Magiczne chwile Messiego, gdy Barcelona pogrąża Bayern
Argentyński napastnik zdobywa jedną z bramek w sezonie i stawia Katalończyków na skraju finału

Barcelona 3 Bayern Monachium 0
Trener Bayernu Monachium Pep Guardiola ostrzegał przed środowym półfinałem Ligi Mistrzów, że Lionel Messi był niemożliwe do zatrzymania , i jak prorocze okazały się jego słowa, gdy napastnik Barcelony strzelił dwa razy w ciągu trzech minut, a następnie strzelił zabójczego trzeciego gola, aby umieścić Barcelonę na krawędzi finału Ligi Mistrzów.
27-letni mag strzelił oszałamiającą bramkę w drugiej połowie przeciwko Bayernowi znikąd, a tym samym wyprzedził Cristiano Ronaldo na liście strzelców wszechczasów Ligi Mistrzów. Obaj gracze mieli na początku tygodnia 75 bramek, ale Ronaldo wyprzedził Messiego [2] we wtorek, kiedy strzelił bramkę Realowi Madryt przeciwko Juventusowi. Cudowna reakcja Messiego na mistrzów Niemiec oznacza, że ma teraz 77 goli w rozgrywkach w porównaniu do 76 bramek Ronalda.
Niewielu z tych 77 dorówna kluczowemu drugiemu golowi Messiego przeciwko Bayernowi, który padnie jako jedno z uderzeń sezonu. Zbierając piłkę z prawej strony, rzucił się w pole karne, wykonał wysublimowany shimmy, który zostawił obrońcę Jerome'a Boatenga na plecach, a następnie utrzymał nerwy na wodzy, by spokojnie odbić piłkę nad głową nacierającego Manuela Neuera. Wyglądało to na proste, ale daleko mu do tego. To jest błyskotliwość Messiego, czas, który wydaje się mieć przy piłce, dzięki czemu takie gole wydają się łatwe. W rzeczywistości jego tempo i niezwykła precyzja pozwalają mu strzelać bramki, o których inni napastnicy mogą tylko pomarzyć.
Jak powiedział później trener Barcelony Luis Enrique, Messi jest piłkarzem „z innej planety”, takie uczucia podzielił pomocnik Barcelony Javier Mascherano, który powiedział o swoim koledze z drużyny: „To zawodnik, którego nie da się opisać. Po prostu... musisz go pilnować.
Neuerowi nie można było zarzucić drugiego gola, ale wciąż mógł przeklinać siebie za to, że nie zdołał powstrzymać pierwszego gola Messiego. Przyszło to dzięki uprzejmości niskiego, kłującego strzału w 77. minucie, który wytrącił reprezentanta Niemiec z równowagi i pokonał go na bliskim słupku.
Ten gol przełamał uparty opór Bayernu na Camp Nou, a trzy minuty później Messi zdobył cudowną sekundę. Wciąż jednak Argentyna nie zakończyła meczu z Niemcami, aw doliczonym czasie gry, gdy Niemiec parł do przodu, wysłał Neymara na bramkę, aby umieścić remis pozornie poza zasięgiem Bayernu.
Niemcy powiedzą sobie, że pokonali stratę 3:1 w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym z Porto w zeszłym miesiącu, ale Barcelona to nie Porto i szanse na zwycięstwo Bayernu są niewielkie. Guardiola, który dwukrotnie poprowadził Barcelonę do chwały w Lidze Mistrzów, gdy był ich trenerem, przyznał, że był to dla niego karny wieczór.
„Jeśli nie masz posiadania piłki przeciwko Barcelonie, jest ciężko, a naszym planem było zmonopolizowanie piłki i zmuszenie ich do biegu. Ale nie byliśmy wystarczająco dominujący - pomyślał. „Wiedzieliśmy, z kim dzisiaj przyjdzie nam się zmierzyć. W przeszłości udawało mi się kontrolować posiadanie piłki i nie wyobrażam sobie gry w piłkę w inny sposób.
Zapytany, czy wierzy, że Bayern nadal może osiągnąć finałowy Guardiola w przyszłym miesiącu, odpowiedział: „Możesz odrobić stratę jednego lub dwóch goli, ale trzy jest trudne”.