Talisker Whisky Atlantic Challenge: Rytuał przejścia
Podczas gdy większość z nas przesadzała w Boże Narodzenie, wioślarze ścigali się przez Atlantyk. Naczelny oficer dyżurny Ian Couch monitoruje ich

14 grudnia z La Gomery na Wyspach Kanaryjskich w kierunku Antigui na Karaibach wyruszyło 12 łodzi wiosłowych – z załogą dwu, trzy i czteroosobową oraz czterech wioślarzy solo. Oczekuje się, że zwycięzcy przybędą w połowie stycznia, a pozostali będą przybywać jeden po drugim przez co najmniej miesiąc później. Inny oficer dyżurny i ja mamy ich na oku 24/7 i jesteśmy do dyspozycji, aby doradzać, zachęcać i rozwiązywać problemy z nimi.
Są w małych łodziach, nisko nad wodą, a Atlantyk może wytwarzać ogromne fale. Wielkie burze są owłosione – szczególnie w nocy, kiedy jest ciemno i głośno. Załogi powinny spodziewać się wywrócenia w pewnym momencie podróży (chociaż przez lata nikt się nie toczył), ale wodoszczelne kabiny i konstrukcja łodzi oznaczają, że same się naprawią. Każdy, kto wiosłuje w tym czasie, zejdzie pod wodę, ale musi być przypięty do łodzi, więc nigdy nie powinien się od niej rozstawać.
W ekstremalnych warunkach pogodowych mogą się schować w kabinie, ale osobiście wolałem przebywać tam w ciuchach na straszną pogodę i widzieć, co nadchodzi, niż rzucać się na członków załogi w przegrzanym pudle – to okropne. Kiedy już jesteś w wyścigu, naprawdę witasz duże morza, ponieważ przeważają wiatry północno-wschodnie – teoretycznie, jeśli nie wiosłują, dotrą gdzieś na Karaiby po około 150 dniach. Dobra pogoda na Atlantyku to 30 stóp toczącego się falowania, które podnosi cię i rzuca z prędkością 15 węzłów. Zły dzień to nieruchomy dzień w palącym słońcu, kiedy wydaje się, że wiosłujesz po betonie. To niszczy duszę.
Duża część naszej komunikacji to dostarczanie raportów pogodowych i działanie jako pomoc techniczna. Wioślarze muszą sami rozwiązywać problemy. Mamy tam dwa jachty pomocnicze, ale jeśli podadzą jeden śrubokręt lub butelkę wody, łódź zostaje zdyskwalifikowana z wyścigu, chociaż może ukończyć wyzwanie. Jest to różnica między przedostaniem się na drugą stronę, a dyskwalifikacją lub uratowaniem i utratą łodzi.
Największą częścią mojej roli jest duszpasterstwo, którego nie można oddzielić od bezpieczeństwa. Bez względu na to, ile powiem zawodnikom na odprawach przed wyścigiem, dopiero teraz, w połowie wyścigu, zaczynają rozumieć wzloty i upadki. Mówię im, żeby byli przesadnie przygotowanymi pesymistami, a nie zszokowanymi optymistami. W ramach obowiązkowego szkolenia przed dopuszczeniem do udziału, przechodzimy przez wszystkie najgorsze scenariusze – poważne obrażenia lub choroby, utratę zasilania i systemów życiowych, utratę komunikacji itp. – oraz sposoby radzenia sobie z nimi. Nie chcemy, aby pierwszy raz napotkali ten problem na środku Atlantyku.
Bez względu na to, jak dobrze są przygotowani, czasami są zmęczeni, przestraszeni, głodni, mają chorobę morską i są odwodnieni i mogą pozwolić, aby ich podstawowe czynności wymknęły się spod kontroli. Na przykład muszą codziennie konserwować panele słoneczne i jednostkę odsalania wody. Muszą utrzymywać wiadro w toalecie w czystości tak samo jak siebie – jeśli dostaniesz ranę na pośladkach, nie możesz się przez nie przecisnąć. Będzie tylko gorzej, a ty się rozpadniesz. Musisz go leczyć i pozwolić mu się zagoić, zanim będziesz mógł kontynuować.
Może to prowadzić do zakwestionowania powodu, dla którego tam są. Przez lata mieliśmy telefony od zawodników: „Muszę skończyć albo zejść z łodzi z powodu X, Y lub Z” – nie mogą naprawić odsadzenia wody lub ich urazy stają się znacznie poważniejsze; jakikolwiek inny powód niż odejście. Musimy to osądzić i od czasu do czasu okazywać twardą miłość, ponieważ jeśli wyjdą z łodzi, będą tego żałować na zawsze – cały ten czas, pieniądze, poświęcenie i emocjonalne inwestycje stracone, ponieważ okazało się to trudne, i dlatego zaokrętowany w pierwszej kolejności i to sprawia, że jest to tak warte zachodu. Ludzie, z którymi rozmawialiśmy w zeszłym roku, przeklinali nas wtedy, ale byli bardzo wdzięczni, gdy ukończyli wyzwanie.

To niezwykły wyczyn. Więcej osób wspina się na Everest w ciągu roku niż kiedykolwiek wiosłowało po Atlantyku. Jest też miejsce na nowe pomysły i podejścia do przekształcenia sportu i możliwości pobicia rekordów. Nowicjusze mogą kształtować ten sport, więc jeśli podejdziesz do niego pozytywnie, otrzymasz wielką nagrodę. Ogólny rekord wyścigu wynosi 37 dni, ale w tym roku może to być zagrożone, ponieważ dwie wiodące łodzie – Latitude 35 i Row For James – walczą o pozycję.
Przede wszystkim to wielki przywilej przebywać na tym oceanie – jeśli zrobisz tysiąc zdjęć, jedno z nich może być bliskie uchwycenia wielkości. Kiedy to robiłem, często towarzyszyły nam stada delfinów, zwłaszcza o świcie i zmierzchu. To trasa migracji wielorybów – kiedyś jeden z nich zdjął mi ster. Latająca ryba przeskakuje nad łodzią. Są żółwie morskie i marlin – jedna łódź przebiła kadłub (byli w stanie go załatać, ale marlin stracił kolec). Można łowić ryby – niektórzy ludzie brali limonki i Tupperware, aby zrobić ceviche. Do wody nie wrzucamy jednak niczego poza biodegradowalnym materiałem – łodzie są na końcu sprawdzane i za wyrzucanie np. pustych opakowań po żywności grozi surowe kary.
Droga Mleczna w nocy to tylko jedno ogromne pasmo światła, ponieważ nie ma w nim żadnego zanieczyszczenia światłem. I widzisz kosmiczne śmieci nieustannie przelatujące po niebie. Nawet jeśli twoja łódź jest najwyżej przewodząca przez wiele mil, błyskawica jest nadal oszałamiająco piękna. A samo morze zawsze zmienia kolor i fakturę. Wreszcie, to bardzo ekscytujące, gdy zaczniesz widzieć różne formacje chmur i ptaki w wodzie, które wskazują, że zbliżasz się do lądu. Wtedy możesz go powąchać i zobaczyć światło w nocy. Ulga i uniesienie związane z wykończeniem są ogromne – a English Harbour na Antigui to świetne miejsce do świętowania.
Aby śledzić postępy Talisker Whiskey Atlantic Challenge, przejdź do taliskerwhiskyatlanticchallenge.com
IAN COUCH spędził 18 lat w armii brytyjskiej przed pierwszym ze swoich trzech rzędów oceanicznych – zrezygnował ze służby dzień po zakończeniu. Oprócz dwóch Atlantic Challenges był w pierwszej załodze, która wiosłowała z Australii na Mauritius. Ustanowił brytyjski rekord w przejechaniu Grenlandii na nartach i biegu przez pustynię Gobi