plan Jose Mourinho: od Man Utd do Realu Madryt
Były szef Old Trafford odrzuca Benfikę, ale dostaje napiwek na pracę w Bernabeu

Jose Mourinho został zwolniony ze stanowiska menedżera Manchesteru United w grudniu 2018 r.
Laurence Griffiths/Getty Images
Według doniesień, Jose Mourinho odrzucił szansę powrotu do Benfiki jako nowego menedżera.
Sky Sports mówi, że były menedżer Manchesteru United i Chelsea uważa, że na tym etapie kariery jest zbyt wcześnie, aby wrócić do rodzinnej Portugalii.
Wczorajszy mężczyzna wciąż młody
Pomimo haniebnego sposobu, w jaki zakończyły się jego dwie ostatnie prace – zwolnione zarówno przez Chelsea, jak i United – Specjalny najwyraźniej nadal wierzy, że ma wszystko, czego potrzeba, aby zarządzać jednym z wiodących europejskich klubów, nadawca kontynuuje.
Mourinho kończy 56 lat pod koniec tego miesiąca i choć niektórzy w Wielkiej Brytanii twierdzą, że jest… wczorajszy mężczyzna po jego wyrzuceniu przez klub Old Trafford w zeszłym miesiącu Portugalczyk najwyraźniej wierzy w stare powiedzenie, że forma jest tymczasowa, a klasa trwała.
Karierę menedżerską rozpoczął w Benfice w 2000 roku, ale jak zauważa Sky Sports, spór z klubem skłonił go do opuszczenia Estadio Luz po zaledwie dziewięciu meczach ligowych. Jego wielka przerwa nastąpiła w Porto, gdzie Mourinho zaplanował niesamowity triumf Ligi Mistrzów w 2004 roku.
Mourinho do Madrytu?
Od tego momentu jego kariera wspięła się na szczyt, a w ciągu trzech lat w Chelsea zdobył sześć trofeów, zanim w 2010 roku poprowadził Inter Mediolan do historycznej potrójnej korony.
Jeśli chodzi o to, dokąd Mourinho chciałby się teraz udać, Metr twierdzi, że ma oko na Real Madryt, w którym kierował od 2010 do 2013.
Gazeta mówi, że mistrzowie Europy szukają nowego menedżera latem i że Mourinho jest typowany na miejsce Santiago Solari, chociaż główny trener Belgii Roberto Martinez również jest w kadrze.
Wymagana prawdziwa rewolucja
hiszpański papier znak opublikował zjadliwą ocenę upadku Realu Madryt w tym sezonie, mówiąc, że potrzebna jest rewolucja, raczej prędzej niż później.
I to było przed wczorajszą katastrofą, porażką 2:0 u siebie z Realem Sociedad, co daje im piąte miejsce w La Liga, dziesięć punktów za prowadzącą Barceloną.
Piłkarze Madrytu odmówili rozmowy z mediami po meczu, podsycając spekulacje, że Solari żyje z pożyczonego czasu.
Solari rozmawiałeś z reporterami - i nieuchronnie pierwsze pytanie dotyczyło jego przyszłości. Konkurujemy, aby wygrać następny mecz, odpowiedział.