Roy Keane i Kevin Pietersen: czego dowiedzieliśmy się o złożonych bohaterach
Autobiografie obu mężczyzn ujawniły niekorzystne aspekty ich postaci

Getty
Dwie najbardziej złożone postacie brytyjskiego sportu znalazły się dziś w centrum uwagi po opublikowaniu wybuchowych pamiętników, które nie zadają ciosów w ocenie błędów otaczających ich osób.
Szczegóły najnowszej autobiografii byłej legendy Manchesteru United, Roya Keane'a, pojawiły się po tym, jak przez pomyłkę trafiła do sprzedaży trzy dni wcześniej w supermarkecie w Burnage. Tymczasem przedpremierowe kopie książki krykieta Kevina Pietersena zostały pożarte przez media przed jej wydaniem w czwartek.
Obie książki oprócz podkreślenia urazy, jaką żywią autorzy, dają wgląd w ich psychikę, tak jak przystało na pamiętnik. Ale ci, którzy przeczytali te dwie książki, są zdezorientowani mentalnością obu autorów.
W książce Pietersena „nie ma miejsca ani czasu na rozpamiętywanie radości, którą musiał mieć i radości, którą niewątpliwie dawał”, ubolewa Stephen Brenkley w książce Pietersena. Niezależny . „Oto jeden z największych artystów sportowych w swoim lub w jakimkolwiek innym wieku, który zdobył więcej biegów dla Anglii niż jakikolwiek inny odbijający w historii, a jednak wydaje się, że zebrał tylko rachunki do wyrównania”.
To, co dostarczył odbijający, jest solipsystyczną „licytacją o historyczną niechęć do winy”, mówi Barney Ronay w Opiekun . Jego argument można podsumować w ten sposób: „Ciągle mi się coś przytrafia, ponieważ tak wielu ludzi, z którymi mam kontakt, jest złych”.
„Okazuje się, że to wcale nie jest autobiografia. Zamiast tego jest to ćwiczenie wyrównujące rachunki”, mówi Ronay, uzupełnione „strategią wyjścia” w postaci „męskich” uwertur do RPA, kraju jego urodzenia.
Daje coś w rodzaju wglądu w klaustrofobiczne życie międzynarodowego krykiecisty, ale „jest tu wspaniała książka o krykiecie, która przy tej okazji nie została napisana”, mówi Ronay.
Jeśli Pietersen będzie ckliwy, najnowsza książka Keane'a nie jest sentymentalna i wydaje się być stworzona, by ugruntować jego reputację jako „nic mniej niż potwora”, mówi Mark Ogden w artykule. Codzienny Telegraf . „Istnieją dwie strony Roya Keane'a, ale z powodów znanych tylko samemu człowiekowi, wydaje się, że najchętniej przedstawia tę mroczną stronę”.
Ale jego twardy wizerunek podkopał jego karierę jako menedżera i chociaż odzyskuje swoją reputację w Aston Villa i Republice Irlandii, „kaustyczny charakter jego książki może spowodować powrót Keane'a do miejsca, w którym przerwał, ze zbyt wieloma awanturami, popiersiami i potępieniami, malując go ponownie jako pana gniewnego”.
Jedna z najbardziej wymownych wzmianek w nowej książce Keane'a dotyczy korzystania przez niego z samochodu służbowego po rozstaniu z Man United. Trzymał go przez trzy miesiące po opuszczeniu klubu i świadomie starał się zebrać jak najwięcej kilometrów. „Każde małe zwycięstwo jest niezbędne” – pisze wyjaśniając.
Brzmi jak parodia, mówi Oliver Kay w Czasy , ale rzuca światło na jego postać i wyjaśnia, dlaczego jego książka była tak niecierpliwie oczekiwana i pochłaniana. „Nawet teraz, gdy przeszedł na emeryturę jako zawodnik, pozostaje jedną z najbardziej złożonych, fascynujących i niezgłębionych postaci w historii Premier League”.
To epitet w jego własnym sporcie, który odnosi się również do Pietersena.