Gwiazda LA Lakers, Kobe Bryant, pochyla się w blasku chwały
Legenda koszykówki kończy 20-letnią karierę w NBA zdumiewającym 60-punktowym pokazem przeciwko Utah Jazz

Kobe Bryant odpadł z NBA w „niewiarygodnym pokazie ofensywnym”, zdobywając 60 punktów i zaplanował niesamowity powrót LA Lakers przeciwko Utah Jazz.
W ostatnim meczu swojej 20-letniej kariery 37-letni legenda koszykówki oddał 50 rzutów, więcej niż ktokolwiek w meczu NBA w ciągu ostatnich 30 lat, i zdobył 23 punkty w niesamowitej kwarcie finałowej.
Była to piąta gra z najwyższą liczbą punktów w jego karierze i pierwsza 60-punktowa gra od 2009 roku. Stał się także najstarszym człowiekiem, który zdobył 50 punktów w meczu NBA.
„To był ostatni klasyk z Czarnej Mamby” – mówi Opiekun .
Cała noc została zorganizowana jako hołd dla weterana, a bilety zmieniły właściciela za prawie 20 000 funtów. „Gdy cały tłum Staples Center stał, Bryant oddał trójkę na 59 sekund przed końcem. Uderzył kolejnego, mając 31 sekund do gry, dając Lakersom przewagę 97-96. Zakończył asystę, po czym wymeldował się na dobre z 4,1 sekundy przed zaledwie 17. zwycięstwem Lakersów” – dodaje gazeta.
Bill Plaschke z LA Times nazwał to „ostatnim aktem, który nie miał sobie równych w historii sportu Los Angeles”, dodając: „Nie odszedł, odleciał, na skrzydłach legendy, przez chmury Hollywood”.
Występ Kobe oznaczał, że „kiedy balony spadły, a narożne armaty wystrzeliły konfetti, świętowanie było czymś więcej niż pozdrowieniem dla dawnej świetności”, mówi Tyler Kepner w wywiadzie. New York Times , mimo że sezon był najgorszy w historii LA Lakers.
Ale wieczór był poświęcony tylko Bryantowi, a jego pożegnanie wywołało atmosferę „podniecenia trzaskającego w Staples Center z powodu przyjęcia z listy A, którego Lakers nie byli w stanie zorganizować od lat” – mówi Mark Heisler z Codzienne wiadomości z LA .
Kobe był postacią dzielącą i kontrowersyjną, ale jego pożegnalny sezon i ostatni mecz zapewniły mu miejsce w sercach fanów koszykówki.
„Kiedyś pogardzany przez fanów NBA… Kobe wyruszył w pożegnalną trasę, która jak emotikon z uśmiechniętą buzią przypieczętowała koniec jego kariery” – mówi Heisler. „Dopóki ten Bryant nie był piorunochronem dla kontrowersji… W końcu, cokolwiek fani NBA myśleli o Kobe, był stałym elementem ich życia przez 20 lat, ostatnią gwiazdą łączącą [Michaela] Jordana z rozkwitem w latach 90.”.