Run Bacchus: podkręcony maraton na North Downs

Źródło: SFL Travel / Alamy Stock Photo

Trwają angielskie zbiory winogron. W ostatnią sobotę wpadłem do Denbies Wine Estate w Dorking w Surrey, żeby zobaczyć, jak sobie radzą. Odmiany o zimnym klimacie (wciąż jest to Anglia, mimo że gorące lato sugeruje inaczej), w tym Müller-Thurgau, ortega i czerwonoskóry dornfelder (na zdjęciu poniżej), wyglądały na wystarczająco dobre do jedzenia. Były nawet odmiany, które bardziej kojarzyłyby Ci się z wybornymi Loires i Champagnes, schowane wśród 265 akrów upraw winorośli, takie jak sauvignon blanc, chardonnay i pinot noir.
Być może nie jest to zbyt zaskakujące, biorąc pod uwagę, że North Downs, rozciągające się od Surrey do Kent, dzielą tę samą kredową glebę, co dom szampana po drugiej stronie kanału. Dodajmy do tego gorętsze lata, które mamy tutaj od czasu założenia Denbies w 1986 roku, a ten zakątek Wielkiej Brytanii może pewnego dnia stać się jednym z najlepszych na świecie obszarów winiarskich. Ale jeszcze nas tam nie ma. Mniej więcej co cztery lata Denbies doświadcza tak ostrej zimy, że niektóre winorośle trzeba wymienić.

Zaciąg medalu
Nie przeszkodziło to jednak Denbiesowi zebrać w tym roku 24 medale za swoje wina, w tym Trofeum Stefanowicza dla najwybitniejszego wina słodkiego w konkursie WineGB. Próbowałem tego zwycięzcy – chrupiącej, złotej oferty o nazwie Noble Harvest 2016, wykonanej z winogron ortego – na koniec długiego lunchu składającego się z przypieczonych przegrzebków królewskich, pieczonych żabnic i butelki Pinot Gris 2015 z posiadłości w restauracji Denbies’ Gallery.
Panoramiczne widoki na rzędy winorośli i Box Hill sprawiają, że jest to szczególnie przyjemne miejsce do jedzenia. A jeśli obiad w winnicy z licznymi winami brzmi jak przepis na katastrofę, nie bój się. Oryginalny dom wiejski, którego historia sięga czasów, gdy posiadłość była gospodarstwem rolnym, jest teraz przytulnym pensjonatem z siedmioma dwuosobowymi sypialniami z łazienką, położonym tuż obok centrum turystycznego i sklepu rolnego. Oczywiście, codziennie rano w oranżerii serwowany jest pełny angielski.
Uruchom to wszystko
Alternatywnie, dla tych, którzy woleli wszystko przebiec, w niedzielę odbył się coroczny maraton Run Bacchus. 26,2-kilometrowy tor dwukrotnie omija posiadłość, a zamiast czerpać wodę, biegacze chwytają kieliszki wina na 12 etapach – koncepcja zapożyczona z Marathon du Médoc, biegu organizowanego co roku od 1985 roku w regionie winiarskim Bordeaux. (Kelly Walsh, kierownik ds. wydarzeń w Denbies, zapewniła mnie, że będzie też woda dla tych, którzy obawiają się, że ich bieg może zamienić się w oszołomienie.)
A dla naprawdę umiarkowanych wśród nas, po drodze był krótszy, półmaraton z sześcioma kieliszkami. Jeszcze lepsze było to, co czekało zmęczonych i prawdopodobnie podchmielonych biegaczy na końcu: pieczeń wieprzowa. Idealny sposób na zakończenie.
Denbies Farmhouse B&B od 110 funtów za noc dla dwojga – patrz Denbies.pl
Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w MoneyWeek