Tories-DUP uzgadnia umowę „zaufanie i dostawa”
Theresa May odciążyła swój mniejszościowy rząd, ale przyszłość jest daleka od pewności

Arlene Foster i Theresa May rozmawiają podczas podpisywania umowy Tory-DUP na Downing Street
Jack Hill/WPA Pool/Getty Images
Po napiętych dwóch tygodniach negocjacji, Theresa May w końcu zawarła umowę o podziale władzy z ultrakonserwatywną Demokratyczną Partią Unionistyczną (DUP), która pomoże torysom stworzyć rząd większościowy i przekazać przemówienie królowej w czwartek.
Chociaż szczegóły nie zostały jeszcze w pełni ujawnione, BBC donosi, że umowa obejmuje 1 miliard funtów dodatkowego finansowania dla Irlandii Północnej w ciągu najbliższych dwóch lat.
Pomimo umowy, May nadal czeka trudny tydzień, z codziennymi debatami parlamentarnymi nad szczegółami przemówienia królowej, trwającymi negocjacjami w sprawie Brexitu i ciągłymi skutkami radzenia sobie przez rząd z pożarem Grenfell Tower.
Tymczasem rozmowy o przywróceniu podziału władzy w Stormont wiszą na włosku.
Więc choć premier chwilowo złagodził presję po katastrofalnej kampanii wyborczej, w której konserwatyści odrzucili większość pracującą, pytanie brzmi: na jak długo?
Przemówienie królowej
Z DUP na pokładzie oczekuje się, że May przegłosuje swój program legislacyjny w czwartek. Związkowcy zgodzili się poprzeć rząd w głosowaniach, w tym przemówienia królowej, Brexitu i bezpieczeństwa narodowego. Będą również współpracować w sprawach wotum zaufania i budżetu, Sky News raporty.
Jedynym wyobrażalnym sposobem, w jaki May może przegrać w czwartek, jest wstrzymanie się od głosu jej własnej partii lub zagłosowanie przeciwko ustawie. Wystarczyłoby siedmiu torysowskich rebeliantów, aby pokonać ustawodawstwo rządowe, mówi Huffington Post. Politico mówi jednak, że bunt na ławce May jest mało prawdopodobny.
James Cleverly, torysowski poseł do Braintree, powiedział, że wśród backbencherów panował pogląd, że bycie „brudnym i buntowniczym” nie poprawi sytuacji.
Bardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że przemówienie królowej przejdzie, przy niewielkiej większości.
Prawo może być również po stronie premiera. Zgodnie z ustawą o parlamentach na czas określony, parlament działa przez pięć lat, chyba że w przedterminowych wyborach uzyska większość dwóch trzecich lub rząd straci wotum nieufności, a żadna partia nie może utworzyć nowego rządu w ciągu 14 dni.
Kwestia północnoirlandzka
Jedną z pojawiających się przeszkód na horyzoncie mogą być rozmowy w Stormont, mające na celu przywrócenie współdzielonego władzy, między społecznościowego rządu w Irlandii Północnej. Partie mają czas do 29 czerwca na osiągnięcie porozumienia – tego samego dnia, w którym odbędzie się kluczowe głosowanie przemówienia królowej w Izbie Gmin.
Organ wykonawczy w Irlandii Północnej zajmujący się podziałem władzy rozpadł się w marcu i od stycznia nie ma pierwszego i wiceministra, po czym BBC opisuje jako „gorzki spór między DUP i Sinn Fein” o nieudany program zielonej energii.
Sinn Fein MLA Gerry Kelly powiedział, że chociaż intencją jego partii było ponowne zawarcie umowy, każda umowa musi „być oparta na uczciwości i szacunku” oraz że porozumienie o podziale władzy między DUP i torysami mogłoby mieć szeroko zakrojone implikacje dla rozmów w Stormont, BBC raporty.
Co więcej, Conor Murphy z Sinn Fein powiedział, że są „poważnie zaniepokojeni… biorąc pod uwagę brak widoczności umowy, która jest negocjowana między DUP a rządem brytyjskim”.
Dodał: „Możliwość dojścia do konkluzji [rozmów w Stormont] jest znacznie utrudniona przez podejście rządu brytyjskiego”.
Biorąc pod uwagę krótki czas na zbadanie umowy Tory-DUP, nie jest jasne, czy rozmowy w Stormont dojdą do rozwiązania do czwartku. Liderka Partii Sojuszu Naomi Long powiedziała w tym tygodniu, że „jest bardzo mało dowodów na jakikolwiek namacalny postęp” i że negocjacje były „frustrująco powolne”.
Wszystkie zaangażowane strony zostały ostrzeżone, że jeśli nie mogą dojść do porozumienia przed czwartkowym terminem, mogą nastąpić bezpośrednie rządy Wielkiej Brytanii.
ten List informacyjny z Belfastu powiedział, że jest mało prawdopodobne, aby inne strony zaangażowane w rozmowy w Stormont zgodziły się sfinalizować jakikolwiek aspekt negocjacji, dopóki nie zostanie zawarta umowa Tory-DUP. W związku z tym będą teraz gorączkowo ślęczeć nad warunkami umowy.
„May nie chce, aby Sinn Fein opuściła Zgromadzenie, a na pewno nie chce bezpośredniej władzy ponad wszystkim, z czym ma w tej chwili do czynienia” – dodaje gazeta.
Czwartek będzie prawie na pewno najbardziej decydującym dniem jej premierowej powyborczej.
Wpływ
Patrząc w przyszłość, kolejnym potencjalnym problemem dla rządu May może być to, że DUP zwiększył wpływ w przyszłych negocjacjach i może być w stanie wymusić dalsze ustępstwa z rządu poza ogłoszoną dzisiaj umową o wartości 1 miliarda funtów.
Według Nowy mąż stanu , ustawa o parlamencie na czas określony „zwiększa wpływ DUP – i zdolność Partii Pracy do codziennego nękania rządu.
„DUP może powstrzymać rząd, wspierając go w głosowaniu o wotum zaufania. Ale mogą też ich zawieść, porzucając ich w zasadzie na wszystkim innym, aby uzyskać większe ustępstwa ze strony Partii Konserwatywnej.
Jednakże związkowcy będą chcieli wykazać się pewną powściągliwością w swojej nowo odkrytej władzy, ponieważ zbytnie targowanie się może spowodować bunt torysów, niezadowolonych z niektórych bardziej twardych polityk partii północnoirlandzkiej. Jeśli tak się stanie, rząd może złożyć wniosek o wotum nieufności, co wywoła kolejne wybory powszechne.
Na razie jednak wydaje się, że May udzieliła sobie wstrzymania egzekucji, uwzględniając potrzeby DUP w swoim nowo utworzonym rządzie, ale trwałość takiej umowy nie jest w żaden sposób gwarantowana.