Czy „sleaze kryzys” jest punktem zwrotnym dla Borisa Johnsona?
Konserwatywna przewaga nad upadkami Partii Pracy po dramatycznym odwróceniu uwagi od przestrzegania standardów przez parlamentarzystów

Szalik Oli / AFP przez Getty Images
Boris Johnson staje w obliczu wściekłości konserwatystów po tym, jak dokonał upokarzającego zwrotu o 180 stopni, odwracając plany przeglądu standardów parlamentarnych.
Owen Paterson zrezygnował ze stanowiska parlamentarzysty North Shropshire po tym, jak premier wycofał się z planów utworzenia organu z większością konserwatywną, który miałby nadzorować standardy parlamentarne.
Ten ruch uratowałby Patersona przed zawieszeniem po tym, jak niezależny Komitet ds. Standardów Izby Gmin stwierdził, że rażąco złamał zasady lobbingu, ale został złomowany w tym, co powiedział jeden z ministrów gabinetu Czasy była absolutną katastrofą dla Johnsona.
„Nie budujący odcinek”
Posłowie torysów zareagowali z furią na zwrot premiera, Opiekun powiedział, co nastąpiło zaledwie jeden dzień po tym, jak parlamentarzyści zostali pobici do poparcia poprawki, która podarłaby istniejące przepisy antysleaze.
Większość backbencherów niechętnie poparła niezwykłą próbę przeredagowania zasad i ponownego zbadania sprawy Patersona, dodała gazeta, a niektórzy nazywali to własnym celem i mistrzowską lekcją, jak zmienić drobny lokalny kryzys w katastrofę.
Johnson zmienił kurs w obliczu publicznej reakcji i ostrzeżenia lorda Jonathana Evansa, przewodniczącego Komisji ds. Standardów Życia Publicznego, że plan był bardzo poważnym i szkodliwym momentem dla parlamentu i standardów publicznych w tym kraju.
Torysowski poseł Mark Harper, były szef bata, który głosował przeciwko poprawce, tweetował że był to jeden z najmniej budujących epizodów, jakie widziałem w ciągu 16 lat mojej kadencji jako posła, dodając, że jego konserwatywni koledzy nie powinni byli być poinstruowani od samego początku, aby głosowali na to.
Jeden z deputowanych weteranów, który poparł poprawkę, powiedział The Times, że Johnson na każdym kroku błędnie oceniał sytuację, dodając: Nie proponuje się tego rodzaju zmian w regulaminie Izby bez uprzedniej konsultacji z opozycją.
Wtedy nie przystępuje się do takiego głosowania bez przetestowania wód z własnymi posłami. A potem, jeśli przez to przejdziesz, ostatnią rzeczą, jaką zrobisz, jest zawrócenie, kontynuowali. To była monumentalna wpadka pod każdym względem.
Johnson zrezygnował z planów po tym, jak partie opozycyjne oświadczyły, że nie wystawią posłów do zasiadania w nowej komisji. Poseł Partii Pracy, Chris Bryant, przewodniczący istniejącego Komitetu ds. Standardów, powiedział, że ten ruch oznaczałby, że rząd zakończyłby odrabianie własnej pracy domowej.
Konserwatywni posłowie kwestionują teraz wyrok premiera, powiedzieli: Codzienna poczta , w którym jeden ze starszych ministra powiedział gazecie, że sytuacji można całkowicie uniknąć.
Problem z Borisem polega na tym, że pakuje on w swoim gabinecie ludzi drugorzędnych, co oznacza, że nikt nie powiedziałby mu, że powinien obrać inny kurs, dodali. Wygląda na to, że wróciliśmy do lat 90. – parlamentarzyści zbierają się, by wspierać swoich przyjaciół.
Bunt w szeregach
Johnson nie jest osamotniony w przyjmowaniu flaku na zwrot o 180 stopni, a posłowie torysów również mają apopleksję w Chief Whip Mark Spencer, zgodnie z Czasy finansowe (FT).
Spencer spotyka się z krytyką za podjęcie niezwykłego kroku, jakim jest nakazanie posłom torysów poparcia planów premiera, skutecznie zmieniając kwestię standardów posłów z ponadpartyjnej sprawy na politykę rządu, dodała gazeta.
Jeden z backbencher powiedział gazecie, że niektórym z bardziej niechętnych posłom powiedziano, że stracą fundusze dla swojego okręgu wyborczego, jeśli nie podporządkują się.
Inny konserwatywny poseł powiedział Guido Fawkes , prawicowy blog polityczny, w którym Johnson wysadził w powietrze autorytet Spencera, żądając, by posłowie zostali wychłostani do głosowania z rządem.
Wisienką na torcie, jak powiedział Guido, było zwolnienie Angeli Richardson, parlamentarnej doradczyni Michaela Gove, która została zwolniona za bunt, by zostać przywrócona do pracy następnego dnia po rezygnacji Patersona.
Strona dodała, że pogląd krążący teraz wokół części partii jest taki, że jeśli wystarczająca liczba posłów torysów złamie rzekomo surowy bicz, będą w stanie wymusić zmianę polityki i zachować swoją pracę.
niewybaczalny błąd Spencera, Polityczny powiedział, że przedkłada interesy jednego zatwardziałego łamiącego zasady posła nad premiera i szerszą Partię Konserwatywną.
Jeden z informatorów powiedział serwisowi, że Spencer, bliski sojusznik premiera, nie wypełnił swoich obowiązków z dwóch powodów: po pierwsze, nie zdając sobie sprawy, że plan jest nieopłacalny; a po drugie, oślepieni skalą buntu torysów.
Punkt zwrotny?
Wydaje się, że oskarżenia o sleaze przebiły się do opinii publicznej. A YouGov Sondaż dla The Times przeprowadzony po rezygnacji Patersona ujawnił, że przewaga konserwatystów nad Partią Pracy spadła z sześciu punktów do jednego.
Ostatnie 24 godziny z pewnością upokorzyły Johnsona, powiedział komentator polityczny Andrew Pierce w artykule Codzienna poczta , nawet posłowie torysów gotowi poprzeć rząd w jego poprawce szybko zdali sobie sprawę, że sprawa przeradza się w katastrofę public relations.
Zasugerował, że gdyby premier nie był tak zdeterminowany, by zemścić się na Kathryn Stone, parlamentarnej komisarz ds. standardów, która wielokrotnie go badała, to być może nie stałby się ślepy i głuchy na dowody przeciwko Patersonowi.
Rząd ostatnio wpadł w nawyk błędnego odczytywania tego, jak będą rozgrywać się wydarzenia w parlamencie w kraju, powiedział James Forsyth w Czasy . Dodał, że częste zawracanie nie jest sposobem na zarządzanie, a rażące błędy mogą wyrządzić trwałe szkody, nawet jeśli zostaną szybko odwrócone.
Jednak lekcje, które należy wyciągnąć z tej żałosnej sagi, sięgają dalej niż zarządzanie parlamentarne, kontynuował. Forsyth wyjaśnił, że 80-osobowa większość Johnsona w parlamencie daje mu ogromne uprawnienia, które potęguje tylko obecny niedostatek opozycji.
Downing Street musi zdać sobie sprawę, że tylko dlatego, że jej większość oznacza, że może coś zrobić, nie oznacza to, że powinna, powiedział.
Siła polityczna Johnsona jest rodzajem władzy, która zamienia pierdnięcie mózgu w prawo w ciągu 24 godzin, zgodził się Fraser Nelson w Telegraf .
I przy żałośnie małej lustracji i pytaniu opozycji premier nie ma komu wskazać, że podobnie jak w aferze wydatkowej, w nowelizacji standardów nie chodziło o szczegóły techniczne, ale o szerszą zasadę – zaufanie do polityki.
Czy zatem upadek z ostatnich 24 godzin będzie miał konsekwencje wyborcze?
To pytanie z krótką odpowiedzią, powiedział redaktor polityczny Stephen Bush w Nowy mąż stanu . Kogo to obchodzi?
Ostatecznie powodem, dla którego partia rządząca odrabianie własnej pracy domowej jest zła, jest to, że procesy korupcyjne prowadzą do słabych wyników, kontynuował.
Dodał, że ochrona ministrów, którzy łamią kodeks ministerialny, ostatecznie prowadzi do złej jakości ministrów, którzy podejmują złe decyzje, które wyrządzają prawdziwą krzywdę dużej liczbie ludzi.
To, czy przenosi głosy, czy też nie, jest ostatecznie kwestią poboczną.