Kit Harington w „Dr Faustusie”: Od Jona Snowa do „rozwiązłego piekła”
„Obrzydliwy” spektakl gwiazdy Game of Thrones dzieli krytyków, ale zdobywa pochwały za przyciągnięcie młodszej publiczności do teatru

Oglądanie najnowszego opowiadania o Doktorze Fauście z West Endu, z udziałem Kita Haringtona, aktora Game of Thrones, zostało porównane przez krytyków do przedzierania się przez „teatralny kanał”.
Spektakl wyreżyserowany przez Jamiego Lloyda w londyńskim The Duke of York's Theatre jest współczesną przeróbką klasycznej moralności Christophera Marlowe'a o doktorze filozofii, który sprzedaje swoją duszę diabłu w zamian za specjalne moce. W tej adaptacji Colina Teevana doktor (Harington) aspiruje teraz do bycia magiem gwiazd rocka w Las Vegas.
Jest to pierwsza rola aktorska, odkąd został obsadzony w oryginalnej produkcji Posh Laury Wade w Royal Court w 2010 roku i pojawia się, gdy fani Game of Thrones desperacko chcą się dowiedzieć, czy jego postać z Game of Thrones, Jon Snow, naprawdę nie żyje.
Ale krytycy nie byli szczególnie mili.
Najlepszą rzeczą w powrocie Haringtona do West Endu może być jego „gołe pośladki”, co zachwyciło fanów, mówi Patrick Marmion w Codzienna poczta . „Ale to sztuczka zaprojektowana bardziej po to, by podniecać niż oświetlać teatralny klasyk”.
Marmion przyznaje, że Harington entuzjastycznie rzuca się w tę rolę, wylewając piwo na głowę i wielokrotnie przebijając się do powietrznych gitarowych solówek. Narzeka jednak, że publiczność „zmuszona jest przedzierać się przez teatralny kanał ściekowy, aby dołączyć do niego w jego podróży”, co „zamienia starożytną opowieść moralną w apokalipsę zombie z nagim nieumarłym o skośnych oczach wypluwającym czarny jogurt”.
Harington wygląda świetnie, ale nie może uratować tej ponurej powtórki przed potępieniem, mówi Dominic Cavendish w Codzienny Telegraf . To przepisanie „hip, ale luźne” „granice z bycia całkowicie niezrozumiałym”.
„Jego dostawa jest przyziemna”, dodaje Cavendish, podczas gdy „produkcja idzie na marne z obrzydliwymi obrazami (ekskrementy są podawane jak kanapka w pewnym momencie) i treściami graficznymi (symulowane zachwyty), które sprawiają, że jest to nie do przyjęcia w szkole imprezy”.
Harington to doskonały aktor, który zagwarantuje młodą publiczność, ale zobaczą marlowowski misz-masz z biczowaniem seksu i przemocy, mówi Michael Billington w Opiekun . Billington mówi, że Harington dobrze sobie radzi w tych okolicznościach, ale kusiło go, by nazwać go „Haringtonem bez zestawu”, po tym, jak obnażył pośladki i paradował w zakrwawionych bokserkach.
To wszystko „dziko OTT”, mówi Ann Treneman w Czasy , ale „raczej to lubiła”. Lloyd tworzy „sprośną i zdeprawowaną atmosferę bezsensownego piekła”, dodaje krytyk, który twierdzi, że niektóre z żartów celebrytek rozśmieszyły ją w głos. A publiczność była pełna dwudziestu paru osób, dodaje, co „też nie jest złe”.
Matt Trueman w Różnorodność mówi, że Lloyd zasługuje na uznanie za „wprowadzenie do teatru nowego pokolenia”.
Reżyser przyznaje, że mieszanina depresji, samobójstw, kultów celebrytów i kultury internetowej nie jest spójna, ale mówi, że powinniśmy myśleć o tym jako o „teatrze Blu-Tack do ścian sypialni” lub „Marlowe jako dwugodzinny teledysk”. .