Liverpool 4 Barcelona 0: filmy z bramkami, reakcje i najlepsze tweety po najwspanialszej nocy na Anfield
Bohaterowie Jurgen Klopp’s Kop wpadają do finału Ligi Mistrzów
Półfinał Ligi Mistrzów UEFA Liverpool 4 Barcelona 0 (łącznie 4-3)
Nie traćcie czasu na szczypanie się, to nie był sen. Liverpool naprawdę jest w finale Ligi Mistrzów UEFA po tym, jak odniósł jeden z największych powrotów w historii europejskiej piłki nożnej.
To było ten największy? To jest dyskusyjne. Pamiętasz, jak dwa lata temu Barcelona pokonała Paris Saint-Germain 6:1 i odrobiła stratę 4:0 w pierwszym meczu?
Ale na Anfield we wtorek wieczorem but był po drugiej stronie, gdy Barca została zdmuchnięta przez klub Merseyside.
To był jeden z najbardziej ekscytujących wieczorów na słynnym stadionie Anfield – najwspanialszy według słów ich byłego kapitana Jamiego Carraghera – gdy The Reds strzelili cztery gole bez odpowiedzi, aby zniwelować trzybramkową przewagę, jaką Barcelona zbudowała w pierwszym meczu w zeszłym tygodniu na Camp Nou.
Deja vu
To był drugi sezon z rzędu, w którym Barcelona rozpadła się na kawałki w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. W zeszłym sezonie przegrali z Romą 3:0 w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym, a dzisiejszego ranka presja będzie silna, gdy Ernesto Valverde i jego zawodnicy obudzą się, by zdać sobie sprawę, że nie, to nie był straszny koszmar.
W przeciwieństwie do tego Liverpool ma nieskazitelny luksus strojenia w telewizji w środową noc, aby zobaczyć, czy się zmierzą Ajax czy Tottenham w finale 1 czerwca w Madrycie.
Wielkie serce
Cała gra, cały występ to było za dużo, powiedział oszołomiony Jurgen Klopp pod koniec niezapomnianych 90 minut. To było przytłaczające. Oglądałem w życiu tyle meczów piłkarskich, ale nie pamiętam wielu takich.
Poproszony o podsumowanie swoich piłkarzy i ich postawy „nigdy nie umrzyj”, menedżer Liverpoolu odpowiedział: „Jeśli mam opisać ten klub, to ma wielkie serce i dziś wieczorem wali jak szalony. Słychać to na całym świecie.
Bicie serca było najgłośniej słyszane w Barcelonie, mieście, które dzisiaj pogrąża się w żałobie, ponieważ ich gracze jako pierwsi od 1986 roku nie zdołali obronić trzybramkowego deficytu w pierwszym meczu, aby wygrać półfinał w tych rozgrywkach. Przegranymi tej nocy byli szwedzki Göteborg i zwycięzcy? Barcelona.
Wspaniały Georginio
Ale zeszłej nocy nie mieli odpowiedzi na szalejącą drużynę Liverpoolu, która strzeliła pierwszego gola w siedmiu minutach, kiedy Divock Origi był pod ręką, aby trafić do siatki gości.
To dało nadzieję kibicom Liverpoolu, a nadzieja ta przerodziła się w histerię w ciągu dwóch minut na początku drugiej połowy, kiedy rezerwowy Georginio Wijnaldum strzelił dwa gole, aby wyrównać wyniki w dwumeczu.
Siła była teraz zdecydowanie po stronie gospodarzy, a Barcelona wydawała się kurczyć, gdy atmosfera na Anfield się nasiliła.
Ich obrona wyglądała na oszołomioną, gdy Alexander-Arnold wykonał szybki rzut rożny w 79. minucie, a Origi znalazł czas i przestrzeń, by zakopać piłkę w siatce Barca, a wraz z nią nadzieje hiszpańskiej strony na europejską chwałę.
Co powiedzieli o „najwspanialszej” nocy na Anfield?
Ernesto Valverde, główny trener Barcelony: Naprawdę nas przewrócili. To fatalny wynik dla naszych fanów i dla nas samych.
Luis Suarez, napastnik Barcelony i była gwiazda Liverpoolu: Jesteśmy bardzo smutni, bardzo boli. Na ich czwartą bramkę wyglądaliśmy jak uczniowie.
Alan Shearer, były napastnik reprezentacji Anglii: Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś takiego.
Jamie Carragher, były obrońca Liverpoolu: Najwspanialsza noc na Anfield.
Rio Ferdinand: To, co wyprodukował tutaj Liverpool, zapiera dech w piersiach. To niesamowite. Tak naprawdę tylko piłka nożna ci to robi.
Hiszpańska gazeta Nagłówek sportowy: Zmiażdżony jak karaluch.
Jurgen Klopp, menedżer Liverpoolu: Jest 10 po 10, większość twoich dzieci prawdopodobnie już śpi, ale ci chłopcy to cholernie utalentowani giganci. To niewiarygodne. Dobrze, jeśli chcesz.
Najlepsze tweety z „cudu Anfield”
Poranni Czerwoni! ...TAK, to się zdarzyło ostatniej nocy! pic.twitter.com/Q72eswdGpR
— Liverpool FC (@LFC) 8 maja 2019 r.
FINAŁ LIGI MISTRZÓW TU NADCHODZI #UCL #YNWA pic.twitter.com/aEE6SQXCQV
- Trent Alexander-Arnold (@TrentAA) 7 maja 2019 r.
TO SZALEŃSTWO!!!!! #YNWA
— Alex Ox-Chamberlain (@Alex_OxChambo) 7 maja 2019 r.
POSPIESZ SIĘ!! Słowa nie mogą opisać tego uczucia! Anfield nigdy nie przestało wierzyć, my też nie! Droga jeszcze się nie skończyła! MADRYT TU NADCHODZIMY!!! MY. NIGDY. DAWAĆ. W GÓRĘ. #UCL #LiverpoolFC #YNWA pic.twitter.com/GOq98HuJJY
— Gini Wijnaldum (@GWinenaldum) 7 maja 2019 r.
Walka. Pasja. Determinacja. Duch. Co za powrót. Co za drużyna. Co za klub. #YNWA pic.twitter.com/GRpBmbLWuy
— Liverpool FC (@LFC) 8 maja 2019 r.
Właśnie opuszczam Anfield. Dziś byłem świadkiem jednego z największych powrotów w historii klubowego futbolu. Tak wiele z tego wynikało z niesamowitej atmosfery, jaką tworzyli najlepsi kibice na świecie. Dziękujemy za dozgonną wiarę i wiarę w ten zespół. #YNWA
— Peter Moore (@PeterMooreLFC) 7 maja 2019 r.
Kolejny kolega z finału Zasłużony bratNiewiarygodne #YNWA pic.twitter.com/puMuslI5Lz
— myisblank (@Aashray04727434) 7 maja 2019 r.
Takich scen na Anfield nie widzieliśmy od tego dnia w 2015 roku. Jednak z całą powagą: @LFC , co za niesamowity powrót! Wyjątkowa noc dla angielskiego futbolu. Gratulacje! #WBA pic.twitter.com/LNZcpYRWry
— West Bromwich Albion (@WBA) 8 maja 2019 r.
Nagłówki gazet
Zobacz wszystkie nagłówki pierwszej i ostatniej strony tutaj


