Posłowie wzywają do zbadania rosyjskiego wpływu na Brexit
Międzypartyjna komisja twierdzi, że rząd Wielkiej Brytanii nie zrobił wystarczająco dużo, aby zbadać wpływ na wynik referendum

Prezydent Rosji Władimir Putin
Według ponadpartyjnego komitetu posłów rząd ma obowiązek wszczęcia oficjalnego dochodzenia w sprawie roli Rosji w wywieraniu wpływu na wyborców w referendum UE.
Po 18-miesięcznym dochodzeniu Komisja ds. Cyfryzacji, Kultury, Mediów i Sportu opublikowała: zjadliwy raport na temat dezinformacji i fałszywych wiadomości który przygląda się szerokiemu zakresowi szkód, w tym manipulacji wyborcami, które można przeprowadzić online, mówi Sky News .
Posłowie doszli do wniosku, że rząd powinien wszcząć niezależne śledztwo w sprawie ostatnich wyborów – w tym wyborów powszechnych w 2017 r. i referendum UE w 2016 r. – w celu zbadania, co faktycznie wydarzyło się w odniesieniu do wpływów zagranicznych, dezinformacji, finansowania, manipulacji wyborcami i udostępniania danych, tak aby można dokonać odpowiednich zmian w prawie i wyciągnąć wnioski dla przyszłych wyborów i referendów.
Raport przytacza skargę kryminalną wniesioną przez FBI we wrześniu ubiegłego roku przeciwko obywatelowi Rosji oskarżonemu o ingerencję w wybory prezydenckie w USA w 2016 r. oraz w śródokresowe kadencje w 2018 r. Według Opiekun , skarga oskarża Rosjanina o udział w Projekcie Lakhta, kampanii mającej na celu propagowanie nieufności wobec kandydatów politycznych w wyborach, a także ogólnie demokracji zachodniej.
Raport komisji kieruje ogień do premier Theresy May za brak zbadania wpływu takich praktyk na wynik referendum w sprawie Brexitu, Niezależny dodaje.
Posłowie zauważają, że chociaż rząd był bardzo gotowy do przyjęcia dowodów rosyjskiej działalności w Sprawa Skripala , niechętnie przyjął dowody działalności mającej wpływ na głosowanie w sprawie Brexitu.
Nie przeprowadzono żadnego szeroko zakrojonego śledztwa, mimo że główna kampania Vote Leave, prowadzona przez Borisa Johnsona i Michaela Gove, była Komisja Wyborcza uznała, że złamała prawo , mówi gazeta.
Rząd utrzymywał wcześniej, że nie widział dowodów na skuteczne wykorzystywanie dezinformacji przez podmioty zagraniczne, w tym Rosję, do wpływania na procesy demokratyczne w Wielkiej Brytanii.
Ale torysowski poseł i przewodniczący komisji Damian Collins ostrzegł: Demokracja jest zagrożona złośliwym i nieustannym atakowaniem obywateli za pomocą dezinformacji i spersonalizowanych „ciemnych reklam” z niezidentyfikowanych źródeł, dostarczanych za pośrednictwem głównych platform mediów społecznościowych, z których korzystamy na co dzień.
Wiele z nich jest kierowanych przez agencje działające w innych krajach, w tym w Rosji.