Drugi burmistrz Filipin został zastrzelony w ciągu 24 godzin
Opozycja obwinia „kulturę przemocy” stworzoną przez brutalną wojnę prezydenta Duterte z narkotykami

Noel Celis/AFP/Getty Images
Burmistrzowie dwóch miast na Filipinach zostali zastrzeleni w ciągu wielu dni, co skłoniło jednego z senatorów opozycji do nazwania tego kraju stolicą morderstw Azji.
Ferdinand Bote z miasta generała Tinio został zastrzelony przez motocyklowego zabójcę we wtorek po południu. Według raportu policyjnego został kilkakrotnie uderzony w biały dzień podczas jazdy swoim samochodem w pobliskim mieście Cabanatuan.
Do zabójstwa doszło 24 godziny po tym, jak burmistrz miasta Tanauan Antonio Halili został trafiony w klatkę piersiową pojedynczą kulą snajperską podczas śpiewania hymnu narodowego podczas ceremonii podnoszenia flagi.
Filipińska agencja informacyjna poinformowała, że Halili została umieszczona na liście osób związanych z handlem narkotykami przez Narodową Komisję Policji, mimo że CNN opisał go jako kontrowersyjnego sojusznika prezydenta Rodrigo Duterte, który zyskał rozgłos dzięki swojej polityce paradowania ludzi aresztowanych za przestępstwa narkotykowe.
Kościół rzymskokatolicki podniósł również alarm w związku z zabójstwami trzech księży w ostatnich miesiącach, w tym jednego, który wezwał do większej kontroli broni. Został postrzelony przy ołtarzu podczas przygotowań do odprawiania mszy.
Senator opozycji Antonio Trillanes IV oskarżył o zabójstwa kulturę przemocy pod rządami Duterte, którą skrytykował za brutalne represje antynarkotykowe, w wyniku których w ciągu ostatnich dwóch lat zginęły tysiące, w większości biednych, podejrzanych.
Wypowiedziany były burmistrz Davao, nazywany „Trump Wschodu” , otwarcie tolerował egzekucje pozasądowe. Fox News donosi, że co najmniej trzech burmistrzów oskarżonych przez administrację Duterte o udział w handlu narkotykami zostało zabitych w nalotach lub starciach z policją.