Film Steve'a Jobsa: Michael Fassbender typowany do Oscara
Fassbender olśniewa krytyków „porywającą” premierą biografii Jobsa – ale czy to tylko dla fetyszystów Apple?

David Paul Morris/Getty
Michael Fassbender wystawił swoje stoisko dla najlepszego aktora Oscara, gdy nowy film biograficzny Steve'a Jobsa miał swoją światową premierę na Telluride Festival w USA.
Widzom pokazano wczesną wersję filmu, wyreżyserowaną przez Danny'ego Boyle'a (Slumdog Millionaire) na podstawie scenariusza Aarona Sorkina (The Social Network). Oczekuje się, że ostateczne cięcie będzie miało swoją premierę na New York Film Festival w październiku, donosi BBC .
W filmie, zatytułowanym po prostu Steve Jobs, występują obok Kate Winslet, Seth Rogen i Jeff Daniels. Obejmuje 14-letni okres życia Jobsa w latach 1984-1998, skupiając się wokół trzech przełomowych premier produktów Apple – Apple Macintosh, NeXT „Cube” i iMac – jednocześnie ujawniając obsesyjną naturę Joba i jego walkę o kontrolę nad firmą Apple .
Fassbender otrzymał entuzjastyczne recenzje za swój występ.
„On jest całkowicie właścicielem ekranu” — mówi Kristopher Tapley w Różnorodność , mimo że jego postać jest „bardzo nielubiana przez cały film”. Sorkin przyciąga również pochwały za wykonanie „wspaniałej pracy polegającej na wybieraniu właściwych momentów w tym szczególnym okresie i przekazywaniu ich z elegancką i swobodną łatwością”.
Film jest „napędowo szybki, ulotny i dociekliwy”, mówi Todd McCarthy w Hollywoodzki reporter , z rytmem bicia serca i quasi-verite stylem, który zapewnia „ciągły, dramatyczny szum i natychmiastowość „jesteś”. Aktorzy są „jednolicie znakomici”, a Fassbender „przybija” tę rolę, pomimo braku podobieństwa wizualnego do dyrektora generalnego Apple.
Dla Pete'a Hammonda w Ostateczny termin Hollywood , występ Fassbendera jest „olśniewający”, a sam film jest „kinem akcji napędzanym niemal wyłącznie słowami”.
Ale Opiekun Ben Lee brzmi rzadką nutą krytyki. Chociaż przyznaje, że jest „niezaprzeczalny kunszt” w „pewnym i transformującym przedstawieniu” Fassbendera, sam film jest „skierowany do zagorzałych fetyszystów iPhone'a”.
Charakterystyczne, karkołomne tempo Sorkina, gorączkowe chodzenie i gadanie i wygodnie zadowolone jednolinijki są tutaj „prawie przytłaczające” i chociaż film stale informuje Cię o tym, jak niesamowicie ważne jest wszystko, Lee uznał, że „trudno jest naprawdę przejmować się tym, co się dzieje miejsce'.
Jeśli jesteś typem osoby, która godzinami czekała w kolejkach po najnowszego iPhone'a, „to może okazać się masturbacją”, mówi. Ale wszyscy pozostali pozostaną komputerami PC, i to z dumą.
Steve Jobs zamknie Londyński Festiwal Filmowy 18 października.