Od oceanu do oceanu: przelot przez kanadyjskie morze
Odkryj nową stronę tego rozległego narodu podczas wycieczki po trzech mniej znanych prowincjach

Kiedy myślisz o Kanadzie, obrazy, które przychodzą mi do głowy, to prawdopodobnie niedźwiedzie grizzly przemierzające lasy sosnowe, narciarze nurkujący po ośnieżonych szczytach, a może jelenie rozsiane po opustoszałych łąkach.
Jednak te stereotypy są kwestionowane przez wizytę w Maritimes – mało odwiedzanym regionie wschodniej Kanady, stłoczonym przy granicy z USA i otoczonym rozległymi obszarami Północnego Atlantyku.

Region obejmujący prowincje Nowa Szkocja, Nowy Brunszwik i Wyspa Księcia Edwarda oferuje alternatywną wizję Kanady, która jest zdefiniowana przez brytyjskie korzenie mieszkańców oraz przemysł i tożsamość kształtowaną przez pokolenia rybaków i marynarzy.
Gdy lato dobiegło końca i nastał ciepły blask kanadyjskiej jesieni, wskoczyliśmy do samolotu, przygotowaliśmy nasze mapy drogowe i wybraliśmy się na wycieczkę po tych wspaniałych prowincjach, aby dowiedzieć się, co mają do zaoferowania.
Nowa Szkocja
Halifax
Zaledwie sześć godzin po starcie z deszczowego Londynu Heathrow lotem Air Canada przebiliśmy się przez chmury i wylądowaliśmy w kulturalnym i gospodarczym centrum Maritimes - Halifax w Nowej Szkocji.
Położone w małej naturalnej zatoce na wschodnim wybrzeżu prowincji, to miasto liczące prawie 500 000 mieszkańców jest główną bramą do Atlantyku w Kanadzie i oferuje wszechstronny smak dziwactw, które sprawiają, że Nadmorskie są tak wyjątkowe.

Bogata historia Halifax sięga 1746 roku, kiedy rząd brytyjski sponsorował pierwszy w historii plan osadnictwa w Ameryce Północnej za pośrednictwem portu Halifax. W ciągu trzech lat na miejscu dzisiejszego miasta zbudowano ogromną cytadelę, której imponujący fort w kształcie gwiazdy stoi do dziś.
Aby uzyskać fascynujący, choć trzeźwy wgląd w morską przeszłość miasta, udaj się do Muzeum Morskiego Atlantyku na tętniącym życiem nabrzeżu. Port Halifax był punktem startowym większości misji ratowniczych po zatonięciu Titanica w 1912 r., a także miejscem największej niejądrowej eksplozji wywołanej przez człowieka w 1917 r., kiedy statek towarowy przewożący materiały wybuchowe skierował się do Francji w celu użycia w I wojna światowa zderzyła się z innym statkiem.
Wraz ze swoją, czasem tragiczną, morską historią, Halifax zyskało renomę jako miasto uniwersyteckie, przyciągające młodzież z całego morza. Ich obecność można odczuć w bogactwie hipsterskich kawiarni i klubów muzycznych rozsianych po całym Halifax, które nadają im kosmopolityczną atmosferę.

Miasto oferuje również imponującą gamę kawiarni i restauracji. Cieszyliśmy się zjedzonym posiłkiem w Waterfront Warehouse, gdzie zjedliśmy ogromny wybór ciastek rybnych, ostryg i innych wodnych przysmaków, wraz z jedzeniem, z którego słynie Maritime Canada - homarem.
Po wyrzuceniu w górę 20 funtów za skromnie nadziewane bułeczki z homarem w Londynie, byłem zaskoczony nie tylko przystępną ceną (i wielkością) homara w Halifax, ale także jego wszechobecnością; pojawianie się kamei w daniach z makaronu, hamburgerach, a nawet przystawkach.

Po uczcie na górze homarów posmarowanych masłem, wyszliśmy i zameldowaliśmy się w The Lord Nelson Hotel & Suites, gigantycznym kolosie z czerwonej cegły górującym nad Halifax Public Gardens, który od otwarcia w 1928 roku jest symbolem miasta.
Zatoka Peggy
Następnego ranka wsiadaliśmy do siedmiomiejscowego samochodu, aby zwiedzić więcej Nowej Szkocji. Po opuszczeniu Halifaxu schylaliśmy się i przedzieraliśmy przez pagórki i koryta wzdłuż trasy 333, przepływając obok rozległych jezior, przytulnych domków i przydrożnych stoisk z dyniami. Pomimo tego, że jest to druga najmniejsza prowincja w Kanadzie, linia brzegowa poprzecinana fiordami i zatoczkami zapewniła Nowej Szkocji oszałamiające 4500 mil wybrzeża, a jej niezwykły kształt oznacza, że nigdy nie jesteś dalej niż 42 mile od oceanu.

Na półwyspie znajduje się około 160 latarni morskich, z których najsłynniejsza byłaby naszym pierwszym przystankiem. Jeden z najbardziej kultowych zabytków w całej Ameryce Północnej, prawdopodobnie widziałeś zdjęcia latarni morskiej Peggy's Cove, która stoi na szczycie gładkiego szarego kamienia wystającego z lądu. Tutaj zmysły przytłacza wszystko, co żeglarskie: delikatna morska bryza niesie dźwięki trajkoczących gości oraz melodie szkockiego dudziarza i starszej kobiety grającej na akordeonie szanty.
Peggy's Cove nawiązuje również do nadmorskiej społeczności wielokolorowych chat rybackich i chałup z homarami otaczających zatokę, od której wywodzi się nazwa. Zjedliśmy krótką przekąskę w pit-stopie na Lobster Lane, gdzie, trochę niepokojąco, byliśmy zachęcani do ręcznego wybierania stworzeń, które miały trafić do naszych homarów.

Zatoka Mahone i Lunenburg
Godzinę jazdy samochodem od Peggy's Cove znajduje się wioska Mahone Bay, gdzie zatrzymaliśmy się w The Biscuit Eater, kawiarni w stylu herbaciarni przy zielonej bocznej uliczce, aby skosztować innej z najpopularniejszych potraw wschodniej Kanady.
W krajach nadmorskich skromne ciastko jest dalekie od wszystkiego, co nazwalibyśmy taką nazwą w Wielkiej Brytanii – bardziej jak niesłodzona bułeczka, może być serwowana z wszystkim, od smażonych warzyw po zupę z owoców morza, podczas gdy moja decyzja połącz go z mostkiem wołowym BBQ i surówką z czerwonej kapusty.

Nasze biszkoptowe uczty dostarczyły wystarczającej ilości paliwa na spacer wzdłuż nadmorskiej drogi na południe od Mahone Bay, obok sklepów sprzedających bibeloty, dzianiny i pamiątki, zanim pojechaliśmy do zabytkowego miasta Lunenburg na drugi pobyt w hotelu w naszej podróży.
Gdy słońce odbijało się od dziobów żaglówek w porcie, nasze pierwsze spojrzenie na Lunenburg było niezapomnianym widokiem. Usiany kolorowymi domami port z epoki kolonialnej jest położony na tle zielonych wzgórz i lasów sosnowych.
To miasto tętniące życiem, w którym przepiękne, ale surowe drewniane kościoły są zestawione z eleganckimi mikrodestylarniami. Jego uroki również nie pozostały niezauważone. W 1995 roku Lunenburg znalazł się na liście światowego dziedzictwa UNESCO, która wymienia miasto jako najlepiej zachowany przykład planowanej brytyjskiej osady kolonialnej w Ameryce Północnej.

Zaszyliśmy się w Lunenburg Arms, które oferuje pokoje z przepięknym widokiem na nabrzeże, po czym udaliśmy się do Fundacji Akademii Lunenburg – jednego z wielu lokalnych budynków, o których mówi się, że jest nawiedzony – aby rozpocząć wycieczkę po Starym Mieście z Ashlee Feener, współpracownikiem -założyciel Lunenburg Walking Tours.
Z mnóstwem śmiechu, strasznych opowieści i niekończącym się strumieniem fascynujących anegdot, była to jedna z głównych atrakcji naszego pobytu w Lunenburgu. Wycieczka zakończyła się na nabrzeżu, gdzie zakradliśmy się do destylarni Ironworks na kilku degustatorów pysznego rumu, wódki i brandy jako temperówki na kolejną wspaniałą kolację z homara w Old Fish Factory.

Park Narodowy Kejimkujik i Digby
Niewiele jest lepszych zachęt na wczesny poranny start, a następnie godzinę jazdy samochodem niż obietnica degustacji wina. Dlatego z zaczerwienionymi oczami wędrowaliśmy przez rzędy winorośli w winnicy Luckett w dolinie Gaspereau. Założona w 2010 roku winnica jest domem dla baru otoczonego ultranowoczesnymi metalowymi ścianami, luksusową częścią wypoczynkową na świeżym powietrzu i oczywiście fantastycznym winem. Jeśli kiedykolwiek będziesz miał okazję, sprawdź ich charakterystyczny czerwony The Old Bill, obfitą mieszankę suszonych Cabernet Foch, Castel, Lucie Kuhlmann i Precoce.

Wciąż brzęcząc po naszym cenionym postoju w Luckett, pojechaliśmy do Parku Narodowego Kejimkujik, rozległego parku narodowego w centrum Nowej Szkocji, który słynie z petroglifów pozostawionych przez pokolenia mieszkańców Mi'kmaq First Nations, którzy zamieszkiwał region przez 4000 lat.
Tutaj pojęcie Kanady morskiej jako punktu zerowego dla europejskiej migracji do Ameryki Północnej zostaje szybko obalone. Wspierany przez programy ochrony przyrody i rząd kanadyjski, park zachował wiele śladów historii sprzed francuskich i brytyjskich osadników, z dowodami na polowania, rybołówstwo i prehistoryczne rzemiosło, a także rzeźby naskalne przedstawiające wszystko, od łodzi i zwierząt do uroczystych kapeluszy.

Nasza ostatnia noc w Nowej Szkocji odbyła się w pobliskim Digby Pines Golf Resort & Spa, gdzie spaliśmy w drewnianych domkach po obfitej porcji soczystych przegrzebków Digby podawanych z plackami ziemniaczanych Yukon Gold w restauracji Churchill's Restaurant & Lounge. Wieczór zakończył się jeszcze jedną wysoką nutą, gdy mój pierwszy degustator rzadkiej ośmioletniej whisky Glen Breton z Nowej Szkocji, bogaty, ale łagodny ukłon w stronę starej Szkocji, która okazała się smakołykiem.
Nowy Brunszwik
Św
Następnego dnia z ciężkim sercem pożegnaliśmy się z Nową Szkocją i popłynęliśmy promem Fundy Rose do siostrzanej prowincji Nowy Brunszwik, skąd popłynęliśmy prosto do miasta Saint Andrews, zaledwie dwie mile od granicy z USA.
Usytuowane przytulnie w najgłębszym punkcie wyspy Passamaquoddy Bay, Saint Andrews było najbardziej turystycznym z przystanków podczas naszej podróży, z nieskazitelną główną ulicą i mnóstwem barów, restauracji i zajęć rekreacyjnych. W mieście znajduje się również jeden z najlepszych hoteli w regionie, zabytkowy Algonquin Resort, w którym mieszkaliśmy podczas naszego pobytu tutaj. Zbudowany w stylu Tudor Revival, 233-pokojowy ośrodek został po raz pierwszy otwarty w 1889 roku i jest obecnie luksusowym ośrodkiem obserwacji wielorybów i wycieczek kajakowych z portu Saint Andrews.

Pierwszego dnia uspokoiliśmy nasze morskie nogi i przygotowaliśmy się na epicką przygodę z obserwowaniem wielorybów, zakładając komicznie duże kombinezony.
Po wskoczeniu na pokład łodzi, która skręcała i skręcała z zadziwiającą prędkością przez archipelag, który chroni Saint Andrews przed otwartym Atlantykiem, dotarliśmy smagani wiatrem i spryskani solą u wybrzeży wyspy Campobello. Tutaj przywitał nas widok dwóch ogromnych humbaków o imionach Flip i Flop, które zbliżyły się na tyle blisko do naszego statku, by spryskać nas wodą ze swoich dziur.
Ich figlarne wybryki pozostały tematem dyskusji, gdy później wróciliśmy na kolejną noc z przegrzebkami i homarami w restauracji Algonquin's Braxton, po czym następnego dnia ponownie wpadliśmy do wody na wycieczkę po zatoce w tandemowym kajaku. To sprawiło, że wiosłowaliśmy po pobliskiej, niezamieszkanej Wyspie Marynarki Wojennej, z fokami wystawiającymi głowy, aby zakłócić lustrzaną powierzchnię wody, gdy przepływaliśmy obok.

Na naszą ostatnią wycieczkę do Saint Andrews udaliśmy się w głąb lądu na popołudniowe poszukiwanie jedzenia na wzgórzach wokół Rossmount Inn, prowadzonego przez szefa kuchni Chrisa Aerni. Restauracja z nagiego homara przyciągnęła międzynarodową uwagę, a kiedy tego wieczoru spróbowałem, było jasne, dlaczego. Gotowane z muszli delikatne mięso z homara, podane na gnocchi i zielonych warzywach, było najlepszym, jakie kiedykolwiek jadłam.
Skały Świętego Jana i Hopewell
Gdy słońce wzeszło naszego ostatniego dnia w Kanadzie, skierowaliśmy się na wschód w długą podróż do drugiego co do wielkości miasta Nowego Brunszwiku, Saint John. Sceneria po tej stronie Zatoki Fundy jest nieco inna niż w Nowej Szkocji, która momentami wydaje się niemal skandynawska. Dla kontrastu, Nowy Brunszwik wydaje się całkowicie kanadyjski – szerokie wielopasmowe autostrady toczą się przez pofałdowane wzgórza, z widokami na sosnowy las aż po horyzont.
Saint John - określany przez własną organizację turystyczną jako #SaintAwesome - jest najstarszym miastem w całej Kanadzie, założonym na mocy przywileju królewskiego w 1785 roku. Chociaż większość jego oryginalnej architektury została zastąpiona przez ogromny port - jeden z największych w Kanadzie - Śródmieście wciąż emanuje dawnym urokiem.

Wraz z żeglugą i handlem miasto stało się znane z atrakcji gastronomicznych, których epicentrum stanowi Targ Miejski św. Jana, najstarszy nieprzerwanie działający tego typu targ na kontynencie.
Otoczony rustykalnym drewnianym sufitem i wypełniony straganami, nie jest to drogie hipsterskie targowisko à la Borough lub Spitalfields. Sprzedawcy tutaj nadal sprzedają podstawowe produkty - zestaw bardzo świeżych warzyw, chrupiące pieczywo i drobne kawałki mięsa, a wszystko to w odświeżająco przystępnych cenach.

Jeśli będziesz miał szczęście robić tam zakupy, udaj się do mini-restauracji Slocum & Ferris, aby skosztować dulse, jednego z najbardziej kultowych (i najdziwniejszych) przysmaków Kanady. Suszona na słońcu forma wodorostów palmaria palmata, dulse jest ciągliwa, słona i oceaniczna na języku i może być podawana jako wszystko, od przekąsek po substytut bekonu w tostowanym DLT Slocum & Ferris (dulse, sałata i pomidor) kanapka.
Naszym ostatnim przystankiem przed powrotem do Halifaxu na lot do Londynu były Hopewell Rocks, o których powiedziano mi, że są jednym z najwspanialszych zjawisk geologicznych w całej Kanadzie, jeśli nie na świecie. Nie zawiodło.
Bez wątpienia główną atrakcją mojej podróży po Morzu są Skały Hopewell, które są oszałamiającą demonstracją surowej potęgi oceanu, gdzie najwyższe odnotowane pływy na planecie wyrzeźbiły ogromne kawałki z kolosalnych wież skalnych wzdłuż nierównego wybrzeża. Nasze uznanie dla tego cudu natury wzmocnił nasz przewodnik, Kevin Snair, mieszkaniec Nowego Brunszwiku z niezachwianą pasją do tej niesamowitej naturalnej formacji skalnej.

Gdy szliśmy wzdłuż plaży, wchodząc i wychodząc z cienia, które odsłaniają odsłonięte dno morskie od skał powyżej, Kevin poinformował nas, że przypływy różnią się tu nawet o 46 stóp – co czyni go najwyższym przypływem na świecie.
Gdy woda zbliżała się do naszych stóp, a słońce zaczynało zachodzić, zdecydowaliśmy, że nadszedł czas na wycofanie się i przygotowanie do wyjazdu z Kanady.

Kiedy pakowałem walizki, zastanawiałem się nad wszystkim, co odkryłem w tym rejonie ekstremów. The Maritimes czują się jak nerwowe centrum kultury kanadyjskiej, zarówno starej, jak i nowej, błogo nieskażonej turystyką i rozwojem.
Jeśli o mnie chodzi, tak długo, jak te piękne prowincje przylegają do krańców Ameryki Północnej, wycieczki narciarskie do Whistler i wypady do Montrealu mogą poczekać.

Hayes i Jarvis (01293 762 456, Hayesandjarvis.co.uk ). , wszystko na zasadzie tylko pokoju. Cena obejmuje również wynajem samochodu i loty międzynarodowe w obie strony z Londynu Heathrow liniami Air Canada. Na podstawie odlotów 31 lipca 2019 r.
Aby uzyskać więcej informacji o regionie, zobacz NovaScotia.com orazturystykanewbrunswick.pl.