Czy Rodrigo Duterte jest „Tutem Wschodu”?
Filipiński prezydent jest również znany ze swojego „twardego gadania”, ale łamanie praw człowieka oddziela go od amerykańskiego odpowiednika

Donald Trump i prezydent Filipin Rodrigo Duterte opowiadają dowcip
Athit Perawongmetha/Getty Images
Gdy prezydent USA Donald Trump zbliżał się do końca swojej podróży po Azji Wschodniej, w niedzielną noc przytulał się do prezydenta Filipin Rodrigo Duterte, jednego z najbardziej kontrowersyjnych przywódców politycznych na świecie.
Trump mówił o wspaniałych stosunkach jego kraju z Filipinami, zanim, co dziwne, został powitany przez Duterte podczas kolacji w Manili dla przywódców z całej Azji. Ale wiele zrobiono w sprawie odmowy Trumpa zajęcia się łamaniem praw człowieka, które nękają Filipiny od czasu przejęcia władzy przez Duterte w czerwcu ubiegłego roku.
Duterte odniósł zwycięstwo na platformie twardogłowego autorytaryzmu, na czele z polityką zachęcającą do pozasądowego zabijania osób, które uważano za zaangażowane w handel narkotykami. Organizacje praw człowieka twierdzą, że w rezultacie mogło zginąć nawet 14 000 osób.
Miłość zeszłej nocy pomiędzy Trumpem i Duterte dalej gra na rękę tym, którzy lubią porównywać tych dwóch – ze względu na swoją osobowość siłacza, ekscentryczność publiczną i twardą politykę, Duterte jest nazywany Trumpem Wschodu.
Ale z tysiącami umierającymi pod okiem Duterte, czy ten pseudonim jest sprawiedliwy dla Trumpa? A jak kontrowersyjny Duterte stał się liderem swojego kraju?
Burmistrz miasta Davao
Duterte urodził się w 1945 roku w Maasin, małym miasteczku na wyspie Leyte w środkowych Filipinach. Studiował politologię i prawo na uniwersytetach na Filipinach, a następnie został naczelnym prokuratorem, a następnie burmistrzem Davao, jednego z największych miast w kraju.
Czasy Duterte'a jako burmistrza, od 1988 r., były pełne kontrowersji, ale także ugruntowały jego reputację jako praktycznego autorytarnego, który osiąga wyniki.
Pod jego kierownictwem Davao City odczuło coraz silniejszy uścisk zwiększonej obecności policji i surowszych kar dla przestępców, co jest spuścizną, która trwa do dziś.
Po godzinie 22:00 obowiązuje godzina policyjna, dzięki której małoletni bez opieki nie mogą przebywać na ulicach, a po 2 w nocy sprzedaż alkoholu jest zabroniona i można palić tylko w wyznaczonych miejscach. Niezależny w zeszłym roku, dodając, że jak na standardy filipińskich metropolii, Davao jest miejscem uporządkowanym.
Jednak Duterte został objęty dochodzeniem Komisji Praw Człowieka w 2005 roku w związku z jego powiązaniami z Davao Death Squad, rzekomo prowadzoną przez obywateli grupą straży obywatelskiej, odpowiedzialną za zabijanie podejrzanych o dilerów narkotyków i drobnych przestępców.
Zawsze zaprzeczał, że jest związany z grupą, ale w kwietniu tego roku były przywódca Szwadronu Śmierci Davao twierdził, że Duterte zarządził zamachy bombowe na meczet i zabójstwo dziennikarza, gdy był burmistrzem, popierając wcześniejsze twierdzenia innego byłego członka. CNN .
Kampania prezydencka
W listopadzie 2015 roku, ku radości swoich zwolenników, Duterte oficjalnie ogłosił, że będzie startował w wyborach prezydenckich w przyszłorocznych wyborach.
W tym czasie jego retoryka stawała się coraz bardziej zjadliwa, w czym… Opiekun nazwał swoją wulgarną kampanię.
Zobowiązał się zabić 100 000 przestępców w ciągu pierwszych sześciu miesięcy swojego panowania, twierdził, że miał osobiście zabili podejrzanych przestępców będąc burmistrzem Davao City i opowiedział kontrowersyjny żart na temat gwałtu i morderstwa tamtej kobiety w 1989 roku.
Australijska Jacqueline Hamill pracowała w więzieniu w Davao, kiedy została zgwałcona i zabita podczas zamieszek przez więźniów. Na konferencji prasowej zaledwie miesiąc przed zeszłorocznymi wyborami Duterte powiedział o Hamill: Widziałem jej twarz i pomyślałem: „Skurwysyn. Jaka szkoda…’ Byłem wściekły, że została zgwałcona, ale była taka piękna. Pomyślałem, że burmistrz powinien być pierwszy.
Komentarze wywołały ostry sprzeciw, a rywalizujący kandydat na prezydenta Jejomar Binay napisał na Twitterze, że Duterte był szalonym maniakiem.
Jesteś szalonym maniakiem, który nie szanuje kobiet i nie zasługuje na prezydenturę.
- Jejomar C. Binay (@JojoCBinay) 17 kwietnia 2016
Duterte później zdystansował się od przeprosin wydanych w jego imieniu przez jego partię, mówiąc dziennikarzom, że nigdy tak naprawdę nie przeprosi za tę uwagę, donosi CNN .
Niemniej jednak, Opiekun donosi, że zwolennicy Duterte nadal go popierali, chwaląc jego pryncypialny styl życia, skromny dom i wsparcie dla grup LGBT, ryzykowne posunięcie polityczne w głównie katolickim kraju. Jak dodaje gazeta, zarówno inwestycje, jak i turystyka znacznie wzrosły w Davao, odkąd został burmistrzem, przekształcając miasto z raju dla przestępców w jedno z najbezpieczniejszych miast w kraju.
Mniej więcej w tym czasie agencje prasowe zaczęły nazywać Duterte Trumpem Wschodu, wskazując na podobieństwa między nimi – obaj są samozwańczymi politycznymi outsiderami z upodobaniem do twardych rozmów i szokujących zwrotów zdań oraz do wygłaszania mizoginicznych komentarzy , i obie są nieco niespodziewanie popularne, mówi Washington Post .
Prezydencja a łamanie praw człowieka
9 maja 2016 r. w wyborach prezydenckich na Filipinach Duterte zdobył najwyższe stanowisko w kraju, odnosząc niemal dwukrotnie więcej głosów niż zajmująca drugie miejsce Leni Robredo.
Po oficjalnym objęciu stanowiska w czerwcu Duterte szybko narzucił obiecaną reformę polityczną kraju, a do sierpnia szef filipińskiej policji powiedział podczas przesłuchania w senacie, że około 1900 osób zostało zabitych w walce z narkotykami. Ujawnił również, że tylko 750 zabójstw zostało zweryfikowanych jako popełnione przez siły policyjne, a pozostałe przypadki są niejasne, BBC raporty.
Kilka dni wcześniej eksperci z ONZ oświadczyli, że wojna Duterte z narkotykami była równoznaczna z podżeganiem do przemocy i zabijania, przestępstwem w świetle prawa międzynarodowego. To skłoniło Duterte do groźby… rozdzielać z ONZ i tworzą odrębny organ międzynarodowy z Chinami i wieloma krajami afrykańskimi.
We wrześniu, gdy zaniepokoiła się rosnąca liczba ofiar śmiertelnych, Duterte podwoił swoje stanowisko, przychylnie porównując swoje zabójstwo przestępców do zamordowania przez Hitlera sześciu milionów Żydów, mówi Reuters , zanim nazwał ówczesnego prezydenta USA Baracka Obamę syn dziwki za krytykowanie jego stanowiska w sprawie narkotyków.
Opiekun twierdził w styczniu, że w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy wojny narkotykowej Duterte zginęło aż 7000 osób, z których tylko około 2250 zostało zabitych przez policję. Jednak po zabójstwie przez policję południowokoreańskiego biznesmena błędnie powiązanego z przemytem narkotyków w tym samym miesiącu, Duterte wyraził swoje zakłopotanie i rozwiązał wszystkie jednostki antynarkotykowe w policji – co znacznie utrudniło obliczenie liczby zabitych.
Odmówił jednak wycofania się ze swojej postawy pro-vigilante, oferując pięć milionów pesos (745 000 funtów) nagrodę za śmierć lub życie dla lordów narkotykowych, mówi Reuters .
Czy więc Duterte jest Trumpem Wschodu?
Podczas gdy metoda rządów Trumpa i poziom autorytaryzmu nad swoim krajem jest wyraźnie mniej ekstremalny niż Duterte, opinia prezydenta USA o jego filipińskim odpowiedniku pozostaje wysoka. W maju tego roku Trump spotkał się z ostrą krytyką za to, że podobno powiedział Duterte, że wykonuje niewiarygodną pracę nad problemem narkotykowym. Reuters donosi, pomimo świadomości brutalności represji.
Wraz z wczorajszym spotkaniem nadszedł kolejny moment niespokojnej beztroski, kiedy Trump wydawał się aprobować, że Duterte dzwoni do mediów swojego kraju szpiedzy podczas konferencji prasowej termin ten jest echem często powtarzanego twierdzenia Trumpa, że liczne media głównego nurtu w USA pedałują tak zwane fałszywe wiadomości.
Jednak brutalna natura żelaznych rządów Duterte rzuca filipińskiego prezydenta w znacznie ciemniejszym świetle, mówi Tom Smith w Opiekun .
Smith mówi, że ten nieprzewidywalny nowy przywódca i czas jego dojścia do władzy powinny zaniepokoić świat o wiele bardziej, niż kiedykolwiek mógł to zrobić Trump. Porównanie Duterte do Trumpa jest kuszące jako źródło nagłówków typu clickbait, ale jest niedokładne.