Odkryj dźwięk czasu z Jaeger-LeCoultre
Szwajcarska marka dziedzictwa zagłębia się w swoje archiwa

@Caude Joray Fotograf
Pomiar czasu i dźwięk od dawna są ze sobą powiązane – nawet jeśli w naszej nowoczesnej, cyfrowej erze ten węzeł nie całkiem, eee, dzwoni. Sam zegar słowny wywodzi się od cloche, starofrancuskiego słowa oznaczającego dzwonek, którego korzenie wywodzą się z clocca, po łacinie oznaczającego dźwięk dzwonka. W średniowiecznej Europie dzwonki – wydobywające się z ratusza i zegarów wieżowych w wiejskim kościele – dzieliły codzienne życie, a nawet gdy zegarki mechaniczne stały się bardziej rozpowszechnione, nadal polegano na słyszalnym pomiarze czasu. Przed wynalezieniem radu, który wszedł do powszechnego użycia podczas I wojny światowej, był to jedyny sposób, aby określić godzinę w nocy, mówi pisarz i historyk zegarków James Dowling. Rzeczywiście, miejska legenda głosi, że zegarki dzwonkowe z repetycją minutową – ne plus ultra skomplikowanych czasomierzy i zabawek bogatych – powstały jako sybarytyczny sposób określania czasu w ciemności.
To maniakalne skupienie się na precyzji, jakości i oczywiście opracowywaniu coraz lepszych przyrządów pomiarowych, dla których można zapewnić taką dokładność, ostatecznie doprowadziło do ustanowienia Jaeger-LeCoultre zegarmistrz. Założyciel Antoine LeCoultre sam miał obsesję na punkcie instrumentów: dziesięć lat po założeniu sklepu wynalazł Millionometre, pierwsze urządzenie do pomiaru mikrona w celu udoskonalenia produkcji części zegarków.
Nic dziwnego, że wyjątkowe korzenie Jaegera-LeCoultre w pozytywkach i zegarmistrzostwie sprawiły, że przemiennik minutowy stał się czymś w rodzaju specjalności house, a po debiucie pierwszego w 1870 roku, do 1900 roku dom miał już około 100 przemienników minutowych (i ponad 200 dzwonków). kalibry zegarków). Wiele z nich było pionierami innowacji. W 1880 roku pojawiła się trójdźwiękowa repetycja minutowa, która zamiast dwóch młoteczków brzmiała teraz niską nutą dla godzin, wysoką dla minut i trzytonowym dzwonkiem dla ćwiartek. Więc zamiast ding, byłoby ding-ding, wyjaśnia Belmont. To była znacznie ładniejsza melodia.

Po II wojnie światowej życie zmieniło się radykalnie, zarówno społecznie, jak i technologicznie – i Jaeger-LeCoultre odegrał swoją rolę w 1950 roku wraz z debiutem zegarka alarmowego Memovox (mieszanka memo dla pamięci i vox dla głosu). I chociaż zegarki z alarmem nie były niczym nowym – Eterna wynalazła model zegarka na rękę w 1908 roku, a nawet Jaeger-LeCoultre stworzył pierwszy zegar stołowy z alarmem rok później – Memovox przebił się. Wcześniej zegarmistrzowie dodawali moduły do istniejących zegarków, aby stworzyć alarm, podczas gdy Memovox został zaprojektowany od początku jako zegarek z budzikiem, mówi Dowling. Taka innowacja poruszyła wyobraźnię, sprawiając, że Memovox stał się niezbędnym elementem dla podróżujących biznesmenów: mógł Cię obudzić, przypomnieć o ważnych spotkaniach, a nawet o czasie parkowania samochodu w celu uniknięcia mandatów, a w 1959 roku Jaeger-LeCoultre wynalazł zegarek do nurkowania, który potrafił pingować pod wodą. Był to prawdopodobnie jeden z pierwszych smartwatchów na świecie, mówi Belmont. Był to zegarek mechaniczny z funkcją, którą można było wykorzystać do różnych celów.
Memovox nadal rozbrzmiewa do dziś – charakterystyczny dzwonek szkolny i wszystko inne – aw tym roku dodano dwa nowe modele. Dekiel jest teraz przezroczysty, co pozwala cieszyć się mechanizmem bijącym w pełnej krasie – mianowicie 77 uderzeń młotkiem na sekundę – podczas gdy nowa funkcja timera umożliwia ustawienie alarmu na podstawie liczby godzin, które upłynęły (w porównaniu z konkretny czas). Rozbrzmiewające rzeczy.
